18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiceprezes PZPN Marek Koźmiński - od piłki do dworca w Katowicach

R. Półtorak, J. Przybytek
Marek Koźmiński
Marek Koźmiński arc
Na pierwszym wspólnym zdjęciu nowych szefów Polskiego Związku Piłki Nożnej w oczy rzucał się przede wszystkim... zegarek. Ten na przegubie wiceprezesa Marka Koźmińskiego. To on właśnie uchodzi za najbogatszego człowieka w nowych władzach PZPN, a przecież konkurencję, chociażby w postaci prezesa Zbigniewa Bońka, ma z wysokiej półki.

Marek Koźmiński, syn Zbigniewa, który także był działaczem PZPN, a nawet jego rzecznikiem i zasłynął z kontrowersyjnych, a czasem po prostu nieprzemyślanych wypowiedzi, jest właścicielem nieruchomości w najbardziej atrakcyjnych punktach m.in. Katowic, Wrocławia i Krakowa. Minęły właśnie dwie dekady, od kiedy zaczął świadomie inwestować zarobione na boisku pieniądze. Z dużym zyskiem.

Przebudowa albo sprzedaż

W Katowicach Koźmiński nie przypomina dynamicznego biznesmena, za jakiego chce uchodzić. Od lat obiecuje remont albo przebudowę jednego z najładniejszych budynków w tym mieście i od lat na obietnicach się kończy. Chodzi o stary, zabytkowy dworzec z ulicy Dworcowej, który za ok. 45 mln zł obecny wiceprezes PZPN wraz ze spółką Eurostar Real Estate, której jest prezesem, odkupił od PKP. Piękny gmach od kilku lat popada w ruinę. Eurostar przebudowę uzależnia od działań miasta, związanych z budową pod ul. Dworcową podziemnych parkingów, które nie wiadomo kiedy powstaną. Koźmiński twierdzi jednak, że ma koncepcję na przebudowę.

- Handel, usługi, hotel. Mamy trzy wuzetki (decyzje o warunkach zabudowy - przyp. red.), a dostaliśmy z urzędu czwartą alternatywną - wylicza.

Pomysł jest taki, że w bocznych częściach dworca mają być lokale biurowo-usługowe, a na tyłach hotel o pięciu kondygnacjach. Natomiast w części środkowej galeria handlowa. Jeśli inwestycja dojdzie do skutku, co Koźmiński uzależnia od koniunktury na rynku, to najwcześniej w 2014 r. Pod warunkiem, że w ogóle, bo pojawiły się też pogłoski o możliwej sprzedaży dawnego dworca.

Kamienicznik od zawsze

Jak wiceprezes PZPN z piłkarza zamienił się w kamienicznika i inwestora na rynku nieruchomości? Zmiana zawodu nie była trudna. Może dlatego, że przygotowywał się do niej od dawna. A w zasadzie - od zawsze.

Miał 19 lat, gdy kupił pierwsze mieszkanie. Wtedy grał jeszcze w Polsce. Prawie nikomu nieznany nastolatek przygotowywał się do igrzysk w Barcelonie. Piłka, siłą rzeczy, była najważniejsza. Dawała bowiem niezły zarobek, który można było zainwestować. Prawdziwy boom nastąpił jednak po wyjeździe do Włoch, do ligi uważanej wówczas za najlepszą na świecie. Kilkanaście lat gry na wysokim poziomie - choć w klubach drugiego szeregu - przyniosło mu wzrost na koncie do kilku milionów euro.

Dzisiaj Koźmiński mówi, że inwestował nawet do 80 procent zarobionych pieniędzy. - I bardzo mi się to spodobało - przekonuje.

Górnik był niewypałem

Pomysł był prosty: kupować grunty, najlepiej w atrakcyjnym miejscu, potem uzyskać pozwolenie na budowę i rozpocząć wspólny biznes - z funduszem albo bankiem, który będzie finansował budowę. Jednym z rozwiązań była też dalsza sprzedaż nieruchomości.

Tym zasadom jest wierny do dziś, korzystając m.in. z pomocy włoskich wspólników - finansisty Luki Giardiego oraz adwokata Luciana Nataloniego. Choć przesadą byłoby twierdzenie, że w "drugim życiu" wszystko mu się udawało. Inwestycja w Górnika Zabrze, którego został właścicielem (gdy prezesem był ojciec - przyp. red.), tuż po zakończeniu kariery, okazała się niewypałem. Pozostawiła też sporo niejasności dotyczących kupna i sprzedaży klubowych akcji, a z okresu działalności młodego Koźmińskiego najczęściej wspomina się luksusowy samochód, którym podjeżdżał pod budynek na Roosevelta.

Działka za Spodkiem

Kto wie, czy najlepszej rekomendacji nie udzielił Koźmińskiemu Jan Krzysztof Bielecki. Były premier pochwalił się, że przed meczem reprezentacji z Islandią w Reykjaviku długo rozmawiał z Koźmińskim - ale nie o futbolu, tylko o... włoskiej gospodarce. Piłkarz, już wtedy po kilkuletnim pobycie w Udi-nese i Brescii, miał wiele do powiedzenia. A Bieleckiemu rozmowa przydała się również dlatego, że wkrótce został szefem Pekao, w którym udziałowcami byli Włosi.

Nie zmienia to jednak faktu, że jeszcze więcej do powiedzenia miał Koź-miński wówczas, gdy rozmowa schodziła na to, co dzieje się na rynku nieruchomości. Próżno szukać piłkarzy z jego pokolenia, dawnych "barcelończyków", którzy tak szybko i sprawnie zamieniliby koszulkę i spodenki na garnitur i biznesowe negocjacje.

Mimo że Koźmiński podkreśla na każdym kroku, iż cały czas dopiero uczy się nowej branży, lista obiektów, w które zainwestował nie jest krótka. W sumie zarządza kilkudziesięcioma nieruchomościami w Polsce i za granicą. Często w samych centrach dużych miast i przy reprezentacyjnych ulicach. W Krakowie są to bezpośrednie okolice Rynku Głównego. W sumie, w ścisłym centrum Krakowa, ma lub miał co najmniej kilka nieruchomości. Do tego dochodzą jeszcze kilkuhektarowe działki w innych częściach miasta, przeznaczone na budownictwo mieszkaniowe. We Wrocławiu na zagospodarowanie czeka 17 ha kupionych przed laty, z zamiarem wybudowania osiedla. W Katowicach ma wspominany stary dworzec i działkę za Spodkiem.

Co z siedzibą związku?

Przed ponad 3 laty Marek Koźmiński doszedł do wniosku, że biznes można robić przekształcając dworce autobusowe - na których PKS-y coraz gorzej znosiły konkurencję prywatnych firm - w centra handlowe, gdzie część komercyjna jest dominująca, a funkcja komunikacyjna tylko ją uzupełnia. Na pierwszy ogień zostały rzucone Myślenice, gdzie teren był zlokalizowany w miejscu szczególnie atrakcyjnym, tuż przy "zakopiance". Właścicielowi gruntu, spółce PKS (właśnie złożyła wniosek o upadłość), należącej do łódzkiego MPK, były piłkarz zapłacił podobno od 2,5 do 3 mln zł. Za ponad hektar działki. Miał ochotę na jeszcze więcej, bo tuż obok jest działka lokalnej kongregacji kupieckiej. Kupcy jednak nie zgodzili się jej sprzedać, przy okazji długo blokując sąsiednią inwestycję.

Jakkolwiek jego główną spółką jest Eurostar Real Estate, do każdej z inwestycji powoływał nowe firmy, bardzo podobne do siebie, np. MK4 Inwest i MK3 Inwest finalizuje budowę centrum handlowego w Nowym Targu.

W PZPN Koźmiński ma się zajmować sprawami zagranicznymi, ale dzisiaj najpilniejsza sprawa, za którą jest odpowiedzialny, dotyczy budowy nowej siedziby związku. To pierwszy poważny test dla nowego wiceprezesa. Na razie decyzja o zasadności inwestycji została odłożona.


*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Wszystkie barwy Niepodległości w obiektywach reporterów Dziennika Zachodniego ZDJĘCIA
*Euforia na koncercie Kultu w Spodku [ZDJĘCIA i WIDEO]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!