Powód? Miesięcznie każdy dostałby bonifikatę w wysokości ... 65 groszy. Dla kasy miasta byłoby to już jednak 1,5 mln zł obciążenia.
Pomysł z dopłatami wykorzystuje już kilka miast (pisaliśmy o tym 24 marca), np. Dąbrowa Górnicza i Świerklaniec. W przypadku wody sięgają one od 10 groszy do 1,77 zł za metr sześc. Gminy przyjęły różne formy pomocy, np. jest ona kierowana do najuboższych. W Gliwicach radny Janusz Łapiński z SLD zaproponował, by ulżyć w opłatach za wodę wszystkim odbiorcom indywidualnym. Łącznie dopłata miałaby wynieść 9,7 proc. podwyżki, co daje 1,5 mln zł. Pod propozycją podpisało się siedmiu radnych. Sugerowali ulgę jedynie za zużycie wody, a nie odprowadzanie ścieków, bo, jak podkreślali, poniesiono spore koszty modernizacji gospodarki ściekowej.
- Nie proponuję, by ulgi dano firmom, bo w kryzysie zmniejszą one zużycie wody. Jednak indywidualny mieszkaniec, jak się zdaje, nie zacznie się rzadziej myć czy mniej gotować - mówił Łapiński.
Podczas dyskusji propozycję nazwano populistyczną. Oponenci wskazywali, że ubodzy sfinansują dopłaty bogatszym. Półtoramilionowy wydatek zaszkodziłby też słabnącemu budżetowi.
- Symboliczna pomoc nie byłaby odczuwalna. Byłaby psuciem czytelnych zasad i bardzo złym precedensem. W ten sposób można próbować pokusić się o pseudodopłaty do ciepła czy energii, ale chyba nie tędy droga - uważa Marek Jarzębowski, rzecznik urzędu miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?