Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Puławy 0-3 GKS Katowice. Wicelider nie dał szans beniaminkowi [RELACJA]

Przemysław Drewniak
GKS Katowice pewnie rozprawił się z beniaminkiem z Puław
GKS Katowice pewnie rozprawił się z beniaminkiem z Puław Fot Arkadiusz Gola / Polskapres
W ostatnim sobotnim meczu 25. kolejki Nice I ligi GKS Katowice pokonał na wyjeździe Wisłę Puławy 3-0. Gole dla wicelidera zaplecza Ekstraklasy strzelili Mateusz Kamiński, Grzegorz Goncerz i Mikołaj Lebedyński. Dla podopiecznych Jerzego Brzęczka to drugie wysokie zwycięstwo z rzędu.

Domowa porażka z Podbeskidziem rozzłościła piłkarzy GKS-u Katowice, którzy już cztery dni później rozgromili na wyjeździe Znicz Pruszków (4-1). Grzegorz Goncerz zapowiadał, że on i jego koledzy pójdą za ciosem w Puławach. - Wygraliśmy w Pruszkowie i to bardzo miłe, ale to już historia. Do Puław jedziemy zagrać dobre spotkanie, nawet lepsze niż to ze Zniczem – zapowiadał.

Napastnik GKS-u wiedział, co mówi. Na boisku beniaminka jego zespół był o klasę lepszy. Walcząca o utrzymanie Wisła w pierwszych minutach kompletnie nie potrafiła zagrozić bramce strzeżonej przez Mateusza Abramowicza, a w 17. Minucie goście wykorzystali już pierwszą dogodną okazję do zdobycia bramki. Po stałym fragmencie gry Mateusz Kamiński najwyżej wyskoczył do piłki i strzałem głową dał prowadzenie katowiczanom.

W Puławach podopieczni Jerzego Brzęczka pokazali, że właśnie stałe fragmenty są ich mocnym punktem. W podobny sposób już dziesięć minut później podwyższyli na 2:0. Tym razem najlepiej w polu karnym po dośrodkowaniu odnalazł się Goncerz, który zdobył swoją czwartą bramkę w trzech ostatnich meczach, a w całym sezonie ma na swoim koncie już dziewięć trafień.

GKS spokojnie kontrolował przebieg gry. Co prawda na początku drugiej połowy Wisła zaryzykowała i zaatakowała odważniej, ale zespół z Górnego Śląska grał mądrze w defensywie i nie dopuszczał gospodarzy do stuprocentowych sytuacji. Podopieczni Adama Buczka mieli cień nadziei na odrobienie strat tylko do 67. minuty, gdy mecz „zamknął” Mikołaj Lebedyński. Napastnik GieKSy pojawił się na boisku od początku drugiej połowy zmieniając Armina Ćerimagicia i skutecznie dobił strzał Tomasza Foszmańczyka, ustalając wynik spotkania.

W końcówce okazję na czwartego gola mieli jeszcze Andreja Prokić i Paweł Mandrysz, ale bramkarz Nazar Penkovets zdołał uchronić swój zespół od wyższej porażki. GKS sięgnął po drugie z rzędu zwycięstwo i potwierdził, że słaby początek 2017 roku był raczej wypadkiem przy pracy. Podopieczni Jerzego Brzęczka umocnili się na drugim miejscu w tabeli, ale wciąż tracą punkt do liderującej Chojniczanki, która w piątek wygrała swoje spotkanie ze Stalą Mielec.

Wisła Puławy 0-3 GKS Katowice
Mateusz Kamiński 17', Grzegorz Goncerz 27', Mikołaj Lebedyński 67'

Wisła: Nazar Penkovets - Tomasz Sedlewski (86' Fabian Hiszpański), Mateusz Pielach, Piotr Żemło, Iwan Łytwyniuk - Jakub Smektała, Arkadiusz Maksymiuk, Toni Kolehmainen, Konrad Szczotka (68' Sylwester Patejuk), Piotr Darmochwał (82' Konrad Nowak) - Mariusz Idzik.

Katowice: Mateusz Abramowicz - Alan Czerwiński, Mateusz Kamiński, Oliver Práznovský, Adrian Frańczak - Kamil Jóźwiak (60' Paweł Mandrysz), Igor Sapała, Łukasz Zejdler, Armin Ćerimagić (46' Mikołaj Lebedyński), Tomasz Foszmańczyk - Grzegorz Goncerz (71' Andreja Prokić).

żółte kartki: Idzik, Sedlewski, Maksymiuk - Zejdler, Lebedyński.

sędziował: Marek Opaliński (Legnica).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!