Włamania w Raciborzu i powiecie. Zamykajcie okna i drzwi

W ostatnich tygodniach znów dają o sobie znać włamywacze w naszym regionie. Tylko w ubiegły weekend do dwóch prób włamań do obiektów handlowych doszło w Pietrowicach Wielkich i Krowiarkach. W ostatniej miejscowości, ale w innym miejscu nieznani sprawcy włamali się do sklepu i ukradli 335 sztuk papierosów. Wcześniej, do włamań dochodziło także do domów i mieszkań m.in. w: Raciborzu, Roszkowie, Zawadzie Książęcej, Kuźni Raciborskiej.

Nie ma powodów do paniki, bo nie jest to jedna i profesjonalna grupa, ale należy zachować ostrożność. Bo przestępcy nie tylko kradną, ale też niszczą drzwi lub okna przez które wchodzą do pomieszczeń.

- Przy ulicy Łąkowej w Roszkowie weszli do mieszkania na parterze przez balkon. Ukradli pieniądze i biżuterię, a straty oszacowano na 10 tys. zł - mówi kom. Mirosław Szymański z raciborskiej policji.

W sumie od początku roku w powiecie raciborskim doszło do 15 włamań. W całym 2016 r. było ich 163 (to statystyki zbiorcze obejmują różnego rodzaju włamania do aut, sklepów, mieszkań itp.).

Niestety, przestępcy coraz częściej wykorzystują brak ostrożności samych mieszkańców. Poprzez niezabezpieczone okna lub drzwi wchodzą do domów i kradną to, co łatwo znajdują, a więc kosztowności w dobrze im znanych miejscach, jak np. szuflady i szafki.

Mundurowi przyznają, że wielu kradzieży można uniknąć.

- Złodzieje wyłamują okna lub drzwi i okradają domy bądź mieszkania. Najczęściej ich łupem padają gotówka, biżuteria, telefony, sprzęt komputerowy lub narzędzia budowlane. Wciąż wielu mieszkańców zapomina wychodząc z domu zamykać okna, czy nawet drzwi - mówi nam jeden ze śledczych tropiących włamywaczy.
Nigdy nie będziemy mieli 100-procentowej pewności, że uda się ustrzec „nieproszonych gości”. Ale można zrobić wiele, aby do kradzieży nie doszło lub przynajmniej mocno utrudnić wejście do naszego mieszkania włamywaczom. A trzeba pamiętać, że im dłużej złodzieje będą próbowali wedrzeć się do naszego lokalu, tym większa szansa, że ktoś ich zauważy, przepłoszy lub w porę zadzwoni po policję.

- Nigdy nie chwalmy się obcym osobom z tego, że opuszczamy na dłużej nasze mieszkanie lub dom. Jeżeli wyjeżdżamy na kilka dni, powiedzmy zaufanym sąsiadom żeby zabierali ulotki z wycieraczki. Jeśli zalega ich tam spora ilość może to być informacja dla ewentualnego złodzieja, że w mieszkaniu nikt nie przebywa. Przed wyjazdem koniecznie zamknijmy drzwi i okna. Okien nigdy nie zostawiajmy na uchył, bo od tego tylko krok do wyłamania - tłumaczą mundurowi.

Pamiętajmy, że złodzieje rzadko kiedy „z marszu” decydują się na włamanie. Jeżeli zobaczą, że sąsiedzi wzajemnie interesują się klatką schodową, mieszkaniami, to duża szansa, że odpuszczą sobie. Stąd warto reagować na każdy podejrzany hałas, czy dziwnie zachowujące się nieznajome osoby w pobliżu naszych mieszkań.

Kiedy widzimy podejrzane osoby, zwłaszcza w porze wieczornej i nocnej, które za bardzo interesują się naszą bądź sąsiada posesją lub mieszkaniem, starajmy się zapamiętać ich rysopis. Naszą czujność powinny wzbudzić też m.in. zaparkowane w rejonie miejsca zamieszkania nieznane samochody na obcych numerach rejestracyjnych.

W takich sytuacjach na wszelki wypadek warto zadzwonić na policję i poinformować o swoich wątpliwościach. To nic nie kosztuje, a nawet jeśli podejrzenie okaże się bezzasadne, to nikt nikogo za to nie pociąga do odpowiedzialności.

- Nie ufajmy każdemu, kto zapuka, czy zadzwoni do drzwi. Nie należy wpuszczać do mieszkań, ale także na klatki schodowe osób nieznajomych. I co najważniejsze – lepiej nie trzymać znacznej ilości pieniędzy w domu , a także wartościowych przedmiotów w widocznym miejscu – dodają śledczy.

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami z Raciborza i okolic! [KLIKNIJ W LINK]

Policja apeluje, aby każdą podejrzaną sytuację zgłaszać pod numerami: 997 lub 112.

**Obserwuj autora na Twitterze TWITTER_FOLLOW https://twitter.com/arek_biernat

**