Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walczą z zaśmiecaniem środowiska, marnowaniem żywności i wspierają lokalnych dostawców. To pierwszy sklep zero waste w Chorzowie

Marcin Śliwa
Marcin Śliwa
"Luuuzem" to pierwszy w Chorzowie sklep, który funkcjonuje w zgodzie z ideą zero waste.  Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
"Luuuzem" to pierwszy w Chorzowie sklep, który funkcjonuje w zgodzie z ideą zero waste. Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Fot. MS
W tym sklepie nie ma jednorazówek, a klienci i klientki przychodzący z własnymi opakowaniami dostają 5% rabatu. Marcelina i Dawid Rybarzowie, właściciele "Luuuzem", czyli pierwszego sklepu zero waste w Chorzowie, swoim biznesem próbują zmienić złe nawyki konsumenckie, które przyczyniają się do dużych problemów społecznych, jakimi są zaśmiecanie środowiska i marnowanie żywności.

Wszystkie towary dostępne w sklepie na rogu ulic Chrobrego i Wolności w Chorzowie sprzedawane są luzem na wagę, czasem na sztuki. Zakupy nigdy nie są wydawane w plastiku. Nie ma tu też foliowych jednorazówek, a klienci i klientki przychodzący z własnymi opakowaniami dostają 5% rabatu. Historia powstania "Luuuzem" jest prosta. Właściciele, wychodząc na zakupy, sami nie mogli znaleźć miejsca, które pozwoli im zrealizować własne potrzeby, bez generowania wielkiej ilości odpadów.

- Często chodzi się po bułkę do sklepu, bierze się ją do woreczka, zjada i wyrzuca opakowanie. Trwa to wszystko minutę, a powstaje niepotrzebny śmieć. Z mężem szliśmy z takim myśleniem coraz dalej, aby robić zakupy do własnych opakowań. Udało nam się z warzywami, pieczywem i mięsem, natomiast z mąką i makaronem nie było takiej możliwości. Ten sklep powstał z naszej własnej, konsumenckiej potrzeby - tłumaczy Marcelina Rybarz, właścicielka sklepu Luuuzem.

Zobacz zdjęcia:

Założyciele pierwszego chorzowskiego sklepu zero waste nie pozostali obojętni na płynące od wielu lat apele ekologów i niepokojące raporty, pokazujące skalę zanieczyszczenia środowiska. Starają się myśleć w dłuższej perspektywie i brać odpowiedzialność za otoczenie.

- My też mamy dzieci i chcielibyśmy, aby kiedyś miały możliwość wyjścia na łono natury, a nie na wysypisko śmieci. Niestety, w morzach i oceanach jest teraz tyle plastiku, że ciężko będzie znaleźć czystą plażę, jeżeli nie zmienimy czegoś w naszym życiu - zauważa Marcelina Rybarz.

Sklep działa w Chorzowie już ponad rok, jednak codziennie trafiają tu nowe osoby.

- Jest jeszcze duży potencjał w okolicy. Odbiór jest różny, są osoby, które dosłownie skaczą z radości, że jest takie miejsce, w którym można coś kupić do własnego opakowania. Przychodzą też ludzie, którzy uważają, że to jest bardzo dziwne, pytają, o co nam chodzi i czemu wydziwiamy. W dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach widzimy jednak pozytywne reakcje - wyjaśnia Marcelina.

Na półkach "Luuuzem" można znaleźć bardzo szeroki wybór towarów. Dostępne są różnego typu mąki, kasze, makarony, ryże, strączki, ziarna, płatki, granole, liofilizowane i suszone owoce, orzechy, słodkie przekąski, przyprawy, konfitury, zioła, oleje, herbaty i kawy.

- Staramy się mieć wszystko, co jest potrzebne, szczególnie z sypkich rzeczy. Patrzymy przede wszystkim na nasze potrzeby oraz na to, o co proszą nas klienci. W ten sposób uzupełniamy asortyment - tłumaczy właścicielka Luuuzem.

Artykuły spożywcze to jedynie część tego, co można kupić w "Luuuzem". W sklepie można znaleźć także inne artykuły gospodarstwa domowego, takie jak: chemia gospodarcza, mydła, kosmetyki, pieluszki wielorazowe czy kubeczki menstruacyjne.

Luuuzem wyszło naprzeciw zapominalskim, którzy nie biorą własnych opakowań na zakupy. Jak ktoś o nich zapomni, albo ma już ze sobą dużo rzeczy, może za darmo wziąć torbę lub słoik bumerang. Można je też przynieść do sklepu, jeśli w domu ma się ich za dużo.

- Klienci są zachwyceni. U nas, jak kupi się więcej rzeczy niż było to w planach, nie można poratować się jednorazówką. To było wyzwanie dla ludzi, dlatego zorganizowaliśmy dla nich torby i słoiki bumerangi. Klienci dbają, aby skrzynki bumerangi były zawsze pełne, bardzo fajnie to działa - przekonuje Marcelina Rybarz.

Zakupy w sklepach zero waste, takich jak chorzowskie "Luuuzem", poza ograniczeniem ilości odpadów i ochroną środowiska, odpowiadają na inny ważny społeczny problem, czyli marnowanie żywności.

- Zakładając ten sklep, nie myśleliśmy o tym, ale często osoby mieszkające same przychodzą do nas po małe ilości, na przykład szklankę ryżu, bo mają ochotę na zupę mleczną, a nie potrzebują całego kilograma. Ludzie kupują dokładnie tyle, ile im potrzeba. To fajny sposób na niemarnowanie żywności - wyjaśnia Marcelina Rybarz. - Mamy także chleby robione tradycyjnie na zakwasie, bez żadnych dodatków. Bardzo długo rosną i bardzo długo się starzeją. Dzięki temu można nie wyrzucać pieczywa, bo jest bardzo długo świeże. Sprzedajemy je na wagę, więc również można kupić dokładnie tyle, ile się chce - dodaje.

Miejsce na na rogu ul. Chrobrego i Wolności jest wyjątkowe także pod innym względem. Właściciele przy zaopatrywaniu sklepu współpracują z lokalnymi dostawcami. Kosmetyki dostępne w "Luuuzem" wytwarzane są przez małą, katowicką manufakturę, chleb wypiekany jest w Bytomiu, przyprawy są z Siemianowic, bakalie przyjeżdżają tu z Gliwic, makarony z Jastrzębia, a kasze z Mierzęcic. Z Chorzowa pochodzą natomiast woreczki i torby wielorazowe oraz kartki okolicznościowe tworzone przez osoby z niepełnosprawnościami na Warsztatach Terapii Zajęciowej w Chorzowie przy ul. Beskidzkiej 6.

- W tym lokalu wcześniej był sklep z kartkami. Mimo że dwa lata już go nie ma, bardzo dużo osób nadal przychodzi tu po kartki. Wyszliśmy temu naprzeciw. Jedna z naszych klientek pracuje w WTZ i tak doszło do tej współpracy - opowiada Marcelina Rybarz.

Nie przeocz

Z funkcjonowaniem sklepu "Luuuzem" wiąże się jeszcze niezwykle istotny aspekt edukacyjny. Wchodząc do środka, nie sposób nie zauważyć dużej tablicy, na której rozpisana jest zasada "pięć R", czyli pięciu kroków do bycia zero waste: refuse - odmawiaj, reduce - ograniczaj, reuse - użyj ponownie, recycle - segreguj śmieci, rot - kompostuj. Właścicielka sklepu zwraca także uwagę na ciekawy fenomen: w kwestiach ekologicznych, inaczej niż zwyczajowo, to młodsi edukują starszych.

- Sporo dzieci przyprowadza swoich rodziców i przypomina im, że muszą zabrać ze sobą własne opakowania. Mamy taką klientkę, która co drugi dzień przychodzi po truskawki liofilizowane, raz z mamą, raz z jedną babcią, później z drugą babcią, a na koniec z ciocią. Nawzajem chyba nie mają świadomości tego - opowiada Marcelina Rybarz.

Dzięki zamiłowaniu dziewczynki do słodkich przysmaków, sporo osób dowiedziało się o idei zero waste. Jak przekonuje Marcelina Ryborz, powoli można zaobserwować to, że w społeczeństwie dochodzi do proekologicznej zmiany.

- Widzimy, że coraz więcej osób tak myśli. Mamy nadzieję, że kiedyś w każdym mieście będzie tego typu sklep - kończy.

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera