Na największej myszkowskiej nekropolii, przy ulicy Sikorskiego, w południe przyszło więcej osób niż w godzinach popołudniowych. Na cmentarzu komunalnym też było niewielu odwiedzających groby bliskich, znajomych.
Niewielki był również ruch na straganach przed cmentarzami.
- Sprzedawałem, a raczej próbowałem sprzedawać kwiaty i znicze także w sobotę, niedzielę i poniedziałek - mówi jeden z handlarzy przed cmentarzem przy Sikorskiego. - Mało sprzedałem, chociaż obniżyłem cenę za dużą doniczkę do 10 zł. O połowę. Więcej sprzedałem w piątkowe popołudnie i wieczór, gdy premier ogłosił zamknięcie cmentarzy. Nie bardzo wiem, jak mam się starać o rekompensatę za poniesione straty.
W piątek, po decyzji rządu o zamknięciu nekropolii, na myszkowskich cmentarzach było bardzo dużo odwiedzających groby. Spieszyli się aby zapalić znicze, położyć kwiaty. W sobotę i niedzielę mogiły były rozświetlone zniczami.
W dniach zamkniętych nekropolii kwiaty i lampki ustawiano przed bramami.
Dzisiaj przychodzili ci, którzy mieszkają w Myszkowie i nie zdążyli przyjść w piątek. Przyszli również ci, którzy nie pracują i porządkowali groby, zabierali wypalone znicze.
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?