Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki Brat nie patrzy bandytom na ręce

Joanna Heler
Przynajmniej do końca roku bezpieczeństwa gliwiczan nie będą strzec kamery funkcjonujące w ramach miejskiego monitoringu.

Działający od wielu lat sprzęt został właśnie zdemontowany, a na zakup nowego trzeba ogłosić przetarg.
Tajemnicą poliszynela było, że 29 kamer ulokowanych głównie w centrum miasta częściej się psuło niż funkcjonowało prawidłowo, a obraz z nich nie zawsze był czytelny. Niezależnie od tego, ile kamer było akurat na chodzie, z miejskiego budżetu za dzierżawę łączy trzeba było płacić Telekomunikacji Polskiej ok. 200 tys. zł rocznie.

Jak nieoficjalnie mówią policjanci i urzędnicy, nieopłacalne było dalsze utrzymywanie fikcji - chyba, że ze względów profilaktycznych.

W zeszłym roku miasto postanowiło zainwestować w nowoczesny system monitoringu. Wygrało przetarg na rezerwację częstotliwości radiowej i na początek chce zainwestować w co najmniej 50 kamer. Kolejne znajdą się nie tylko w centrum, ale i na osiedlach. Jest już gotowa koncepcja. Teraz trzeba ogłosić przetarg.

- Technika poszła do przodu i to, co było nowością jeszcze kilka lat temu, dziś powinno trafić do lamusa. Zyskamy cyfrową jakość i szybszą transmisję obrazu - mówi Tomasz Wójcik, komendant Centrum Ratownictwa Gliwice, gdzie po przeprowadzce z komendy miejskiej ma się znaleźć "serce" systemu.
Czy policjanci nie obawiają się, że po zdemontowaniu kamer gwałtownie wzrośnie przestępczość? Podkom. Marek Słomski, rzecznik gliwickiej policji podkreśla, że właśnie prewencyjna rola kamer była nie do przecenienia. I choć to tylko narzędzie pomocnicze, to zawsze można było liczyć, że czujne oko kamery wypatrzyło niebezpieczne zajście.

- Nie ma jednak co ukrywać, że mieliśmy problemy z obsadzeniem stanowisk do bieżącej obserwacji obrazu z kamer. Jednak nawet wtedy, gdy na monitor nie patrzył funkcjonariusz, kamerę można było zaprogramować tak, by np. częściej wracała w miejsca newralgiczne. Tak zarejestrowany obraz był już traktowany jako dowód w sądzie - tłumaczy Marek Słomski.

Na razie nie wiadomo, jak zostanie rozwiązana kwestia obsady stanowisk po zakupie nowego sprzętu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!