Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiewiórkowski: Przy ochronie danych osobowych absurdów nie brakuje

Wojciech Wiewiórowski
Lucyna Nenow
Dni Otwarte Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych po raz pierwszy odbyły się poza stolicą. W konferencji w Dąbrowie Górniczej a uczestniczył m.in. Wojciech Wiewiórowski, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. GIODO kontroluje m.in. zgodność przetwarzania danych z przepisami ustawy, wydaje decyzje administracyjne i rozpatruje skargi w sprawach wykonania przepisów o ochronie danych osobowych. Dni Otwarte to specjalistyczne konferencje, szkolenia oraz dyskusje, w których uczestniczą urzędnicy, którzy na co dzień mają do czynienia z danymi osobowymi.

Z Wojciechem Wiewiórowskim, Generalnym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych rozmawia Grażyna Dębała

Czy rodzice pełnoletnich uczniów powinni mieć wgląd do ocen swoich dzieci?
Dziś przepisy są takie, że rodzicom takie prawo przysługuje, ale sytuacja jest trochę śmieszna. Po pierwsze to oznacza, że siedemdziesięciopięcioletnia mama może pytać o wyniki w nauce swojego pięćdziesięcioletniego syna. Zgodnie z prawem nie ma tu bowiem żadnych ograniczeń. Poza tym osiemnastolatek jest na tyle poważny i dojrzały, że może wziąć ślub, a jego postępy w nauce bez jego zgody mogą kontrolować rodzice. Jest tu jakaś niekonsekwencja. Zwróciliśmy się do Ministerstwa Edukacji Narodowej z prośbą, by te kwestie uporządkować. Proponujemy, by dostęp rodziców do informacji o ocenach ograniczyć do konkretnego typu szkół, albo by dorosły uczeń mógł zastrzec, że nie zgadza się na udostępnienie tych informacji rodzicom.

Czy to nie będzie mieć złego wpływu na postępy młodych osób w nauce?
Rozważaliśmy i tę kwestię, ale moim zdaniem jeśli taki sprzeciw w ogóle wpłynie, to znaczy, że w tej konkretnej rodzinie już są problemy, a sprzeciw jest tylko tego symptomem.

Poszukiwana listem gończym matka małej Madzi z Sosnowca miała imię i nazwisko. Gdy została zatrzymana przez policję znów jest Katarzyną W. Czy słusznie?
Taka anonimizacja nie sprawdza się jako metoda twardej ochrony danych osobowych. Zresztą w podobnych przypadkach zastosowanie mają nie przepisy o ochronie danych osobowych, a takie, które wynikają na przykład z procedury karnej. Dziś podchodzimy do tego ostrożnie. W tym konkretnym przypadku wszyscy i tak doskonale wiedzą o kogo chodzi i tutaj anonimizacja zupełnie się nie sprawdza. Podobnie będzie w innej sprawie. Mamy teraz Brunona K., pracownika Akademii Rolniczej. Dla mnie, człowieka z Trójmiasta, Brunon K. jest zupełnie anonimowy, ale już osoby z Krakowa mogą wiedzieć o kogo konkretnie chodzi, a niektórzy pracownicy Akademii Rolniczej wiedzą już to na pewno. Jeśli będziemy stosować przepisy ogólne, to zawsze będziemy mieć takie absurdalne sytuacje.
Grażyna Dębała


*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Katowice mają podziemny dworzec autobusowy[ZOBACZ ZDJĘCIA I WIDEO]
*Bytomianie dziękują TVN za materiały patolgię [ZOBACZ, Z CZEGO CHCĄ BYĆ DUMNI

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!