Przemysław Drewniak
Aktualizacja:
Podbeskidzie Bielsko-Biała powalczy o awans do najlepszej szesnastki Pucharu Polski z Wisłą Sandomierz ©Fot Arkadiusz Gola / Polskapresse
Podbeskidzie Bielsko-Biała powalczy o awans do najlepszej szesnastki Pucharu Polski z Wisłą Sandomierz ©Fot Arkadiusz Gola / Polskapresse
Wynik ten był sensacją o tyle większą, że w trzeciej lidze Wisła prezentuje się bardzo przeciętnie.
To jednak nie zniechęca piłkarzy Wisły, którzy mają już na rozkładzie drużynę z Ekstraklasy, więc na pewno nie przestraszą się Podbeskidzia. Oba kluby jeszcze nigdy ze sobą nie rywalizowały, ale łączy je osoba Dariusza Pietrasiaka. Były reprezentant Polski ostatni raz wystąpił w Ekstraklasie właśnie w barwach Górali, które przywdziewał w latach 2012-2015. Teraz jest trenerem Wisły. - W Podbeskidziu grałem przez kilka sezonów i bardzo szanuję ten klub. Szczególnie pamiętam sezon 2012/ 2013 i heroiczną walkę, po której utrzymaliśmy się w lidze. Z tamtych czasów w Podbeskidziu został tylko kierownik drużyny i masażysta - wspomina Pietrasiak.
Po odejściu z Podbeskidzia mistrz Polski w barwach Śląska Wrocław wrócił w rodzinne strony. Piłkarską karierę zakończył w KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, a od początku sezonu prowadzi drużynę w Sandomierzu, w którym się urodził. Puchar Polski to dla niego idealna szansa, by szybko dać się poznać w kraju jako zdolny szkoleniowiec. - Na pewno nie jesteśmy faworytem meczu z Podbeskidziem, ale nie byliśmy także w spotkaniu z Koroną. Wyjdziemy na boisko i naszym jedynym celem będzie zwycięstwo. Zagramy w najmocniejszym w składzie - podkreśla Pietrasiak.
Swoje najsilniejsze zestawienie w bój powinien posłać też Krzysztof Brede. W poprzedniej rundzie rozgrywek bielszczanie również mierzyli się z trzecioligowcem (MKS-em Kluczbork), ale trener Górali nie dokonał w składzie wielu zmian. W efekcie Podbeskidzie szybko strzeliło dwie bramki i stosunkowo niskim nakładem sił zapewniło sobie awans do 1/16 finału. - Musimy do tego meczu podejść z pełną koncentracją, podobnie jak w starciu z Kluczborkiem. My musimy wygrać, a rywale tylko mogą. Przeciwnik nie ma nic do stracenia, sprawił już dużą niespodziankę, więc nie będzie to łatwy mecz. Mamy jednak odpowiednie umiejętności, żeby sobie poradzić - zapewnia pomocnik Podbeskidzia, Adrian Rakowski.
Mecz odbędzie się na malutkim, ale ładnym stadionie w Sandomierzu, który mieści niespełna 2,5 tysiąca miejsc. Ze względów oszczędnościowych, gospodarze nie zarejestrowali wydarzenia jako imprezę masową, dlatego na trybunach zasiądzie maksymalnie 999 osób.
WISŁA SANDOMIERZ - PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA
Relacja LIVE z meczu Wisła Sandomierz - Podbeskidzie Bielsko-Biała na dziennikzachodni.pl. Początek spotkania o godz. 13:00.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
IV Memoriał Kmiecików w Katowicach
Izu Ugonoh o promotorze Dariuszu Michalczewskim
Czytaj treści premium w Dzienniku Zachodnim Plus
Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.