Wesoły: Liczę się z tym, że wyrzucą mnie z PiS. Zagłosuję przeciwko piątce dla zwierząt GOŚĆ DZ I RADIA PIEKARY

Kiedy wyrok dla pana? Bo postępowanie przed partyjnym sądem się toczy.
Toczy się. Złożyłem wyjaśnienia szefowi klubu Ryszardowi Terleckiemu i szefowi partyjnych struktur, Krzysztofowi Sobolewskiemu. Przedstawiłem swoje argumenty, dlaczego głosowałem przeciwko tzw. piątce dla zwierząt, podzieliliśmy się swoimi spostrzeżeniami. A co dalej? Mogę zostać usunięty z partii albo zawieszenie może zostać ustalone na pół roku.

Wczoraj premier Morawiecki, razem z nowymi ministrem rolnictwa, prezentowali zmiany w tej właśnie piątce dla zwierząt. Pana przekonali?
Można powiedzieć, że jeśli jakieś zmiany mają miejsce, to znaczy, że nasze argumenty – sprzeciwiających się tej ustawie – były w jakimś stopniu słuszne. Ale te zmiany, zapowiedziane przez premiera, moim zdaniem nie są wystarczające.

Nie będzie nalotów aktywistów na gospodarstwa rolne. Powstanie specjalna państwowa inspekcja… Źle?
To spójrzmy na samą tę inspekcję. Przecież my już mamy służby, które mogłyby kontrolować tę sferę – mam na myśli niedofinansowane służby weterynaryjne, od lat czekająca na podwyżki. Widać, że ustawę próbuję złagodzić zmianami, ale czy te zmiany są dobre? Kierunek nie ten, moim zdaniem.

Ustawa prawdopodobnie wróci z Senatu do Sejmu za 2 tygodnie. I pan wtedy wreszcie zagłosuje, jak życzy sobie partia, czy tak, jak poprzednio?
Ale ja nadal uważam, że zapisy tej ustawy, plus delikatne zmiany, które są proponowane, nie są zadowalające. Zresztą, wczoraj mieliśmy głosowanie w Senacie i senatorowie PiS głosowali za odrzuceniem ustawy w całości. Widać, że nie tylko posłowie mają zastrzeżenia.

Czyli poseł Marek Wesoły definitywnie nie poprze piątki dla zwierząt?
Tak. Na pewno zagłosują przeciwko.

Ja się na partyjnej dyscyplinie znam słabiej od pana, ale ta recydywa może oznaczać dla pana jedno: wyrzucenie z partii.
Ja się z PiS nie chcę żegnać. Jeśli ustawa dotycząca ochrony zwierząt miałaby spowodować polityczny kryzys na najbliższe 3 lata i zablokować wiele zmian, które są w Polsce potrzebne, to dla mnie to jest niepoważna sytuacja. Uważam, że są dziś ważniejsze rzeczy, zwłaszcza w rzeczywistości covidowej.

Pan się z eksmisją z PiS liczy?
Liczę się, ale liczę też na rozsądek partii.