Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Waldemar Wojtasik: Herbata słodka czy gorzka, czyli jaki system finansowania partii

Waldemar Wojtasik
Dr hab. Waldemar Wojtasik z Uniwersytetu Śląskiego
Dr hab. Waldemar Wojtasik z Uniwersytetu Śląskiego Arc. prywatne
Dr hab. Waldemar Wojtasik z Uniwersytetu Śl. wyjaśnia, dlaczego w Polsce partie są finansowane z publicznych pieniędzy.

Jakie systemy finansowania partii politycznych stosuje się w państwach dojrzałych demokracji, a jakie w państwach, które przeszły transformację systemową w latach 90.?
Nie można przeprowadzić podziału w oparciu o kryterium genetyczne. W demokracjach skonsolidowanych, jak i transformujących się, przeważa model finansowania hybrydowego, czyli zarówno ze środków publicznych, jak i prywatnych. To, co może różnić państwa pozostające na różnym poziomie rozwoju demokratycznego w odniesieniu do sfery finansowania polityki, to koncentracja na różnych stronach rachunku finansowego. Młode demokracje skupiają się na sferze dochodów, definiując istniejący model najczęściej poprzez ograniczenie źródeł przychodów partii politycznych, pozostawiając kontrolę wydatków zdecydowanie mniejszemu rygoryzmowi. Polska jest tego doskonałym przykładem. W ustabilizowanych demokracjach systemowym narzędziem walki z patologiami finansowania polityki jest głębsza regulacja i większa kontrola sfery wydatków partyjnych. Świadome wyznaczenie kierunków alokacji partyjnych funduszy jest formą prewencji przed możliwymi nadużyciami.

Dlaczego w Polsce zdecydowano, aby partie finansować z budżetu państwa? Jak ten system ewoluował w naszym kraju?
Z perspektywy ponad dwóch dekad pokusiłbym się o stwierdzenie, że w największym stopniu przypadek. Podobnie jak w przypadku zmian ordynacji wyborczych, więcej tutaj było działań reakcyjnych niż długoterminowych planów i strategii. A przecież już w okresie II Rzeczypospolitej można pokazać afery związane z finansowaniem polityki, choćby postawienie przed Trybunałem Stanu ministra Gabriela Czechowicza za nielegalne finansowanie kampanii Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem. Pierwsze rozwiązania z 1990 roku miały bardzo liberalny charakter, faktycznie uniemożliwiający finansowanie partii politycznych z pieniędzy budżetowych. Jak się wydaje, ich celem była chęć osłabienia postreżimowych partii politycznych. Skutkiem otwartego modelu finansowania było obniżenie standardów życia politycznego w pierwszej połowie lat 90. Ta konstatacja legła zaś u podstaw późniejszych zmian, które ograniczyły możliwości pozabudżetowego finansowania partii politycznych aż do stanu obecnego.

Przeciwnicy finansowania partii z publicznych pieniędzy zarzucają takiemu systemowi, że wbrew woli dotują ugrupowania, których nie popierają. Co pan o tym sądzi?
Wygląda na to, że nie rozumieją, lub nie chcą zrozumieć reguł systemu w którym żyją. Równie dobrze mogą powiedzieć, że dotują emerytów, bezrobotnych czy służbę zdrowia, których nie chcieliby dotować.

Mówi się, że finansowania partii z prywatnych źróde, sprzyja oligarchizacji życia politycznego. Zgadza się pan z tym stwierdzeniem? Jakie zabezpieczenia prawne mają chronić system przed nadużyciami?
Zależy jak rozumiemy oligarchizację. Można ją definiować jako dominujący wpływ tych samych podmiotów na sferę polityki. Takiego zagrożenia nie widzę. Alternacja - czyli wymiana - władzy jest immanentną składową procedur demokratycznych. Jeżeli zaś rozumiemy oligarchizację jako system większego wpływu bogatych na sferę polityki, to można się z tym zgodzić. Ale z drugiej strony przeciwwagą jest kartka wyborczą, z którą biedni - a logika podpowiada, że zawsze będzie ich zdecydowanie więcej niż bogatych - mogą odsunąć od władzy tych, którzy im szkodzą.

Czy pana zdaniem Polska byłaby gotowa na rewolucyjną zmianę systemu finansowania partii politycznych?
Taką zmianę można przeprowadzić w każdej chwili. Wystarczy polityczna wola rządzących. Ale tutaj nie ma zastosowania myślenie życzeniowe, że od samego mieszania herbata stanie się słodsza. Jeżeli zmieniać model finansowania partii politycznych, to w oparciu o jasno zdefiniowany cel, czyli: jaki stan chcemy osiągnąć po zakończeniu całego procesu. To, jak słodka będzie herbata, zależy od ilości wsypanego cukru, a nie tego, czy będziemy mieszać w prawo albo w lewo.

Rozmawiała Kamila Rożnowska


*Złoty pociąg odnaleziony! Już rozpala wyobraźnię ZŁOTY POCIĄG MEMY
*Gala BCC Katowice, czyli rewia luksusu i przepychu ZOBACZ ZDJĘCIA
*Tak policja z Katowic zatrzymuje handlarza dopalaczami ZDJĘCIA + WIDEO z zatrzymania
*Tak się bawią Katowice! Koncert na 150-lecie Katowic URODZINY KATOWIC ZDJĘCIA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!