18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiceprezydent Tychów Elżbieta Kania znowu przed sądem

Sylwia Plucińska
Elżbieta Kania przyszła do sądu z ręką w gipsie
Elżbieta Kania przyszła do sądu z ręką w gipsie Fot. Sylwia Plucińska
Półtora roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata, a co najdotkliwsze - naprawienie szkody, czyli zapłacenie miastu Tychy w ciągu czterech lat 651 tys. 412 zł.

Do tego zakaz pełnienia funkcji kierowniczych w samorządzie przez trzy lata i 6 tys. zł grzywny - na taką karę w pierwszym procesie skazał Sąd Rejonowy w Tychach byłą tyską wiceprezydent, Elżbietę Kanię.

Sprawa wróciła w czwartek na wokandę, bo Kania odwołała się i Sąd Apelacyjny w Katowicach zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania w Tychach. Postępowanie poprowadzi teraz sędzia Marcin Chrobak.

Główny zarzut, jaki znów usłyszała Kania jest pokierowanie sprawą zamiany gruntów z firmą Opal w taki sposób, że miasto na tym straciło ponad 651 tys. zł. Chodziło o to, że gmina Tychy, zainteresowana wybudowaniem w mieście przez Pocztę Polską węzła przeładunkowego listowo-paczkowego, komasowała grunty.

Zamieniono w tym celu działkę gminną przy al. Piłsudskiego na działkę należącą do firmy Opal przy Beskidzkiej-Oświęcimskiej. Gdyby rzeczoznawca wiedział, że w planie zagospodarowania przestrzennego miasta teren przy al. Piłsudskiego przeznaczony jest m.in. pod działalność handlową, wycena metra byłaby adekwatna do wartości rynkowej.

Zdaniem prokuratury, doprowadziła do tej straty Kania. Nigdy jednak nie padł zarzut, że była wiceprezydent odniosła z tego osobistą korzyść majątkową.

Elżbieta Kania nie przyznaje się do winy. Nie ma też nic przeciwko temu, by śledzący proces dziennikarze używali w materiałach przeznaczonych do publikacji jej pełnego nazwiska, a także ją fotografowali. Pracuje dziś jako koordynator projektów unijnych w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Katowicach z pensją 2500 zł netto.

Półtora roku temu sama zrezygnowała ze stanowiska wiceprezydenta Tychów, po tym jak sąd uznał ją winną.

Samorządowcy i ich przygody z kodeksem karnym

Grzegorz Osyra, prezydent Mysłowic, ma cztery akty oskarżenia na swoim koncie. Ostatni trafił do sądu przed miesiącem. Stawia mu się w nim dziewięć zarzutów, dotyczących m.in. przyznawania komunalnych mieszkań osobom, które nie spełniały wymaganych przepisami warunków. 22 października ma usłyszeć wyrok w sprawie upozorowania zamachu na samego siebie. W trakcie jest natomiast sprawa, w której zarzuca mu się niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień podczas powoływania Mirelli M. na stanowisko dyrektorki szpitala.

Eugeniusz Moś, prezydent Świętochłowic, został zatrzymany 21 stycznia.
Prokuratura przedstawiła mu zarzuty popełnienia przestępstwa - przyjęcie i żądanie łapówek. Grozi mu od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Prezydent opuścił areszt na początku września. Ma zakaz kontaktowania się ze świadkami, wpłacił 50 tys. zł kaucji. Jest prezydentem miasta, ale nie może kierować urzędem. Prokuratura uchyliła areszt tłumacząc, że nie ma podstaw do dalszego jego przedłużania. Sprawa nie została umorzona, cały czas trwa postępowanie przygotowawcze. MOKR

Jerzy G., były prezydent Zabrza w latach 2002-2006, jest podejrzany o morderstwo.
Od 19 listopada 2009 roku przebywa w areszcie śledczym. Prokuratura Okręgowa w Katowicach zarzuca mu, że razem z Mariuszem R. i Robertem T. zabił 34-letniego biznesmena Lecha Frydrychowskiego, a także działał z nimi wspólnie i w porozumieniu. Do brutalnego morderstwa doszło 17 sierpnia 2008 roku w lesie w okolicach Wymysłowa w powiecie będzińskim. Jeśli zarzuty się potwierdzą, byłemu prezydentowi Zabrza grozi dożywocie. MAO

Adamowi K., byłemu wiceprezydentowi Zabrza, katowicka prokuratura zarzuca przyjęcie 109 tys. zł łapówek. Sprawa dotyczy okresu, kiedy K. był dyrektorem kopalni Szczygłowice w Knurowie. Ten twierdzi, że jest niewinny. 4 czerwca złożył rezygnację z pracy w magistracie. MAO
Jackowi Guzemu, obecnemu prezydentowi Siemianowic Śl., w 2004 roku - gdy był wiceprezydentem - postawiono zarzut przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Chodziło o umowę magistratu z firmą ochroniarską, w której zatrudnieni byli strażnicy miejscy. Jacek Guzy został jednak oczyszczony z zarzutów. LIS

Roman B., wójt gminy Herby w powiecie lublinieckim, zasiada na ławie oskarżonych w trzech procesach.
Wszystkie dotyczą przekroczenia przez niego uprawnień, raz w przypadku powołania dyrektora szkoły, a dwukrotnie umarzania podatków. Żadna ze spraw nie zakończyła się jeszcze prawomocnym wyrokiem.
Przed sądem odpowie także Józef K., były burmistrz Lublińca, któremu postawiono zarzut niegospodarności przy budowie hali sportowej nr 1 w Lublińcu. BAW

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!