Piast przystąpił do spotkania z Wartą z serią 10 meczów bez porażki i trzema wygranymi z rzędu. Trener Waldemar Fornalik jednak ostrzegał: - W ostatnim czasie wiele zespołów „połamało sobie zęby” na zespole Warty. Patrząc na ten zespół, można powiedzieć, że ich gra jest bardzo dobra. Żeby wygrać z Wartą to trzeba naprawdę rozegrać bardzo dobre spotkanie.
Zobacz ZDJĘCIA z meczu Warta Poznań - Piast Gliwice, 29.04.2022 r.
Gliwiczanie mają szansę na zajęcie 4. miejsca, które oznacza awans do europejskich pucharów. Warta jeszcze nie jest pewna utrzymania. W tygodniu przed meczem z Piastem w drużynie gospodarzy chorowało nawet 11 zawodników, ale udało się zestawić mocny skład.
Remis do przerwy po samobóju i karnym
Piast objął prowadzenie w 17. minucie. Do akcji gości włączył się z lewej strony Jakub Holubek, który posłał płaskie podanie z bocznej linii pola karnego. Łukasz Trałka chciał wybić piłkę, ale trafił do własnej bramki, przy bliższym słupku.
W 32. minucie Frantisek Plach świetnie interweniował jedną ręką, gdy głową po rzucie rożnym uderzył Aleksandr Pawłowiec. Ariel Mosór próbując wybić piłkę kopnął Dawida Szymonowicza. Sędzia Daniel Stefański najpierw dostał sygnał z VAR-u, a następnie sprawdził tę sytuację na monitorze i podyktował rzut karny. Michał Kopczyński pewnie strzelił z „wapna” i był remis.
Piast zagrał lepiej i zgarnął 3 punkty
Gliwiczanie nie prezentowali się dobrze do przerwy, ale po wyjściu z szatni gra gości wyglądała już lepiej. Jednak to Warta w 58. minucie była bliska drugiego gola. Plach rzucił piłkę do Tomasa Huka, który się zagapił i piłkę przejął Frank Castaneda. Kolumbijczyk w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzelił w słupek!
Piast od 66. minuty prowadził 2:1. Zza pola karnego uderzył Michał Chrapek, Jędrzej Grobelny odbił piłkę przed siebie i Alberto Toril posłał ją z pięciu metrów do siatki. Dla Hiszpana był to pierwszy gol od 24 października, gdy zaaplikował trzy bramki Legii. Goście chcieli szybko zadać następny cios, mieli okazje, ale... to "Zieloni" wyrównali. Miłosz Szczepański zagrał z prawej strony, a Adam Zrelak ubiegł Huka i strzelił przy słupku.
Gliwiczanie nie dali za wygraną. Piłkę wybitą przez obrońców po rzucie wolnym uderzył z woleja ustawiony przed polem karnym Martin Konczkowski. Tor jej lotu zmienił Dawid Szymonowicz i wpakował do własnej bramki! Warta zafundowała sobie drugiego samobója.
Piast wygrał czwarty mecz z rzędu, zaliczył 11. spotkanie bez porażki i pierwszy raz pokonał Wartę w Ekstraklasie.
Warta Poznań - Piast Gliwice 2:3 (1:1)
Bramki: 0:1 Łukasz Trałka (17-samobójcza), 1:1 Michał Kopczyński (36-karny), 1:2 Alberto Toril (66), 2:2 Adam Zrelak (75), 2:3 Dawid Szymonowicz (82-samobójcza)
Warta: Jędrzej Grobelny - Jan Grzesik, Łukasz Trałka, Dawid Szymonowicz, Aleksandr Pawłowiec, Konrad Matuszewski (89. Daniel Szelągowski) - Frank Castaneda (70. Miłosz Szczepański), Michał Kopczyński (89. Michał Jakóbowski), Miguel Luis (70. Niilo Maenpaa), Jayson Papeau (70. Milan Corryn) - Adam Zrelak.
Piast: Frantisek Plach - Tomas Huk, Jakub Czerwiński, Ariel Mosór - Martin Konczkowski, Michał Kaput (80. Michael Ameyaw), Tom Hateley, Michał Chrapek, Jakub Holubek (80. Alexandros Katranis) - Kamil Wilczek (53. Alberto Toril), Damian Kądzior (90. Arkadiusz Pyrka).
Żółte kartki: Kopczyński, Castaneda, Trałka - Huk, Mosór
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Widzów: 1489
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
