Zaledwie 7 lat minęło od oddania do użytku węzła Łódź Północ na przecięciu autostrad A1 i A2. Mimo tego, na wiadukcie A1 zauważono pęknięcia i konieczne było zamknięcie części obiektu.
Wiadukt na A1 pęka. Ruch wstrzymany
Z ruchu wyłączone są jezdnie prowadzące z północy na południe (w stronę Katowic). Kierowcy korzystają z tzw. łącznicy zjazdowej.
- Czasowe zamknięcie wiaduktu spowodowane jest koniecznością zbadania elementów konstrukcyjnych, które uległy uszkodzeniu (pęknięciu) i pozwoli przeprowadzić specjalistyczne badania. Określą one rodzaj uszkodzenia i metodę jego naprawy. - czytamy na stronie łódzkiego oddziału GDDKiA.
Od wyników badań uzależniona jest decyzja o możliwości przywrócenia dotychczasowej organizacji ruchu. Kolejną nieprzyjemną informacją jest fakt, że awaria nastąpiła już po okresie gwarancyjnym. To oznacza, że za naprawę zapłacą podatnicy, czyli my wszyscy.
Pęknięcia na wiadukcie to spory ból głowy dla urzędników. To nie pierwszy problem na autostradzie A1 dla GDDKiA. Bowiem najsłynniejszy wiadukt na tej trasie położony jest w... Mszanie na Śląsku. Było o nim głośno zanim przejechał po nim pierwszy samochód. Pamiętacie tą historię?
Wiadukt w Mszanie na A1. Najsłynniejszy w Polsce
Kiedy 16 października w 2007 roku rozpoczynano budowę ponad 18 kilometrowym odcinka autostrady A1 Świerklany – Gorzyczki pewnie nawet w najczarniejszych snach nikt nie przypuszczał, że droga od wbicia pierwszej łopaty do otwarcia trasy będzie tak wyboista. Wszystko przez most na A1 w Mszanie. To najsłynniejszy obiekt tego typu w Polsce.
Most w Mszanie zaprojektował Stefan Jendrzejek. Jego budowy wraz z pozostałym odcinkiem autostrady do granicy podjęła się Alpine Bau. Inwestycja miała być gotowa w 2010 roku. Potem były kolejne obietnice urzędników, które mijały się z rzeczywistością. Droga miała ułatwić podróżowanie po Polsce kibicom podczas Euro 2012. Jednak żaden z gości z okazji piłkarskiej imprezy po niej nie przejechał…
W grudniu 2009 r. GDDKiA wypowiedziała kontrakt wykonawcy, podając jako powód niskie zaawansowanie prac. Zamiast 85 proc. było zaledwie 50 proc. Ogłoszony przetarg na dokończenie inwestycji wygrała... Alpine Bau. Tym razem roboty miały się zakończyć w marcu 2012 r.
W międzyczasie doszło do dwóch awarii. W grudniu 2011 roku i marciu 2012 roku. Popękała między innymi płyta nośna, a inspektor nadzoru budowlanego wstrzymał prace (nakazał wdrożenie programu naprawczego). GDDKiA musiała bronić projektu, a winą obarczyła wykonawcę. Ten z kolei zwracał uwagę, że nie da się bezpiecznie wybudować mostu wg pierwotnego projektu. Prace ruszyły i miały się zakończyć w sierpniu 2013 r.
W maju 2013 r. Alpine Bau znów opuściła plac budowy, a GDDKiA przystąpiła do procedury wyboru nowego wykonawcy. Miesiąc później ze stanowiskiem wiceministra transportu pożegnał się Tadeusz Jarmuziewicz. Powodem było nieformalne spotkanie z przedstawicielami Alpine Bau i wspólny obiad (w chwili, gdy toczył się spór pomiędzy GDDKiA i Alpine Bau).
W międzyczasie, 30 listopada 2012 roku otwarto odcinek autostrady od Gorzyczek do węzła w Mszanie, a do Świerklan na A1 prowadził objazd drogami nr 933 i 930 (dla samochodów osobowych).
Miesiąc później prace przejęła firma Intercor z Zawiercia. Obiekt wraz z całym odcinkiem został oddany do użytku w maju 2014 roku. Budowa znacznie przekroczyła pierwotnie zaplanowany budżet.
Zanim jednak most otwarto stał on się obiektem drwin. Również na arenie międzynarodowej. A wszystko to za sprawą raportu na temat budowy dróg w Polsce, opublikowanego w ostatnich tygodniach przez dziennikarzy agencji Reuters. Zasugerowali oni, że w Polsce lekką ręką wydaje się olbrzymie pieniądze na niepotrzebne, skomplikowane obiekty (zwracano uwagę na niewielki potok pod mostem).
GDDKiA w odpowiedzi opublikowała zdjęcia okolic budowanego obiektu po solidnych opadach deszczu. Widać było na nich, że na co dzień niegroźny potok Kolejówka zalewa cały teren pod obiektem. Teren po obfitych opadach wyglądał jak po olbrzymiej powodzi.
Most typu extradosed na A1 w Mszanie to prawdziwy kolos. Ma 402,5 m długości, 44,7 m szerokości i 14 tys. m kw. powierzchni. Ma cztery przęsła, trzy ponad 15 metrowe pylony na których rozwieszony są tzw. liny podtrzymujące. Zwolennicy obiektu bronili go tłumacząc m.in. tym, że jest wizytówką Polski na południowym wjeździe. Trudno się z tym nie zgodzić. Szkoda tylko, że po pięciu latach most nie został uzupełniony o nocną iluminację, jak to jest w przypadku tego typu obiektów na autostradach.
Nie przegap
Zobacz koniecznie
Rozwiąż i poznaj wynik
Bądź na bieżąco i obserwuj
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?