Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki dzień kopciuszka

Tomasz Kuczyński
Napastnik Górnika Tomasz Zahorski niczym specjalnym się nie wyróżnił, no może oprócz tego, że w meczowych składach dla dziennikarzy nazwisko „Zahora" brzmiało... Zachorski
Napastnik Górnika Tomasz Zahorski niczym specjalnym się nie wyróżnił, no może oprócz tego, że w meczowych składach dla dziennikarzy nazwisko „Zahora" brzmiało... Zachorski Fot. ARKADIUSZ GOLA
Pierwszy w historii mecz ekstraklasy w Gliwicach zakończył się wygraną "Piastunek". Zwycięskiego gola zdobył przepięknym strzałem w okienko Mariusz Muszalik. Piast Gliwice - Górnik Zabrze 1:0

Gliwiczanie pokonali Górnika, któremu coraz realniej zagraża spadek do I ligi!
- Lepiej nie można było sobie tego wszystkiego wymarzyć. Wreszcie zagraliśmy u siebie i wygraliśmy w derbach z Górnikiem, w meczu o "sześć punktów" - cieszył kapitan gospodarzy Jarosław Kaszowski, który przeszedł z Piastem całą drogę, poczynając od B-klasy.

Stan gotowości był odczuwalny w Gliwicach długo przed spotkaniem. Na nogi postawiono służby porządkowe i policję. Wszystko przez to, że na mecz wybrali się kibice Górnika, choć nie mogli zostać wpuszczeni na trybuny. W dość licznym gronie ustawili się więc za stadionowym ogrodzeniem i stamtąd dopingowali swój zespół. W czasie spotkania nie tylko śpiewali, ale również rzucali zza płotu race i bardzo głośne petardy. Na stadion przy Okrzei wybrał się również działacz Marian D., który akurat w piątek został skazany na dwa i pół roku przez wrocławski sąd za korupcję w sporcie. Nie stawił się jednak przed oblicze sądu, a cały proces nazwał farsą. Wśród publiczności zasiedli też prezydenci Gliwic i Zabrza oraz obrońca Górnika Adam Banaś, który zgodnie z klauzulą w kontrakcie nie mógł zagrać przeciw byłym kolegom.

Pełny stadion i stawka spotkania musiała zdeprymować piłkarzy, bo grali na początku ostrożnie, choć więcej determinacji było widać w ekipie beniaminka. - Nie zrealizowaliśmy przedmeczowych założeń. Mieliśmy siąść na Piasta, nie pozwolić im rozwinąć skrzydeł - kręcił głową pomocnik gości Robert Szczot.
Sygnał do zdecydowanych ataków "Piastunkom" dał Lumir Sedlacek, który zagrał na lewej pomocy. Strzelał z rzutu wolnego, ale rykoszet uratował Sebastiana Nowaka. W 34. minucie to jednak Górnik powinien prowadzić. Po podaniu Szczota pozostawiony bez opieki Maris Smirnovs strzelał głową, ale piłka o centymetry minęła bramkę Grzegorza Kasprzika. Akcja szybko przeniosła się na drugą stronę boiska. Nowak zdołał jeszcze wygrać pojedynek sam na sam z Sebastianem Olszarem, ale wobec bomby z woleja Muszalika był już bezradny.

- Po to się trenuje tyle lat, żeby wychodziły takie strzały, ale najważniejsze są trzy punkty, dające nam trochę komfortu. Udało się też podnieść z murawy dodatkową premię obiecaną nam przez prezesa - cieszył się "Muszi". - Czy to mój najładniejszy gol? Nie, ładniejszą bramkę zdobyłem na Widzewie, jeszcze w barwach GKS-u Katowice.

Chwilę później goście mogli stracić drugiego gola, ale Grzegorz Bonin wybił piłkę głową z linii bramkowej po uderzeniu Olszara. Górnik stracił jednak dwóch kontuzjowanych graczy, którzy zostali zmienieni w przerwie, czyli Nowaka i Damiana Gorawskiego. Natomiast mocno poobijany Szczot dotrwał do końca.
W drugiej części goście starali się wyrównać, ale niewiele wynikło z ich akcji. - Jak nie ma strzałów, to nie ma goli - skwitował Dariusz Kołodziej, który akurat zatrudnił Kasprzika. Piast postraszył uderzeniami Kamila Wilczka i Muszalika, jednak głównie bronił korzystnego wyniku.

- Ten Górnik przypominał trochę tego z jesieni - martwił się prezes zabrzan Jędrzej Jędrych. - Przerwa w rozgrywkach źle podziałała na zespół. Zabrakło trochę zaangażowania, może nasi piłkarze nieco zlekceważyli rywali. Ale jeszcze nic straconego. Paradoksalnie łatwiej może będzie wygrać ze Śląskiem Wrocław i Wisłą Kraków...

Zdaniem trenera

Dariusz Fornalak (Piast Gliwice)
Kopciuszek ekstraklasy pokonał jeden z najbardziej zasłużonych klubów w Polsce. To wielki dzień dla Gliwic! Mamy siedem punktów przewagi nad Górnikiem i na dziś to duża zaliczka. Czy dodatkowa premia finansowa miała dla drużyny znaczenie?Według mnie nie...
Henryk Kasperczak Górnik)
Zagraliśmy nieskutecznie, brakowało wykończenia. Piast przeszkadzał nam w konstruowaniu akcji, straciliśmy 3 punkty. Na dodatek kontuzje mają Nowak i Gorawski, a Szczot kończył mecz utykając. Niedobrze, że nasi kibice nie mogli wejść na stadion. Ci, co wydają licencje muszą się zastanowić.

Statystyka

Bramka Mariusz Muszalik (35)
Widzów 4000

Sędziował Marcin Borski (Warszawa)

Składy
Piast: Kasprzik - Kaszowski, Kowalski, Glik, Michniewicz - Podgórski (80. Koczon), Wilczek, MuszalikI, Sedlacek (69. Chylaszek) - Bojarski, Olszar (56. Smektała).

Górnik: Nowak (46. Vaclavik) - Bonin, Smirnovs, Pazdan, Marciniak (75. Kołodziej) - Gorawski (46. Jarka), Strąk, Danch, Przybylski, Szczot - Zahorski.
GKS Bełchatów - Śląsk Wrocław 2:1 (0:0). Jacek Popek (48), Dawid Nowak -Marek Gancarczyk(82)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!