Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiemy, że bez Szewczyka i Ziętka. Kogo nie może zabraknąć w Panteonie Górnośląskim? Kolejne głosy w tej ważnej dyskusji

Teresa Semik
Panteon Górnośląski ma być nową instytucją kultury, publiczną, zlokalizowaną w podziemiach użyczonych przez katowicką katedrę
Panteon Górnośląski ma być nową instytucją kultury, publiczną, zlokalizowaną w podziemiach użyczonych przez katowicką katedrę ARC
Panteon Górnośląski ma być nową instytucją kultury, publiczną, zlokalizowaną w podziemiach użyczonych przez katowicką katedrę. Jego pomysłodawca, abp Wiktor Skworc zapowiada, że to miejsce będzie łączyć a nie dzielić Ślązaków. Na razie niewiele na to wskazuje.

Panteon Górnośląski czyli multimedialna wystawa ma zostać otwarta w 2022 roku i upamiętnić setną rocznicę powrotu części Górnego Śląska do Polski. Koszt inwestycji – 40 mln zł pokryje Urząd Marszałkowski, miasto Katowice oraz minister kultury i dziedzictwa narodowego.

CZYTAJCIE, co powiedział ks. dr hab. Henryk Olszar:
Kto w Panteonie Górnośląskim? Wilhelm Szewczyk i Jerzy Ziętek na razie - nie!

Do upamiętnienia w Panteonie wskazano już około 250 osób, które pochodzą ze Śląska bądź tu się osiedliły. Nieważne czy mówiły po polsku czy niemiecku, były katolikami, ewangelikami czy ze społeczności żydowskiej.

PISALIŚMY:
Panteon Górnośląski w podziemiach katowickiej archikatedry. Nowa instytucja kultury, na setną rocznicę powstań śląskich
Panteon Górnośląski w Katowicach: Kto jest godzien? Nie ma miejsca dla Wilhelma Szewczyka i Jerzego Ziętka

W Panteonie znajdą się osoby nieżyjące poza jednym działem, w którym zostaną zaprezentowani wszyscy laureaci nagrody Lux ex Silesia. Dochodzi jeszcze jedno kryterium: wystawa opowie o ostatnich stu latach, choć z małymi wyjątkami. Wspólną cechą eksponowanych postaci ma być czynienie przez nich dobra. Wybrano nazwiska osób najmniej kontrowersyjnych, co też kontrowersję wzbudza.

W Archikatedrze w Katowicach powstaje Panteon Górnośląski. Poznajcie te śląskie postaciZOBACZCIE ZDJĘCIA >>>

Panteon Górnośląski w Katowicach: Kto jest godzien? Nie ma m...

Na obecnym etapie prac nad tworzeniem Panteonu Górnośląskiego najwięcej emocji budzą pisarze Alfred Szklarski i Gustaw Morcinek. Już wiemy, że zabraknie wśród osób godnych tego miejsca gen. Jerzego Ziętka, byłego wojewody śląskiego.

Zareagował na to Jerzy Ziętek, polityk i lekarz, wnuk wojewody. Tak to skomentował na naszych stronach internetowych:
– Smutne! Panteon jeszcze nie powstał a już dzieli. Walczę o pamięć mojego Dziadka. Mam w pamięci przepiękne słowa o nim i o tym, że nazwisko zobowiązuje, że przede mną dużo pracy. Te słowa, jak byłem jeszcze posłem, osobiście wypowiadał do mnie nasz arcybiskup podczas spotkań z okazji świąt. Teraz Jorg nie zmieścił się na jego liście. Ale ja jestem cierpliwy i ten fakt inspiruje mnie do jeszcze większych działań.


W błąd wprowadza określenie: „Górnośląski”

Grzegorz Franki, prezes Związku Górnośląskiego:
– Ze zdziwieniem przeczytałem w Dzienniku Zachodnim, że już jest ustalonych 250 nazwisk osób, które tam zostaną zapisane. To o czym mamy teraz dyskutować? Samą nazwę: „panteon” czyli miejsce poświęcone wszystkim bogom uważam za nieodpowiednią dla najważniejszego kościoła w Katowicach. Do tego w błąd wprowadza określenie: „Górnośląski”, skoro ma dotyczyć tylko ostatnich stu lat. Nazwa tego miejsca powinna być inna, jeśli pozostanie to ograniczenie czasowe. Podoba mi się sam pomysł upamiętnienia stałą wystawą stulecia połączenia części Górnego Śląska z Polską. Poza tym mam same wątpliwości. To miejsce ma nas, Górnoślązaków połączyć i wierzę, że tak się stanie. Kogo chętnie bym zobaczył na tej wystawie? Na przykład niemieckiego budowniczego Antona Zimmermanna. W willi wzniesionej przez niego w latach 20. ubiegłego wieku w Katowicach jest dziś siedziba Związku Górnośląskiego.

To nie może być panteon świętych

Jarosław Makowski, radny Katowic:
– Nie chcę być złym prorokiem, bo nie chcę, żeby historia, która miała nas połączyć, zaczęła dzielić. A będzie dzielić, dopóki nie poznamy jasnych kryteriów, wedle których konkretne osoby zostaną upamiętnione w Panteonie Górnośląskim. Żyjemy w czasach, w których historia ma znaczenie polityczne i trzeba bardzo uważać, żeby tworząc taki Panteon nie popaść w pułapkę jego polityzacji.
To, co czasami dla twórców tej wystawy wydaje się być przeszkodą, aby jakąś postać włączyć do prezentacji, nie jest przeszkodą dla zwykłych odbiorców.

Wilhelm Szewczyk jest postrzegany przede wszystkim jako znakomity pisarz, regionalista i w tym sensie jest ważny dla ludzi mieszkających na Górnym Śląsku, dla ich tożsamości. To nie może być panteon świętych, w tym potocznym znaczeniu tego słowa, bo niewielu by tam trafiło. Poza tym święci to także ci, którzy upadają, ale się podnoszą, idą dalej zaznaczając swoim życiem ważne dla wspólnot dzieła.

CZYTAJCIE TEŻ:
Panteon Górnośląski, w podziemiach katowickiej katedry, nie będzie aleją zasłużonych. Ma łączyć a nie dzielić – mówi abp Wiktor Skworc
Panteon Górnośląski powinien być niczym Rock and Roll Hall of Fame

Skoro Korfanty, to również Ulitzka

Jerzy Gorzelik, przewodniczący Ruchu Autonomii Śląska:
– Mam wątpliwości co do samej inicjatywy; jest ryzykowna ze względu na łączenie w katowickiej katedrze miejsca kultu z miejscem upamiętnienia świeckiej historii. I ta granica może nie być dla wszystkich czytelna.
Druga wątpliwość jest związana z samą nazwą: „Panteon Górnośląski”. Mamy do czynienia z wartościowaniem, które nie pozostawia miejsca na indywidualną ocenę osób korzystających z tej oferty. To podejście jest dosyć anachroniczne. Widzowi, który chce poznawać historię, pozostawia się z reguły więcej swobody.

Więcej tych raf pojawia się na etapie selekcji postaci. Na pewno łatwiej powiedzieć, kto nie powinien się znaleźć w Panteonie Górnośląskim. Uważam, że im mniej wojskowych i polityków, tym lepiej. Jeżeli już mają się pojawić postaci z tych kręgów to takie, które poniosły pewne zasługi o wymiarze uniwersalnym. Na przykład Henryk Sławik był politykiem, ale to, co uczynił dla ratowania ludzkiego życia, powinno być wystarczającą przepustka do takiego Panteonu.

To, czy politycy zasiali ziarno dobra na śląskiej ziemi, zawsze będzie budziło wątpliwości. Wyjściem byłoby zadbanie o pewną symetrię. Jeżeli znajdzie się w Panteonie Wojciech Korfanty, to nie powinno zabraknąć miejsca dla księdza Carla Ulitzki. Te dwie postaci wiele łączyło, choćby to, że opierali się na społecznej nauce kościoła w swojej działalności politycznej, ale także to, że byli ofiarami represji ze strony reżimów, nazwijmy je, antydemokratycznych.

Za to nie powinien budzić kontrowersji biskup pomocniczy ołomuniecki, Josef Nathan, który stworzył pionierski ośrodek leczenia osób chorych psychicznie w Branicach, obecnie w woj. opolskim. Sądzę również, że taką postacią jest Matka Ewa ze środowiska ewangelickiego, ale też Ludwig Guttmann urodzony w Toszku twórca idei paraolimpijskiej, postać związana ze środowiskiem Żydów górnośląskich. Powinni mieć swoje miejsce w Panteonie górnośląscy nobliści, zasłużeni dla nauki.

Nie budzą mojego zdziwienia zastrzeżenia wobec pisarza Gustawa Morcinka, bo to osoba, która oddała swój talent na usługi najpierw reżimu autorytarnego, a więc sanacji, a później totalitarnego. Są jednak postaci życia kulturalnego, jak wybitny kompozytor Henryk Mikołaj Górecki, które takich wątpliwości nie budzą. Dodałbym pochodzącego obecnie z czeskiej części Górnego Śląska, wybitnego architekta Leopolda Bauera, twórcę rozbudowy kościoła św. Mikołaja w Bielsku i wielu kościołów w Opawie, w tym św. Jadwigi Śląskiej. Wśród ludzi kultury powinno się też znaleźć miejsce dla Kazimierza Kutza.
Kryterium urodzenia nie powinno być tutaj rozstrzygające, bo z Górnym Śląskiem był związany prof. Zbigniew Religa. Jego zasługi na gruncie medycyny budzą szacunek bez względu na to, jaki mamy stosunek do jego politycznych wyborów.
Przy założeniu, że w Panteonie Górnośląskim mają znaleźć się sportowcy, w tym piłkarz Gerard Cieślik, to nie rozumiem, dlaczego ma zabraknąć Ernesta Wilimowskiego. Ani jeden, ani drugi nie byli politycznie zaangażowani, choć byli uwikłani w historię. Jeżeli dla kogoś dyskwalifikujące jest to, że Wilimowski występował w reprezentacji totalitarnej III Rzeszy, to przypomnę, że Cieślik występował w reprezentacji komunistycznej Polski.

Moim zdaniem przedwojenny wojewoda śląski Michał Grażyński w ogóle nie powinien się znaleźć w Panteonie. Jeżeli jednak za jego obecnością mają przemawiać inwestycje dokonane w czasie jego rządów, to te same argumenty przemawiają za obecnością w Panteonie Górnośląskim wojewody Jerzego Ziętka.

Zapraszamy do udziału w dyskusji!

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Czy trzeba płacić opłaty za użytkowanie wieczyste?

5 mln euro dla Górnego Śląska i innych regionów górniczych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo