W pierwszej połowie zmarznięci kibice w Płocku zobaczyli tylko jeden celny strzał. W 29. minucie Tomasz Mokwa strzelił po ziemi, a Seweryn Kiełpin nie miał problemu z obroną.
Mecz był rwany, pełen niecelnych podań, a strzałów było jak na lekarstwo. Piast miał najlepszą okazję w sytuacji, w której nie oddał nawet strzału. Bartosz Szeliga nie podał do samotnie czekającego na piłkę w polu karnym Gerarda Badii. „Szeli” niepotrzebnie wdał się w drybling z obrońcą.
- Widziałem Badię, ale chciałem jeszcze podholować piłkę, żeby mieć lepszą sytuację do podania – przyznał Szeliga przed kamerą stacji Canal+ Sport.
Gliwiczanie mogli schodzić do szatni z jedną bramką po stronie strat. W 37. minucie Piotr Wlazło podał ze skrzydła w pole bramkowe do Arkadiusza Recy, który z trzech metrów trafił w poprzeczkę! Było to o wiele trudniejsze niż skierowanie piłki do siatki obok Jakuba Szmatuły.
Od początku drugiej połowy gliwiczanie zagrali wyżej pressingiem, starali się szybko przechwytywać piłkę. Niestety z okazjami na bramki dalej było krucho.
Z dystansu próbowali Radosław Murawski, rezerwowy Sasa Żivec, Martin Bukata. Ten ostatni mógł mieć świetną okazję w 79. minucie, gdy dobrze podał mu Sedlar. Na drodze Bukaty do piłki stanął... sędzia Bartosz Frankowski. Słowak musiał odepchnąć arbitra, aby pozbyć się tego dodatkowego obrońcy Wisły, wywrócił się i nie zdołał oddać skutecznego strzału. Trafił prosto w twarz rywala...
Od 70. minuty Piast grał bez Patrika Mraza, który opuścił boisko utykając z powodu urazu łydki.
W 82. minucie Wisła miała swój pierwszy i ostatni celny strzał – Szmatuła sparował uderzenie Dominika Kuna.
Pięć minut później obok słupka strzelał Bukata. Przez cztery doliczone minuty wynik nie uległ zmianie, a seria Wisły bez zwycięstwa przedłużyła się do ośmiu spotkań.
- Jechaliśmy do Płocka, żeby ugrać chociaż punkt. Zdobyliśmy go, ale gra w ofensywie nie zadowala. Nie mamy będącego w dobrej formie napastnika - to jest nasz zasadniczy i podstawowy problem. Bez takiego zawodnika o bramki jest i będzie nam bardzo ciężko. Nie pozostaje nam jednak nic innego, jak tylko cieszyć się z remisu i myśleć już o następnym meczu - stwierdził trener gliwiczan Radoslav Latal.
Wisła Płock - Piast Gliwice 0:0
Wisła: Kiełpin - Stefańczyk, Sielewski, Bożić, Stępiński - Wlazło, Rogalski, Kriwiec, Ilijew (86. Drozdowicz), Reca (78. Kun) - Kante.
Piast: Szmatuła - Pietrowski, Sedlar, Hebert - Mokwa, Jankowski, Murawski, Bukata, Badia (83. Masłowski), Mráz (72. Moskwik) - Szeliga (60. Żivec).
Żółte kartki: Bożić - Sedlar, Bukata, Murawski
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: 3145
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?