Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wernisaż wystawy prac malarskich Agaty Gromady "Potknięcia". Klimatyczny "Nowy Dekameron" w Katowicach wypełnił się po brzegi

Szymon Karpe
Szymon Karpe
Nowy Dekameron wypełnił się w sobotni wieczór po same brzegi.
Nowy Dekameron wypełnił się w sobotni wieczór po same brzegi. DZ
W sobotni wieczór 16 lipca "Nowy Dekameron" wypełnił się po brzegi za sprawą wernisażu wystawy "Potknięcia" - pierwszej indywidualnej wystawy Agaty Gromady, studentki Wydziału Sztuki i Nauk o Edukacji Uniwersytetu Śląskiego. Prace malarskie z lat 2020-2022 dobrze wkomponowały się w wystrój obchodzącego niedawno 4 urodziny klimatycznego lokalu przy ulicy 3 maja 19. O twórczości, obrazach i intrygującej nazwie wystawy porozmawialiśmy z jej autorką.

Wystawa prac Agaty Gromady "Potknięcia" w Nowym Dekameronie

Wernisaż wystawy "Potknięcia" rozpoczął się tuż po godzinie 18:15, w sobotę 16 lipca, w "Nowym Dekameronie" w Katowicach. Położony przy ulicy 3 maja 19 klimatyczny lokal, nie po raz pierwszy gościł w swoich progach młodych artystów z Katowic. Jak mówiła podczas wernisażu autorka zgromadzonych na wystawie prac Agata Gromada:

- Cieszę się, że moje prace tak dobrze wkomponowały się w klimat Nowego Dekameronu. Miło mi, że to tutaj, w tym miejscu, mogę zaprezentować swoją twórczość i że tak tłumnie przybyliście na moją wystawę.

Frekwencja młodej artystce rzeczywiście dopisała, czego nie można niestety powiedzieć o pogodzie. Sobotniego wieczora - mimo wracającego co rusz deszczu - Nowy Dekameron ugościł kilkadziesiąt osób, przybyłych na wernisaż wystawy "Potknięcia", którzy przy dźwiękach nastrojowej muzyki przyglądali się zawieszonym na parterze i dwóch piętrach lokalu obrazom. Jak informowali organizatorzy:

POTKNIĘCIA to wybrane autorskie prace malarskie z lat 2020-22, powstałe we własnej pracowni, oraz w pracowni malarskiej prof. Ireneusza Botora w ramach studiów ISM na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Śląskiego.

Większość prac malarki zostało wykonanych za pomocą akrylu, część techniką mieszaną.

Prace studentki Uniwersytetu Śląskiego będzie można oglądać w Nowym Dekameronie do końca sierpnia.

Rozmowa z Agatą Gromadą, autorką wystawy "Potknięcia"

"Potknięcia" - skąd taka nazwa dla debiutanckiej wystawy?

Nie projektowałam obrazów pod kątem wystawy. To prace, które powstały w trakcie ostatnich 2 lat. Najczęściej maluję, gdy wydarza się coś, co wzbudza u mnie emocje: sytuacja, osoba, pojęcie. Uważam, że to ma sens, takie komentowanie namacalnych sytuacji jakich doświadczamy, nie tylko abstrakcyjnych pojęć - choć takie prace też mi się zdarzają. "Potknięcia" to moja pierwsza wystawa indywidualna. Nazwa ma kojarzyć się z doświadczeniem, krokami na twórczej drodze.

A czy ta nazwa to nie jest z pani strony taki trochę unik, takie oczko puszczone do odbiorcy: "tu na razie macie potknięcia, skok wzwyż dostaniecie innym razem"?

Mam wrażenie, że trochę za bardzo angażuje pan to słowo w jego negatywy wydźwięk. Każde potknięcie to także krok, to kolejne doświadczenie i kolejna praca. Tak ja rozumiem tytuł jaki wybrałam dla swojej wystawy.

Na pani wystawie znajdziemy portrety, ekspresje, erotyki. Jest jakiś klucz do tego wszystkiego?

Myślę, że jestem na takim etapie twórczym, w którym chciałabym odnajdywać siebie na wielu możliwych obszarach. Dużo tematów mnie interesuje i te prace nie zawsze są z tego samego obszaru, chyba że mówimy o jakimś cyklu prac.

Celem sprawdzenie się? To znaczy, planuje pani w pewnym momencie wyspecjalizować się w jednej tematyce, inne zostawić?

Jeszcze nie wiem. Trudno mi powiedzieć co się wydarzy, bo na razie precyzuje mi się styl malarski. Staram się, aby każdy z następnych obrazów był lepszy.

Czy jakiś nurt malarstwa szczególnie panią inspiruje?

W pracach innych artystów pewne rzeczy mi się podobają a pewne nie, ale jednak jestem ich odbiorcą, więc podchodzę do nich z tej perspektywy. Nie inspiruję się twórczością innych osób, głównie wpływa na mnie doświadczanie własnych przeżyć.

Jaki wpływ na pani twórczość ma profesor Ireneusz Botor, w którego pracowni część tych obrazów powstała?

Profesor Botor pozostawił mi dużo wolności. Udziela mi cennych rad i wskazówek. Czasami coś podpowiada, czasami sugeruje, ale nie narzuca swojego zdania. Ireneusz Botor nie podaje mi gotowych rozwiązań, ale podpowiada kierunek którym warto podążyć, coś co mogłabym wykorzystać.

Ostatnie moje pytanie: czy obrazy jakie możemy zobaczyć w Nowym Dekameronie są na sprzedaż? Jak u pani wygląda w ogóle kwestia sprzedaży prac? Ma pani jakąś stronę, na którą można wejść i kupić wybraną pracę?

Jak najbardziej obrazy są na sprzedaż. Nie wiem czy wszystkie, ponieważ niektóre są dość osobiste i nie jestem pewna czy chciałabym je sprzedawać. Stawiam na indywidualną rozmowę z chętnymi na zakup moich obrazów. Oczywiście mam media społecznościowe i portfolio, stronę na której jest duża część moich prac, zarówno malarskich, jak i fotografii. Nie planuję jednak robić sklepu online z moimi pracami, uciekam od takich rzeczy. Jeśli ktoś będzie chciał nabyć którąś z moich prac - jestem na to otwarta, ale nie chodziło mi w wystawie o handel, tylko prezentację.

Dziękuję za rozmowę.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera