Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Weterani w Żorach mają zniżki

Katarzyna Śleziona
Asp. sztab. Robert Zalewa z żorskiej policji przez dziewięć miesięcy był na misji w Kosowie
Asp. sztab. Robert Zalewa z żorskiej policji przez dziewięć miesięcy był na misji w Kosowie arc. prywatne
Od kilku dni działa program "Weteran w Żorach", dzięki któremu weterani mogą m.in. za darmo chodzić na basen i korzystać z innych zniżek.

Żory to jedno z nielicznych miast w Polsce, które pomaga weteranom - nie mylić z kombatantami.

Kilka dni temu ruszył w mieście program "Weteran w Żorach", który zapewnia m.in. darmowe wejścia w wybrane dni do parku wodnego, Muzeum Ognia i liczne zniżki, m.in. na wejścia do kina czy zakupy do sklepu optycznego. Każdego dnia kolejne firmy i instytucje włączają się do inicjatywy.

Z programu "Weteran w Żorach" mogą korzystać wyłącznie mieszkańcy Żor, posiadający legitymację weterana lub legitymację weterana poszkodowanego. - Program "jest skierowany do osób, które nieprzerwanie przez minimum 60 dni brały udział w działaniach poza granicami państwa w misji pokojowej lub stabilizacyjnej, w ramach kontyngentu policyjnego, Straży Granicznej, zadań ochronnych BOR oraz grupy ratowniczej Państwowej Straży Pożarnej - mówi Bożena Köhl-Gudzik, kierownik Zespołu Spraw Społecznych żorskie-go magistratu.

Program popiera m.in. asp. sztab. Robert Zalewa, dzielnicowy z Żor, który dziewięć miesięcy spędził na misji pokojowej w Kosowie. Funkcjonariusz przebywał na Bałkanach w czasie, gdy radiowozy należące do stacjonujących tam polskich policjantów zostały obrzucone kamieniami i koktajlami Mołotowa.

- Jesteśmy jednym z niewielu miast na terenie kraju, które realizuje taki program. Ciekawa i dobra inicjatywa - mówi nam żorzanin Robert Zalewa.

Nad tym, że tylko garstka miast w Polsce wspiera podobne inicjatywy, ubolewa Janusz Raczy, wiceprezes Zarządu Głównego, pełnomocnik ds. kontaktów z rodzinami poległych żołnierzy Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych w Misjach poza Granicami Kraju. - Jestem weteranem rannym podczas drugiej misji w Iraku w 2004 roku. Mieszkam w Legnicy i ubolewam nad tym, że moje miasto nie robi żadnego kroku, aby stworzyć podobny program, co w Żorach. Inicjatywa władz Żor to dobry pomysł. To w pewien sposób oddanie hołdu przez władze lokalne żołnierzom, którzy żyją i mieszkają w mieście. Dobrze wiedzieć, że ktoś o nas pamięta. Bo my często z narażeniem życia służymy za granicą - mówi Janusz Raczy. Program "Weteran w Żorach" popiera też ppłk Kazimierz Misiaszek, szef Wydziału Mobilizacji i Uzupełnień z Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Katowicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!