Włoch mieszkający w Pszczynie ostrzega: "Kary zaczynają się od 400 euro". Pandemia we Włoszech trwa, ale kibice o tym nie pamiętają

Aleksander Król
Aleksander Król
Po meczu Napoli - Juventus w dniu 17 czerwca tysiące Włochów wyszło na ulice.
Po meczu Napoli - Juventus w dniu 17 czerwca tysiące Włochów wyszło na ulice. fot nadesłane Massimo Ricciardi
Massimo Ricciardi, Włoch mieszkający w Pszczynie, ostrzega Polaków przed wakacjami we Włoszech. - Brakuje informacji o restrykcjach wprowadzonych w wielu regionach Włoch w związku z koronawirusem. Kary zaczynają się od 400 euro – ostrzega Massimo Ricciardi.

Włoch mieszkający w Pszczynie ostrzega przed wakacjami we Włoszech

Pandemia we Włoszech nieco wyhamowuje - w niedzielę, 20 czerwca w kilku regionach nie odnotowano nowych zarażeń, ale w całych Włoszech odnotowano jeszcze 224 nowe zarażenia. W poniedziałek, 22 czerwca zarażonych było 238 499 osób. Od początku pandemii zmarło 34 634 Włochów, a wyleczono 182 893 pacjentów.

Massimo Ricciardi, Włoch mieszkający w Pszczynie, który prowadzi swoją agencję detektywistyczną, ostrzega Polaków przed wakacjami we Włoszech. Tłumaczy, że to nie będą normalne wakacje – obowiązują zakazy, maseczki, zdarza się, że utrudniony jest dostęp do plaż. O restrykcjach często nie informują biura podróży.

- Każdy region ma własne rozporządzenie, a za złamanie przepisów kary zaczynają się od 400 euro – mówi Massimo Ricciardi.

Musisz to wiedzieć

Ostrzeżenie dla Polaków zamierzających spędzić urlop we Włoszech zamieścił też na swoim profilu na Facebooku.

- Drodzy Polscy Przyjaciele, jeśli zamierzacie spędzić wakacje we Włoszech, przed rezerwacją i wydaniem niepotrzebnych pieniędzy, dowiedzcie się, jakie są rozporządzenia przeciwko koronawirusowi, których należy przestrzegać w regionie, do którego zamierzacie pojechać. Ponieważ istnieją znacznie bardziej surowe ograniczenia niż w Polsce – pisze Massimo Ricciardi.

Jednocześnie zauważa, że mimo restrykcyjnych przepisów, które obowiązują gości, często nie stosują się do nich sami Włosi. Tak było po meczu Napoli - Juventus w dniu 17 czerwca o godzinie 21, gdy rozegrano finał Pucharu Włoch.

- Napoli wygrało 4 do 2. Po grze dziesiątki tysięcy neapolitańskich obywateli świętowały na placu, nie przestrzegając przepisów przeciwko koronawirusowi, a zatem bez zachowania odległości 1 metra i bez noszenia masek – tłumaczy Massimo Ricciardi.

Zobacz koniecznie

Dodaje, że zadzwonił do Komendy Głównej Policji w Neapolu, aby zapytać, czy są wyjątki w Neapolu, ale odpowiedzieli że nie ma.

- Policja była obecna, ale w przed tak wielu ludzi była oczywiście bezsilna - zauważa.

Włoch pyta, czy turyści, którzy przyjdą spędzić wakacje we Włoszech będą musieli przestrzegać rozporządzeń państwowych lub mogą zachowywać się jak w Neapolu?

Nie przeocz

Bądź na bieżąco i obserwuj

Port Lotniczy Olsztyn-Mazury zmodernizował swoją infrastrukturę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni
Dodaj ogłoszenie