Piłkarze Górnika Zabrze mecz z Wisłą Kraków rozegrają w poniedziałek o godz. 18. Spotkanie w Zabrzu zamknie 21. kolejkę Lotto Ekstraklasy. Mecz Górnik - Wisła cieszy się ogromnym zainteresowaniem ze względu na powrót do polskiej ligi Jakuba Błaszczykowskiego.
Górnik - Wisła. Gwilia wierzy w zwycięstwo i utrzymanie
- W trakcie przygotowań do sezonu trenowaliśmy bardzo ciężko, ale wszyscy wiemy, że praca wykonana w okresie przygotowawczym jest bardzo ważna. Rozegraliśmy też kilka spotkań kontrolnych i wszystko przebiegało bardzo dobrze. Już nie mogę się doczekać pierwszego meczu ligowego. Spotkanie z Wisłą jest bardzo ważne. Słyszałem o problemach krakowskiego klubu, ale skupiam się przede wszystkim na zespole Górnika. Wierzę, że stworzymy ciekawe widowisko, że na boisku będziemy sobie wzajemnie pomagać i będziemy stanowić jeden dobrze rozumiejący się zespół, bo najważniejsze jest w poniedziałek zwycięstwo – powiedział Walerian Gwilia.
25-letni pomocnik ma prowadzić grę Górnika i pomóc zabrzanom utrzymać się w Ekstraklasie.
- Wszyscy wierzymy, że Górnik się utrzyma w Ekstraklasie. Będziemy o to walczyć w każdym meczu. Aby tak się stało nie wolno jednak za bardzo wybiegać w przyszłość. Trzeba skupiać się na każdym kolejnym spotkaniu i w każdym starać się zdobywać punkty, by krok po kroku wydostać zespół z Zabrza ze strefy spadkowej – stwierdził 19-krotny reprezentant Gruzji.
Górnik - Wisła. Gwilia najlepiej rozumie się z Żurkowskim
Gruzin kontrakt z Górnikiem podpisał na lotnisku w Pyrzowicach, bo przyleciał ze Szwajcarii w momencie, gdy zabrzański zespół odlatywał na zgrupowanie na Cypr.
- W drużynie Górnika zostałem przyjęty bardzo dobrze. Na razie najlepiej rozumiem się z Szymonem Żurkowskim. To fajny chłopak i bardzo dobry zawodnik. Gramy w tej samej formacji i to ważne, żebyśmy się dobrze dogadywali na boisku. Nie znam języka polskiego, ale język piłki jest na tyle uniwersalny, że od razu widać, że nadajemy na tych samych falach – stwierdził Gwilia.
25-letni Gruzin wcześniej miał także ukraińskie obywatelstwo, bo to za naszą wschodnią granicą zaczynał swoją poważną przygodę z piłką. Zanim zaczął występować w gruzińskiej kadrze wystąpił cztery razy w ukraińskiej młodzieżówce.
- Przez ostatni rok grałem w lidze szwajcarskiej i ktoś może powiedzieć, że przyjeżdżając do Polski robię krok wstecz, ale ja się nie zgodzę z takim stwierdzeniem. Myślę, że liga polska i szwajcarska prezentują podobny poziom. W Polsce nie zagrałem co prawda jeszcze żadnego meczu, ale wiem, że stadiony macie bardzo ładne, na trybuny przychodzi wielu kibiców, bo sporo ludzi interesuje się piłką, a transmisje meczów cieszą się dużym zainteresowaniem. Oczywiście w Szwajcarii jest kilka topowych drużyn jak Young Boys Berno czy FC Basel, które ostatnio regularnie grają w Lidze Mistrzów, ale wy macie za to piękne tradycje i polska liga naprawdę nie jest zła – powiedział Gwilia.
Gwilia słyszał o Gurulim
Pierwszym gruzińskim piłkarzem, który grał na Śląsku był Gija Guruli występujący na przełomie lat 80-tych i 90-tych w GKS Katowice.
- Wszyscy pytają mnie tutaj o niego. Słyszałem, że był bardzo dobrym zawodnikiem, świetnie wyszkolonym technicznie. Nie znam go osobiście. Więcej wiem o jego synu Aleksandre, który grał w reprezentacji Gruzji na początku tego wieku – stwierdził 25-letni pomocnik.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Kalendarz sportowy 2018: Piękne ciała nagich sportowców ZDJĘCIA
10 najlepszych skoczków narciarskich w historii. Są zaskoczenia
Skoki narciarskie: Klasyfikacja generalna + TABELA
Mors Masakrator w Dąbrowie Górniczej
KIBIC Magazyn sportowy Dziennika Zachodniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?