Budowę Skarbka również zatrzymała woda
Przed 40 laty katowiczanie bezlitośnie żartowali z Jerzego Ziętka. - Powtarzali, że buduje sobie basen na katowickim rynku - wspomina Jurand Jarecki, architekt m.in. Zenita, Biblioteki Śląskiej i Skarbka. Ten ostatni - czyli Skarbek - uchodził za bardzo nowoczesny. Wszystko w nim było z najwyższej - jak na lata 70. - półki. Plus trochę zagranicznych gadżetów: ponad 6800 łusek, którymi pokryto fasadę domu oraz wykładziny sprowadzone z Francji. Zanim jednak budowa na dobre ruszyła w 1972 roku, wstrzymały ją wody gruntowe, które znajdowały się na wyższym poziomie, niż być powinny. Nie dało się więc wylać fundamentów. W końcu budynek postawiono na specjalnym postumencie i otwarto w 1975 r.
Współcześnie budowa centrum handlowego kończy się, zanim zauważymy, że ruszyła. Rozbudowa największego centrum w regionie, Silesia City Center, które rozrosło się o 30 procent, trwała zaledwie rok! Tyle samo budowa galerii handlowej - od 2004 do 2005 r.
Jednak bez względu na system polityczny wolno budują się w całym kraju drogi. 61-kilometrowy odcinek autostrady między Krakowem a Katowicami powstawał od początku lat 80., przez 13 lat. Ale rekordowa jest nasza Drogowa Trasa Średnicowa: od 27 lat udało się zbudować 20 km trasy, z Katowic do Zabrza. A w planach są jeszcze odcinki do Gliwic i do Dąbrowy Górniczej. Jak to z regułami bywa, są wyjątki: gierkówka. Trasa z Warszawy do Będzina powstała w cztery lata (1972 - 1976). Dziś nie do wiary.
Gdy komuna odeszła, nastały trudne czasy dla budowli użytku publicznego. Najdłużej budowaną biblioteką w kraju była - zdaje się - Biblioteka Śląska. Konkursy na jej koncepcję ogłaszano od zakończenia wojny. Do lat 80. aż czterokrotnie. W końcu budowa rozpoczęła się w 1991 r. Gmach otwarto 7 lat później. Dlaczego tak długo? - Pieniądze - przypomina Jarecki.
Pieniądze dzisiaj są. Jest też sporo problemów
Dziś są pieniądze, nawet unijne, ale budowy i tak się ślimaczą. Obok Spodka powstaje Międzynarodowe Centrum Kongresowe. Obie hale mają pomieścić w sumie 15 tysięcy osób. MCK ma podratować markę Spodka, który nie uchodzi już ani za najlepszą, ani za największą halę w kraju. Oby jednak nie ratowało tak, jak powstaje... A raczej nie powstaje. Problemy finansowe ma generalny wykonawca Centrum. Inwestycja ma już prawie siedem miesięcy opóźnienia. Jeśli wojewoda Ziętek widzi budowę z zaświatów, to najpewniej przewraca się w grobie , bo chciałby zwolnić robotników, pełnomocników i urzędników z prezydentem Katowic na czele. Jasne, budowa Spodka też się ślimaczyła (trwała sześć lat), jednak działo się to pod czujnym okiem generała, do tego wytłumaczenie opóźnień było solidne: konstrukcja hali była innowacyjna, do dziś zresztą należy do klasyki budowli inżynieryjnych.
A skoro już o obiektach inżynieryjnych mowa, to pora na Stadion Śląski. Budowa dumy Śląska trwała pięć lat, od 1951 r. Wiele wskazuje na to, że jego modernizacja potrwa dłużej. Remont trybuny zachodniej i budowa dachu rozpoczęły się w 2009 r. Leci czwarty rok, a modernizacja choć stoi, robi się coraz bardziej kosztowna (zaczęło się od 330 mln zł, a obecnie jest to ponad 500 mln zł). A przypomnijmy, że stadion "jak malowany" miał być gotowy w lipcu 2011 r. By poczuć grozę nieprzewidywalnego świata, wróćmy do słów poprzedniego marszałka województwa, Bogusława Śmigielskiego, który w maju 2009 r., po decyzji, że Euro 2012 ominie Śląski, mówił naszej dziennikarce: "Tylko nasz stadion po Euro będzie żył. Inne będą wegetować". No cóż... Marzenia o potędze zjadły legendarne już krokodyle, czyli uchwyty, które pękły podczas podnoszenia linowej konstrukcji dachu stadionu.
O rany, ratunek w czynie społecznym?
Czemu budowy dziś idą jak po grudzie? Może zaangażowanie już nie te. Na budowie osiedla Paderewskiego (1970 r.) w Katowicach - jednego z największych na Śląsku - brakowało rąk do pracy, dlatego zwożono tam do roboty więźniów. Teoretycznie mogli odwalać fuszerkę, ale trudno im było pod lufą karabinu. Z kolei na budowie "Kotła Czarownic" pracowali mieszkańcy regionu w czynie społecznym - przepracowali tu 600 tysięcy godzin. Kilkadziesiąt odrobił sam Gerard Cieślik, zanim na tym samym stadionie w 1957 r. dwukrotnie wbił piłkę do bramki ZSRR.
Pytanie - czym różnią się budowy sprzed lat od tych dzisiejszych - zadałam na jednej z trwających na Śląsku budów robotnikom. - Wtedy piło się gorzałę, teraz piwo - zażartowali.
*Śtowarzyszenie Ślązaków legalne. Sąd uznał narodowość śląską? CZYTAJ TUTAJ
*Gwarki 2012, czyli bez pochodu nie ma zabawy ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS MŁODA PARA: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?