Wielka Gala Rzemiosła 2017 w Zabrzu WIDEO Rzemieślnicy roku nagrodzeni LAUREACI + ZDJĘCIA

Wielka Gala Rzemiosła na stałe wpisała się już w kalendarz imprez w województwie śląskim. W tym roku ma jednak szczególny charakter: założona w 1922 roku Izba Rzemieślnicza oraz Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Katowicach obchodzi 95. urodziny. Gala kierowana jest głównie do rzemieślników naszego województwa, reprezentujących ponad 70 zawodów rzemieślniczych. Od lat staje się również doskonałą okazją do spotkania przedstawicieli życia politycznego i gospodarczego, naukowego i kulturalnego z naszego regionu.

Punktem kulminacyjnym Gali jest co roku wręczenie nagród i wyróżnień dla najlepszych przedsiębiorców w regionie. Także i w najbliższą sobotę przyznane zostaną statuetki Firmy z Jakością, Firmy z Przyszłością, Wiarygodnego Lidera Biznesu oraz Rzemieślnika Roku 2016. Nagrodzone zostaną również najlepsze firmy rodzinne w regionie.

Wielka Gala Izby Rzemieślniczej w Katowicach to największa impreza rzemieślnicza w Polsce. Początkowo jako Forum Jakości skupiała się na warsztatach i szkoleniach dla przedsiębiorców. Z upływem lat nabrała szczególnej oprawy, by stać się niekwestionowanym świętem śląskiego rzemiosła.

Pełna lista nagrodzonych, do których trafią w tym roku pamiątkowe statuetki i nagrody

Rzemieślnik Roku

Jakub Wyciślik Firma Usługowo-Handlowa „KEJA”

Firmy z Jakością:

• Czempas Technika Grzewcza sp. z o.o. sp.k.
• BetaMed S.A.
• Zakład Fryzjerski Danuta Filipiak
• Piekarstwo-Cukiernictwo-Produkcja-Sprzedaż Marek Jakubiec
• Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Usługowe i Handlowe „Elmarko-bud” Marian Koczwara
• Salon Odzieżowy „Gabriela” Gabriela Kowalczyk
• 4EDU sp. z o.o.
• Mechanika Pojazdowa Blacharstwo Lakiernictwo Samochodowe Krzysztof Lasoń
• Margota Myśliwiec Piekarnia „U Margoty”
• Marco F.H.U. Marek Sbeczka
• Milimex S.A.
• Foto Optyk Leonarda Szewczyk
• Zbigniew Szydlik Zakład Instalacji Sanitarnych i Robót Ogólnobudowlanych
• Andrzej Ścigała Piekarnia-Cukiernia
• Zakład Fryzjersko-Kosmetyczny dla Zwierząt „Bobik” s.c. Grażyna i Bogusław Widera
• Salon Fryzjerski „Styl” Agnieszka Wysocka
• Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach Radio Katowice S.A.

Firmy z Przyszłością:

• PB Jaekel-Bud-Tech sp. z o.o. sp.k.
• Marek Jakubiec Piekarstwo-Cukiernictwo-Produkcja-Sprzedaż
• „Cafe Chopin” sp. z o.o. Janusz Paterman
• Piekarstwo Ciastkarstwo Handel Krzysztof Poloczek
• Elektroserwis s.c. Barbara i Dariusz Wachowiak

Wiarygodny Lider Biznesu:

• Piekarnia Stanisław Bigaj
• Józef Dreinert - salon fryzjersko-kosmetyczny „Józef”
• UNITRANS Sławomir Kacperczyk
• Pompy Ciepła Zakład Projektowo-Realizacyjny Tomasz Korecki
• Cukiernia „Magda” Krystyna Malinowska
• TP Auto-Kompleks Piotr Tomaszewski
• Salon Fryzjerski „Karina” Karina Wolna-Gralewicz

Spolegliwy Przyjaciel Rzemiosła

• Lucyna Kubicka - nauczycielka przedmiotów zawodowych w Zespole Szkół Spożywczych w Zabrzu
• Jerzy Smogorzewski - wojewódzki lekarz weterynarii
• Ksiądz Józef Dorosz - proboszcz parafii św. Józefa w Zabrzu

Firmy Rodzinne

• I miejsce - Pompy Ciepła Zakład Projektowo-Realizacyjny Tomasz Korecki
• II miejsce - Salon Fryzjerski „Styl” Agnieszka Wysocka
• III miejsce - Starczała Sp.J.

Nagroda Specjalna - Weindich Sp.J.

Rzemieślniczy Mikrofon Dziennik Zachodni

Rozmowa z JAKUBEM WYCIŚLIKIEM, właścicielem firmy KEJA z Rudy Śląskiej, który w sobotę odebrał zaszczytną statuetkę Rzemieślnika Roku 2016

Tytuł Rzemieślnika Roku to brzmi dumnie. Jakie znaczenie ma dla pana ta nagroda?
Gdybym powiedział, że się nie cieszę, to bym skłamał. Myślę, że ze wszystkich nagród, które w życiu otrzymałem, a mam ich wiele, ta jest bezwzględnie najważniejsza. Odbieram ją jako symboliczne uhonorowanie mojej 33-letniej już pracy w rzemiośle - bo choć bardzo kocham to, co robię, myślę już powoli o emeryturze. Nie mogło się więc to wszystko lepiej ułożyć.

Jakimi wartościami kieruje się pan w pracy na co dzień?
Po pierwsze: rzetelność. Po drugie: szacunek do klienta. Po trzecie: zamiłowanie do pracy i bezwzględne przywiązanie do zawodu. Te wartości zaszczepił we mnie mój ojciec, który też był rzemieślnikiem. Miał swój warsztat stolarski, który założył w latach 20. ubiegłego stulecia. Dla niego nie było ważniejszej rzeczy niż praca i klienci. Solidności i poważnego podchodzenia do pracy oczekuję też dzisiaj ja od swoich podwładnych. Staramy się wszystko, co robimy, wykonywać na sto procent i zgodnie z życzeniem klientów, a przede wszystkim pilnować terminów - z czym, jak wiadomo, w naszej branży bywa różnie. Choć świat mocno pędzi do przodu i czasy się bardzo zmieniły - w moim odczuciu solidność i szacunek względem drugiego człowieka to podstawa w powodzeniu każdego biznesu. Zdecydowana większość moich klientów przychodzi ,, z polecenia”, i to jest dla mnie potwierdzenie, że się nie mylę.

Wszystkie zatrudnione u pana osoby uczyły się zawodu od pana?
Na produkcji wszyscy. Dzisiaj są to dorośli mężczyźni z rodzinami, wielu z dziećmi, ale ja pamiętam ich jeszcze z czasów, kiedy pojawili się u mnie pierwszy raz. To w dużej mierze dzięki nim udało mi się tak wiele osiągnąć w zawodzie, bo to fantastyczni fachowcy, którzy nie pracują u mnie z przypadku, ale naprawdę znają się na swojej robocie i lubią to, co robią. Nie ukrywam również, że to właśnie w nich widziałbym swoich następców - bo mój syn, mimo że zna się na branży stolarskiej, ma dyplom czeladnika i jest inżynierem budowlanym - zdecydował się pójść w inną stronę. Choć z drugiej strony jest takie powiedzenie: nigdy nie mów nigdy...

No właśnie! Przecież pan też miał być naukowcem. Nie żałuje pan porzuconej kariery na politechnice?
Absolutnie! No może raz do roku, a konkretnie w ostatni weekend maja, kiedy spotykamy się na rajdach politechniki (śmiech). Moi koledzy piastują dzisiaj różne eksponowane stanowiska. Duża ich część rozjechała się po świecie. Ale pielęgnujemy od lat te wspólne spotkania. Kiedy tak sobie wtedy gawędzimy, że jeden jest profesorem, inny prezesem, a ja jestem tylko rzemieślnikiem - czasami myślę sobie ,,przecież ja też tak mógłbym”. Ale wracam potem do domu, do swojej Rudy, i swojej firmy, i wiem, że właśnie tutaj jest moje miejsce.

Jest pan nie tylko mikroprzedsiębiorcą, ale także najdłużej działającym radnym w Rudzie Śląskiej. Aktywnie działa pan w Związku Górnośląskim, nie stroni od inicjatyw społecznych. Skąd pan czerpie na to wszystko siły?
Rzeczywiście, jestem typem człowieka, któremu trudno usiedzieć na jednym miejscu. Nie mógłbym tylko i wyłącznie skupić się na stolarstwie. Ciągnie mnie do ludzi, słyszę, że mam zdolności organizacyjne, z pasją podchodzę do nowych inicjatyw - jeśli tylko mam przekonanie, że będą służyć czemuś dobremu. Akumulatory doładowuję w domu, wśród bliskich. Zimą chętnie jeżdżę na nartach, często wyskakuję na nie nawet wieczorem po pracy. W lecie za to przerzucam się na kije, które odkryłem dobrych kilka lat temu. Często bywam w teatrze. Lubię operę, zresztą mój brat był zawodowym śpiewakiem operowym. Energią zarażają mnie też moje trzy fantastyczne, zawsze uśmiechnięte wnuczki.