Wielki Zenit Kazań pokonany, Jastrzębski Węgiel w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Jastrzębski Węgiel - Zenit 3:1

Przed meczem siatkarze z Kazania wyglądali na wyluzowanych. Zabawiali się piłką, grali w „dziadka“ śmiali się, żartowali. Na rozgrzewce też nic nie zmąciło ich spokoju. Po pierwszych piłkach było już inaczej. Jastrzębianie, choć grali bez kontuzjowanego Juliena Lyneela, wypracowali sobie przewagę i skrzętnie jej pilnowali do końca. Pierwszego seta wygrali pewnie 25:18.

Goście stracili ochotę do żartów, nie byli też już tacy pewni siebie. Zwłaszcza, że drugi set rozpoczął się od prowadzenia Jastrzębskiego Węgla 4:1. Zenit pokazał, że jest klasową drużyną i zdołał odrobić straty, a nawet minimalnie prowadził (14:12). Gospodarze nic sobie z tego nie robili i po kilku dobrych akcjach ponownie wyszli na prowadzenie (17:16). Potem na parkiecie oglądaliśmy już prawdziwą wymianę ciosów. Lepiej z niej wyszli gospodarze, choć set rozstrzygnął się dopiero po walce na przewagi.

Rosjanie zdawali sobie sprawę, że to nie przelewki i ewentualna porażka może ich nawet wyeliminować z dalszej gry w Lidze Mistrzów. Trzeciego seta rozpoczęli od prowadzenia 3:0, a potem nawet 11:6. Inna sprawa, że Pomarańczowi ułatwiali rywalom zadanie popełniając wiele błędów. Zenit wrócił do gry, ale w dalszym ciągu bliżej wygranej byli gospodarze.
Trener Jastrzębskiego Węgla Slobodan Kovać w przerwie nie rozmawiał z zawodnikami. Poprosił za to swój sztab i wspólnie ustalili strategię na kolejnego seta. Asystent głównego szkoleniowca Pomarańczowych Luke Reynolds podszedł do Dominika Depowskiego i poinformował go, że pozostaje na parkiecie. Po jego błędach Zenit w trzecim secie objął prowadzenie 2:0.

Siatkarze Zenitu poczuli krew, poprawili też swoją grę i zagrywkę. Po drugiej stronie siatki za to mnożyły się błędy. Jedyną mocną stroną gospodarzy był blok. To jednak za mało aby myśleć o pokonaniu 6-krotnego triumfatora Ligi Mistrzów.
Gospodarze starali się powrócić do dobrej gry z pierwszego seta i w końcu im się to udało. Po dwóch dobrych zagrywkach Tomasza Fornala objęli prowadzenie 21:19. Zenit nie rezygnował, ale Jastrzębski Węgiel nie wypuścił już takiej okazji i wygrał seta 25:23 i cały mecz 3:1.

Jastrzębski Węgiel zajął pierwsze miejsce w grupie i awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

Liga Mistrzów siatkarzy
GRUPA C. Jastrzębski Węgiel - Zenit Kazań 3:1 (25:18, 30:28, 19:25, 25:23)

Jastrzębski Węgiel Kampa, Fromm, Konarski, Gładyr, Fornal, Vigrass, Popiwczak (libero) oraz Rusek, Depowski