Wisła Kraków - Raków 1:2. Częstochowianie 25 lat czekali na wygraną pod Wawelem
Raków w tym sezonie PKO Ekstraklasy strzelił najwięcej bramek na wyjeździe. W Krakowie podopieczni trenera Marka Papszuna też zdobyli gole i odnieśli zasłużone zwycięstwo nad Wisłą. Na ligowy sukces pod Wawelem częstochowianie czekali 25 lat.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MECZU WISŁA - RAKÓW
Goście zaczęli mecz z dużym animuszem. Już w 4 minucie piłkę w siatce Wisły umieścił David Tijanić, ale wcześniej na spalonym był Jakub Arak. Grający na środku ataku zamiast Vladislavsa Gutkovaskisa napastnik był na początku spotkania bardzo aktywny i w pierwszym kwadransie miał dwie znakomite okazje, ale najpierw z bliska strzelił głową nad bramką, a później po indywidualnej akcji wbiegł w pole karne, lecz zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i piłkę wślizgiem wybił obrońca Wisły.
Krakowianie śmielej zaatakowali po 20 minutach, a sygnał do natarcia dał Piotr Starzyński. Młodzieżowiec trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Wisła ruszyła do natarcia i... straciła gola po kontrze. Po centrze Patryka Kuna z lewej strony w polu karnym bez opieki znalazł się Tijanić. Słoweniec z bliska głową trafił do siatki zdobywając swoją piątą bramkę w tym sezonie ligowym.
Częstochowianie z prowadzenia cieszyli się tylko kilka minut. Rękę do Białej Gwiazdy wyciągnął były gracz Wisły Zoran Arsenić. Chorwat zupełnie niepotrzebnie sfaulował w polu karnym Stefana Savicia i sędzia Szymon Marciniak bez konsultacji z wozem VAR od razu wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem jedenastki był Michal Frydrych.
Gospodarze do przerwy mogli prowadzić, ale najpierw dośrodkowanie Yawa Yeboaha w okolice spojenia słupka z poprzeczką wybił Dominik Holec, a później po błędzie Kamila Piątkowskiego sam na sam z bramkarzem Rakowa znalazł się Żan Medved. Zastępujący nie grającego z powodu zapisów kontraktowych najlepszego strzelca Wisły Felicio Brown Forbesa Słoweniec przegrał jednak pojedynek ze Słowakiem stojącym w bramce Rakowa.
Piątkowski po godzinie gry zrehabilitował się za ten błąd. Świeżo upieczony reprezentant Polski po przerwie wyprowadził wzorową kontrę biegnąc z piłką przez blisko 60 m, a następnie wyłożył ją Marcinowi Cebuli. Skrzydłowy Rakowa, który po rozgrzewce zastąpił w składzie Daniela Szelągowskiego, z łatwością ograł Frydrycha i pokonał bramkarza Wisły.
Na ostatni kwadrans meczu na boisku pojawił się Jakub Błaszczykowski. Wychowanek Rakowa w poprzednim meczu tych drużyn w Krakowie w czerwcu 2020 r. swoją akcją przesądził o zwycięstwie Wisły, ale tym razem 108-krotny reprezentant Polski nie był w stanie pomóc swojej drużynie. Raków był lepszym zespołem i wygrał zasłużenie, choć na ligowy sukces na Reymonta musiał czekać aż 25 lat. Częstochowianie mogli wygrać wyżej, lecz w końcówce świetnej okazji nie wykorzystał Gutkovskis chybiając celu w sytuacji sam na sam z bramkarzem.
Wisła Kraków - Raków 1:2 (1:1)
Bramki 0:1 David Tijanić (33), 1:1 Michal Frydrych (39-karny), 1:2 Marcin Cebula (63)
Sędziował Szymon Marciniak (Płock)
Żółte kartki Burliga, Żukow, Kuveljić, Frydrych, Kone (Wisła) - Jach, Lederman (Raków)
Wisła Lis – Sadlok (83. Koné), Radaković, Frydrych, Burliga (76. Błaszczykowski) – Kuveljić - Yeboah, Savić, Żukow (76. Boguski), Starzyński (83. Gruszkowski) – Medved (83. Buksa).
Raków Holec – Piątkowski, Arsenić, Jach (74. Niewulis) – Tudor (84. Mikołajewski), Sapała, Poletanović (46. Lederman), Kun - Tijanić, Arak (67. Gutkovskis), Cebula (67. Szelągowski).
Nie przeocz
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?