Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiślanie, zmyjcie plamę. Godnie pożegnajcie Małysza!

Jacek Drost
Na plus trzeba zaliczyć w Wiśle to, że Adam Małysz ma tutaj skocznię swojego imienia
Na plus trzeba zaliczyć w Wiśle to, że Adam Małysz ma tutaj skocznię swojego imienia arc.
Wstyd! - tak wielu mieszkańców Wisły komentuje fakt, że władze rodzinnej miejscowości Adama Małysza praktycznie nie zrobiły nic, żeby uczcić ostatni skok Mistrza.

W sobotę na zakopiańskiej Wielkiej Krokwi Orzeł z Wisły poszybował po raz ostatni. Kiedy w Zakopanem pożegnanie trwało w najlepsze, wiślanie mogli je śledzić tylko przed ekranami telewizorów. Władze miasta - o czym już informowaliśmy - zapewniają, że o Małyszu nie zapomniały, a w czerwcu zrobią mu takie pożegnanie, że zakopiańskie będzie się mogło przy nim schować.

- To naturalne, że Adam Małysz oddał ostatni skok w Zakopanem, bo tam zaczynał karierę. Ale u nas też coś powinno być, choćby skromnego. Tymczasem nie zrobiono nic - wzdycha Paweł Brągiel, prezes Stowarzyszenia Mieszkańców i Przyjaciół Wisły Imko Wisełka.

Takim symbolicznym gestem mogłoby być choćby wspólne oklaskiwanie Mistrza w amfiteatrze czy jakaś nieduża impreza na pl. Hoffa, gdzie w sobotę pojawiły się ekipy telewizyjne, ale w centrum miasta próżno było szukać śladów tego, że zasłużony wiślanin przechodzi na sportową emeryturę.
- Mogło coś być - przyznaje właścicielka baru "U Bociana", gdzie przez lata fani Małysza wiernie mu kibicowali.

Nie od dziś wiadomo, że między Zakopanem a Wisłą toczy się nieoficjalna rywalizacja, podczas której każda z miejscowości chce jak najlepiej wykorzystać Małysza do swojej promocji. Kiedyś sporo zamieszania zrobiło stwierdzenie skoczka, że wyprowadzi się z Wisły do Zakopanego, bo w Wiśle budują mu pod oknami apartamentowiec. Ten pojedynek wiślanie wygrali, bo szybko znaleźli Małyszowi nową działkę w ustronnym miejscu.

Ale w sobotę to Zakopane przyćmiło Wisłę nie tylko imprezą na skoczni, ale także przyznaniem skoczkowi tytułu honorowego obywatela. Tymczasem w Wiśle sprawa przyznania mu takiego tytułu zakończyła się w poprzedniej kadencji awanturą. Okazało się bowiem, że jako mieszkaniec Wisły Małysz nie może go otrzymać. A wystarczyło tylko zmienić regulamin jego przyznawania. Jakby tego było mało, to w sobotę delegacji z Wisły nie udało się nawet wręczyć sportowcowi wiślaczka, maskotki miejscowości.

Nie rozmieniamy się na drobne

Rozmowa z Janem Poloczkiem burmistrzem Wisły

Podobało się panu pożegnanie Małysza w Zakopanem?
To była komercyjna impreza. Było sympatycznie, ale pogoda nie dopisała. Pojechała tam delegacja z Wisły, ale z powodu aury nie wpuszczono nas na scenę, bo Adamowi chcieliśmy dać wiślaczka, naszą maskotkę. Burmistrza Zakopanego też nie wpuszczono na scenę.

Dlaczego nie zrobiliście skromnego pożegnania w Wiśle?
Nie należy się rozmieniać na drobne, bo i tak pojawiliby się ludzie, którzy byliby niezadowoleni. 18 czerwca odbędzie się u nas pożegnalna impreza dla Adama. Inna niż w Zakopanem.

Czym się będzie różniła?
W przyszłym tygodniu powstanie jej zarys. Zrobimy wszystko, by była wspaniała.

W jaki sposób Wisła powinna w czerwcu pożegnać Adama Małysza? Czekamy na Wasze propozycje!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!