Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wierzbicki: Pieniądze z etatów policyjnych idą na benzynę i naprawy

Aldona Minorczyk-Cichy
Roman Wierzbicki
Roman Wierzbicki Dziennik Zachodni
Szefowie garnizonów pieniądze z wakatów przeznaczają np. na opłaty za prąd, benzynę, naprawy - mówi Roman Wierzbicki, szef NSZZ Policjantów śląskiego garnizonu. CZYTAJ CAŁY WYWIAD

Ile w śląskim garnizonie jest wakatów?
Około 1100, czyli niemal 10 procent. W skali kraju to 8000.

Czy to prawda, że wstrzymanie przyjęć do służby zostało spowodowane tym, że w styczniu 2012 roku wchodzą nowe, mniej korzystne zasady emerytalne dla policjantów?
Nie łączyłbym tych dwóch spraw. Osoby kandydujące do służby w policji wymieniali inne powody. Ważne dla nich było to, że pensja będzie regularnie wpływać na konto, stabilność pracy, umowa bez ograniczeń czasowych i ciekawa praca. W wieku 20 lat raczej nikt nie myśli o emeryturze.

Więc dlaczego mamy tyle wakatów?
Taka sytuacja trwa od wielu lat. Różnie bywało. Liczba wakatów w skali kraju wynosiła od 4500 do 7000. Bierze się to stąd, że budżet na działalność policji od lat jest niewystarczający. Dlatego szefowie garnizonów pieniądze z wakatów przeznaczają np. na opłaty za prąd, benzynę, naprawy. Przeciętnie jeden etat to miesięcznie 4000 zł. Jeśli tę kwotę przemnoży się przez liczbę wakatów łatwo policzyć o jak ogromne kwoty oszczędności chodzi. Tymczasem policjanci pracują za dwóch i nic z tego nie mają. Nie dostają nagród, pieniędzy za dodatkową pracę. A to nie wszystkie oszczędnościowe pomysły.

Co jeszcze?
Na przykład gdy ktoś dostaje awans to nie może dostać nagrody, choćby miał świetne wyniki. Jeśli nagroda to nie medal. To hipokryzja i fikcja - kosztem zdrowia policjantów, a nie profesjonalne zarządzanie. Gdyby obsada w policji była pełna to nie trzeba byłoby likwidować posterunków. No i podkreślić trzeba, że wakaty są na podstawowych stanowiskach policyjnych, a nie na stanowisku komendanta wojewódzkiego. On ma aż trzech zastępców. Może w ramach oszczędności zrezygnuje z któregoś i przejmie jego obowiązki?

Jak to naprawdę było z kamizelkami dla policjantów z prewencji, którzy pracowali przy zabezpieczaniu EURO 2012?
A tak, że jeszcze tuż przed wyjazdem tych kamizelek nie było. To takie specjalne kamizelki, które mieszczą stację, notatnik i inne potrzebne przedmioty. Ułatwiają pracę. Ktoś zapomniał je kupić. Wcześniej policjanci też ich nie dostali. Musieli je kupić za własne pieniądze. Nie wiem jak ta sprawa się zakończyła, ale wszystko wskazywało na to, że pojadą z tym prywatnymi. Ktoś powinien za to zapłacić. W ogóle te mistrzostwa to niewykorzystana przez policję szansa. Można było zyskać nowy sprzęt, a przede wszystkim obsadzić wszystkie etaty i dostać dodatkowe pieniądze. Niestety komendanci nie byli skuteczni.
Rozmawiała: Aldona Minorczyk-Cichy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!