Wiadukt w Bielsku-Białej już otwarty

- W czasie budowy korki były nieprawdopobne, nie było wiadomo ile czasu poświęcić trzeba na dojazd do centrum. Co dwa tygodnie obowiązywała inna organizacja ruchu, objazdy zrujnowały kilka klometrów lokalnych dróg . Teraz koszmar się skończył - mówi mieszkający w rejonie budowy Adam Wykręt.

Kierowcy uważają jednak, że warto było się męczyć. Nowa trasa wyeliminowała konieczność stania w długich korkach podczas pokonywania przejazdu kolejowego. Teraz nad przejazdem stoi 240-metrowy wiadukt, a nowy ponadkilometrowy trakt jest dwupasmowy. W sąsiedztwie powstały też 2 kilometry dróg loklanych. Tuż za wiaduktem jest wygodny rozjazd na Hałcnów i Oświęcim.

W całym przedsięwzięciu najważniejsze jest jednak to, że samochody jadące z kierunku Katowic, nowym odcinkiem bez kłopotu dostać się mogą na trasę do Żywca, bez konieczności wjazdu do centrum Bielska. Po oddanej do użytku kilka lat temu Obwodnicy Zachodniej, to największa drogowa inwestycja miasta. Ruch będzie jeszcze płynniejszy za rok, gdy ukończona zostanie powstająca już Obwodowa Wschodnia. Nowa trasa z wiaduktem będzie się z nią łączyć.

- Wybudowaliśmy dobrą drogę, o dobrej jakości, która będzie służyć przez lata - zapewniał wczoraj Dariusz Blocher, dyrektor generalny Budimeksu SA.

Śląski lider

Przebudowa bielskiego odcinka jezdni DK 52 była pierwszą w województwie śląskim inwestycją, na którą umowa podpisana została w ramach projektów kluczowych.

Jest też jedną z nielicznych, która oddana została przed terminem. Choć kilkakrotnie była poważnie zagrożona. Tegoroczna zima przerwała prace aż na trzy miesiące. Okazało się też, że teren jest osuwiskowy i konieczne jest dodatkowe osadzenie konstrukcji. Z tego powodu do budowy wiaduktu użyć trzeba było aż 15,5 km pali cementowych.