W kilkusetmetrowej kolejce do kasy (wstęp kosztował 1 zł) czekało się nawet do dwóch godzin.
Oświetlony tej nocy od piwnic po najwyższe kondygnacje zamek był w całości do dyspozycji zwiedzających. Można było zajrzeć nawet tam, gdzie na co dzień się nie wchodzi. Wśród nocnych marków snuły się postacie w strojach z epok, które komnaty pszczyńskiego zamku doskonale pamiętają. Byli to słuchacze Studium Teatralnego przy Teatrze Śląskim w Katowicach, którzy w różnych miejscach rezydencji książąt pszczyńskich recytowali m.in. poezję Gałczyńskiego, Mickiewicza, Herberta i Tuwima. Była też muzyka i scenki rodzajowe.
Podczas gdy tłumy nocnych gości przemierzały zamkowe komnaty i piwnice, gdzie od niedawna stoją dwa sarkofagi Promnitzów, członków jednej z dynastii władających Pszczyną, w parku trwało gorączkowe poszukiwanie... legendarnych pereł księżnej Daisy. Była to pierwsza w tym mieście, fabularna gra miejska, w której wzięło udział 200 osób.
- To była górna granica uczestników - tłumaczy Dorota Janas, organizatorka. - Wejściówki rozeszły się w 2 godziny. Prawie takiej samej liczbie chętnych musieliśmy z przykrością odmówić.
Sześciometrowy sznur pereł ukryty był w stajniach książęcych. Znalazła go para z Pszczyny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?