Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warszawa będzie miała Paula McCartneya. A Wrocław ma... pecha!

Szatańskie Wersety
Paul McCartney za 3 miesiące wystąpi w Warszawie
Paul McCartney za 3 miesiące wystąpi w Warszawie materiał prasowy
I wszystko jasne. Nie David Bowie (choć nie tracimy nadziei na jego koncert w Polsce), a Paul McCartney. To on wystąpi 22 czerwca na Stadionie Narodowym w Warszawie. W poprzednim wpisie "Szatańskich Wersetów" nie wymieniałam go wśród typów na "tajemniczą gwiazdę" z jednego zasadniczego powodu. Według zapowiedzi na koncert Paula szykował się Wrocław.

Nie na początku czerwca, a pod jego koniec. Nie we Wrocławiu, a w Warszawie. Sir Paul McCartney zawita do naszego kraju ku wielkiemu zadowoleniu swych miłośników (gdybyście na przykład słyszeli okrzyk radości Adama Drewnioka, basisty grupy Carrantuohill, prywatnie wiernego fana wszystkiego co związane z legendarnym The Beatles).
Ale jęk zawodu pewnie też się pojawił. W stolicy Dolnego Śląska. To ona według wstępnych zapowiedzi miała gościć ex-Beatlesa. We wrocławskich (i nie tylko) mediach co rusz pojawiały się kolejne informacje (z dobrze poinformowanych, choć nieoficjalnych źródeł), że prace nad sprowadzeniem muzyka idą w dobrym kierunku. Ponoć dogadane były już warunki, do ustalenia miała być tylko data...

Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że prezydent Wrocławia jest największym pechowcem jeśli chodzi o włodarzy polskich miast, których zamiarem jest ściąganie światowych gwiazd muzyki.
Do Wrocławia miał już przyjechać Prince (był na gdyńskim Open'erze), miała być Madonna (dwa razy grała w Warszawie) czy zespół Bon Jovi (za 3 miesiące zagra w Gdańsku).
Miasto miało gościć w tym roku grupę Aerosmith (tu pechem podzieliło się w Rybnikiem, który też starał się o przyjazd Stevena Tylera i jego kolegów. Tyle, że muzycy zrezygnowali z europejskiej trasy). Potem okazało się, że Wrocław szykował się na Beyonce. Ale znakomitą artystkę "podprowadzili" organizatorzy Orange Warsaw Festival. I teraz jeszcze sir Paul...
Parafrazując mistrza Mickiewicza: "Wrocław już był w ogródku, już witał się z gąską..."
Prawie jak Chorzów. Już mieli stawiać dach na Stadionie Śląskim... Z tą różnicą, że my przegraliśmy z krokodylami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!