18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We wrześniu więcej kontroli drogowych! Batonik i płyn do płukania ust też zawierają alkohol

Justyna Przybytek
Batoniki z alkoholem. Jem dwa. Trzeciego przegryza rzecznik policji. U mnie: 0,12. U rzecznika: aż 0,60. Tak więc rzecznikowi batonik zaszkodził bardziej niż mnie. Ale, co tu dużo mówić, dobre śniadanie to podstawa, której rzecznik sobie tego dnia odmówił.
Batoniki z alkoholem. Jem dwa. Trzeciego przegryza rzecznik policji. U mnie: 0,12. U rzecznika: aż 0,60. Tak więc rzecznikowi batonik zaszkodził bardziej niż mnie. Ale, co tu dużo mówić, dobre śniadanie to podstawa, której rzecznik sobie tego dnia odmówił. Mikołaj Suchan
Wraz z końcem wakacji przyjdzie nam częściej dmuchać w alkomaty. Kontroli z roku na rok jest więcej, tak jak i fanów jazdy na podwójnym gazie. Nie pomagają akcje promujące trzeźwość, wizje surowych kar - utraty prawa jazdy, albo wizyty za kratkami - ani nawet makabryczne zdjęcia z wypadków. Rośnie za to fantazja kierowców, którzy prześcigają się w przekonywaniu funkcjonariuszy, że wydmuchane z ich ust promile to bynajmniej nie skutek spożycia alkoholu. A czego?

Płyn, batonik, jabłko

- Mówią, że zjedli dużo jabłek, albo połknęli lekarstwa na bazie alkoholu - wylicza starszy sierżant Szymon Szociński z katowickiej komendy. Dla policjantów lekarstwo to raczej kiepskie usprawiedliwienie - bierzesz, więc sprawdź co i czy możesz prowadzić. A co z tłomaczeniem, że zjedli dużo jabłek?

- Trzeba by zjeść dwie skrzynki, żeby czujnik coś wykazał, a zjeść tyle na raz, to niemożliwe - wyjaśnia Szociński.
Postanowiłam więc sprawdzić, czego lepiej unikać, jeśli zamierzamy siadać za kółkiem. Na katowicką komendę stawiłam się około południa, ani po ostro zakrapianej nocy, ani po klinie. Całkiem na trzeźwo. Test numer jeden to płyn do spryskiwaczy. Podobno można w ten sposób "wydmuchać" promile. - Podczas jednej z kontroli po przebadaniu kierowcy alkosensorem okazało się, że miał 0,3 promila - wspomina Jacek Pytel, rzecznik katowickiej komendy. - Powtórne badanie, już alkomatem, wykazało zero. Okazało się, że kierowca wcześniej używał spryskiwaczy, a opary zebrały się w kabinie.

Sprawdzamy. Przed komendą uzupełniamy płyn do spryskiwaczy w samochodzie. Oddycham głęboko. Policjanci przygotowani: mają dwa alkomaty. Pierwszy to alkosensor FST, bardzo czuły, do którego wystarczy dmuchnąć z odległości kilkunastu centymetrów. Po wielkiej dolewce płynu mój wynik to absolutne zero.

Nic to. Na podorędziu jest jeszcze płyn do płukania ust i garść batoników czekoladowych z alkoholem. Batoniki, owszem, spowodowały pojawienie się alkoholu w wydychanym przeze mnie powietrzu, ale bardziej niż upiły, to zemdliły. Z trzech przygotowanych na spotkanie z alkomatem, zjadłam dwa. Trzeciego wziął na siebie rzecznik Pytel. Co się okazało? U mnie: 0,12 promila. U rzecznika aż 0,60! Sierżant Szociński wyjaśnia jednak, że w przypadku słodyczy z alkoholem po 15 min. i drugim badaniu wynik powinien być zerowy. Sprawdzamy i faktycznie tak jest, i u mnie, i u rzecznika.

Zostaje płyn do płukania ust. Płukam. Dmuchamy. Wynik z alkosensora pozytywny, znaczy, że popiłam. Próba druga, już z alkomatem z ustnikiem: 0,06 mg alkoholu (0,2 promila to 0,1 mg alkoholu). Na szczęście to nawet nie wykroczenie.

Trzy badania

Przypomnijmy, że według polskiego prawa, jeśli kierowca wydmucha co najmniej 0,2 promila alkoholu, to jest to wykroczenie. Jeśli wydmucha co najmniej 0,5 promila - przestępstwo. Jak przebiega badanie? Jeśli policjant korzysta z alkosensora, dostaje tylko informacje, czy wynik jest pozytywny, czy negatywny. Jeśli badanie wykaże alkohol w wydychanym powietrzu jest powtarzane, już za pomocą alkomatu, który pokazuje dokładny wynik. Badanie można powtórzyć po ok. 15 minutach. Jeśli kierowca nie zgadza się z wynikiem, jest jeszcze trzecia możliwość - badanie krwi. To już oznacza wyrok ostateczny.

Podczas ostatniej akcji "Trzeźwość", prowadzonej w Katowicach 21 sierpnia, policjanci przebadali alkosensorem ponad 570 kierowców. Na szczęście tylko jeden był pijany. Ale bywa gorzej. A rekordziści za kółkiem? Policjanci historyjkami o nich sypią jak z rękawa. Normą bywają dwa albo trzy promile. Takiego wyniku nie można jednak osiągnąć "przypadkiem". To efekt spożywania alkoholu w znacznej ilości albo... klina przed ruszeniem w drogę.


*Tauron Nowa Muzyka ZNAJDŹ SIĘ NA ZDJĘCIACH
*Beerfest 2012 zakończony ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!