Piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała modlili się o cud. Aby zagrać w barażach potrzebowali kombinacji korzystnych wyników, opartych jednak na założeniu, że sami zdołają wygrać na stadionie Widzewa i powstrzymać go w ten sposób przed bezpośrednim awansem do Ekstraklasy. Ten kluczowy warunek nie został jednak spełniony, a wszystkie inne teoretyczne emocje szybko zgasły za sprawą dotkliwie bitego w Głogowie Zagłębia.
Góraletanio jednak skóry nie sprzedali i zagrali kolejny dobry mecz pod ręką Mirosława Smyły. Przede wszystkim zabrakło im skuteczności. Prowadzenie mogli objąć tuż po rozpoczęciu spotkania, a tymczasem po chwili Julio Rodriquez dał się przepchnąć Bartłomiejowi Pawłowskiemu i łodzianie zrobili krok w kierunku awansu.
Goście długimi minutami dyktowali warunki gry, ale nie potrafili zamienić statystyk w wyrównującą bramkę. Zmieniło się to w 47 minucie. Konrad Gutowski popisał się asystą dla Mathieu Scaleta.
Konsternacja widzewiaków szybko zamieniła się jednak w desperację i... prowadzenie 2:1. W polu karnym Podbeskidzia zapanował totalny bałagan, gospodarze wciskali piłkę do bramki tak długo, aż najsprytniejszy okazał się Dominik Kun, a 18 tysięcy kibiców znów oszalało ze szczęścia.
Wynik nie uległ już zmianie i Widzew wrócił do Ekstraklasy na swój 36. w niej sezon, po ośmiu latach nieobecności. Nie wypalił natomiast plan Podbeskidzia, by pobyt na zapleczu elity trwał tylko rok. Obecny sezon trzeba zdecydowanie spisać na straty.
Widzew Łódź - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (1:0)
1:0 Bartłomiej Pawłowski (5), 1:1 Mathieu Scalet (47), 2:1 Dominik Kun (51)
Widzew[/b ]Ravas - Danielak, Stępiński (33. Zieliński), Hanousek, Nowak, Nunes - Terpiłowski (75. Gołębiowski), Kun, Lipski (75. Kreuzriegler), Letniowski (59. Hansen) - Pawłowski (75. Kita). Trener: Janusz Niedźwiedź
[b]Podbeskidzie . Igonen - Gutowski (89. Bieroński), Mikołajewski, Rodriguez, Kowalski-Haberek, Simonsen - Merebaszwili (80. Celtik), Scalet, Frelek (63. Misztal), Roman (63. Janota) - Biliński. Trener: Mirosław Smyła.
Żółte kartki Lipski, Nunes, Letniowski, Nowak - Mikołajewski, Janota, Scalet.
Sędziował Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów 18.004
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
“Bodyguard” lekiem na hejt?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?