Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wodzisławianie słono zapłacą za śmieci. Podwyżka przegłosowana

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Drastyczna podwyżka za wywóz śmieci w Wodzisławiu Śl. stała się faktem
Drastyczna podwyżka za wywóz śmieci w Wodzisławiu Śl. stała się faktem arc
Drastyczne podwyżki za wywóz śmieci w Wodzisławiu Śl. Rada Miasta przegłosowała nowe stawki, które zdaniem urzędników wynikają z czynników niezależnych od nich. Od sierpnia segregujący odpady zapłacą miesięczni 26,10 zł od osoby, a ci co nie segregują 35 zł.

Przegłosowanie nowych stawek za wywóz śmieci w Wodzisławiu Śl. było konieczne, bo umowa na usługę z dotychczasową firmą wygasa z końcem lipca. Ogłoszone nowe przetargi na zagospodarowanie i wywóz śmieci wyłoniły firmy, które przedstawiły bardzo wygórowane warunki. To oznaczało, że dotychczasowe stawki przejdą do historii: 12 zł za segregowane odpady i 20 zł za niezbierane w sposób selektywny.

Ze względu na koszty obsługi systemu Urząd Miasta w Wodzisławiu Śl. musiał ustalić wysokość nowych stawek.

- Istnieje wiele czynników, które wpływają na wzrost opłaty, a które są niezależne od pracy Urzędu Miasta czy od pracy Rady Miejskiej. System gospodarowania odpadami komunalnymi z mocy prawa musi się samofinansować. Gminy nie mogą ani zarabiać na systemie, ani do niego dopłacać z innych źródeł swoich dochodów

- tłumaczy Tadeusz Dragon, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta.

Wzrost kosztów energii elektrycznej, wzrost płacy minimalnej, wyższa cena paliw, wzrost tzw. "opłaty marszałkowskiej" z tytułu składowania odpadów ustalanej przez Ministerstwo Środowiska, wzrost kosztów Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych (RIPOK), wynikający m.in. ze zmian wprowadzonych w ustawie o odpadach, dokonanych w wyniku nowelizacji tej ustawy przez Sejm RP we wrześniu 2018 r. - to zdaniem urzędników czynniki jakie wpłynęły na wysokość przedstawionych ofert w przetargach na usługi zagospodarowania i wywozu odpadów. Ich zdaniem Miasto nie miało na to żadnego wpływu.

I tak opracowano by gospodarka odpadami w Wodzisławiu Śl. została sfinansowana, mieszkańcy miasta od sierpnia powinni ponosić opłaty w wysokości: 26,10 zł (do tej pory 12 zł) miesięcznie za osobę w przypadku odpadów zbieranych selektywnie lub 35 zł (do tej pory 20 zł) miesięcznie za osobę w przypadku odpadów zbieranych nieselektywnie.

Głosowanie nad uchwałą poprzedziła długa dyskusja. Radni większościowej koalicji (w opozycji do urzędującego prezydenta miasta) zadawali wiele szczegółowych pytań. Nie brakowało też zarzutów pod adresem Urzędu Miasta. Zwracano m.in. uwagę na to, że na wywóz odpadów złożono tylko jedną ofertę, a na zagospodarowanie opadów tylko dwie. Na co wpływ mogły mieć zbyt restrykcyjne zapisy specyfikacji przetargowej. Urzędnicy odbijali piłeczkę tłumacząc, że nie mają wpływu na rynek, a o konieczności poważnej dyskusji na poziomie parlamentarnym mówili od dawna, ostrzegając przed przyszłymi problemami z którymi teraz borykają się samorządy.

- Od 2005 roku samorządy zgłaszały potrzebę poważnej dyskusji nad kształtem i konsekwencjami ustawy gospodarki o odpadach. Nie przeprowadzono tego do tej pory. Teraz ponosimy tego konsekwencje

- można było usłyszeć od Mieczysława Kiecy, prezydenta Wodzisławia Śl.

Urzędnicy nie kryli, że w parlamencie zgłaszano również zastrzeżenia do tego, że być może rynek odpadów wymaga prześwietlenia. To ze względu na podejrzenie zmowy przedsiębiorców, którzy mieliby się dzielić rynkiem i dyktować ceny.

Łukasz Chrząszcz (Wodzisław 2.0) wskazywał przykłady innych gmin, gdzie urzędnicy konkretnymi działaniami próbowali wpłynąć na obniżkę opłat śmieciowych (mini PSZOK-i, świadczenie usługi przez spółkę miejską).

Urzędnicy odpowiadali, że rozważano inne warianty. Analizowano m.in. utworzenie w regionie spalarni odpadów. Żadne nie powodowały obniżki śmieci. Wprowadzenie ich nie byłoby możliwe ze względów prawnych lub finansowych.

- W poprzedniej kadencji z Subregionu Zachodniego podjęliśmy działania, aby spróbować ujednolicić regulaminy utrzymania czystości na terenie powiatów, abyśmy mieli możliwość porównania ofert na bazie tych samych wymagań. Nie udało się tego zrobić

- mówił Mieczysław Kieca.

W Subregionie Zachodnim nie udało się też doprowadzić do tego, aby miasta i gminy rozpisywały wspólnie przetargi. Prezydent zwrócił uwagę, że takiej współpracy nie chciały rady miast i gmin.

- Czy nie warto stworzyć spółki miejskiej, która będzie świadczyła usługi dla mieszkańców? Ze względu na koszty może to być bardziej korzystne

- zauważył Mariusz Blazy, radny Głosu Pokoleń.

Władze miasta odpowiedziały, że taka sytuacja była również analizowana. Jednak to rozwiązanie jest bardzo ryzykowne.

- Utworzenie spółki jest możliwe, ale wiąże się z dużymi kosztami. Należy zakupić samochody, odpowiedni sprzęt, utworzyć siedzibę, zatrudnić ludzi i wnieś kapitał zakładowy. Ostatecznie spółka, zwłaszcza w początkowej fazie może nie być konkurencyjna na rynku. Przypominam, że musi też stanąć w przetargu. Nie możemy być pewni czy złoży najlepszą ofertę. Co wtedy jakby nie wygrała przetargu?

- odpowiadał prezydent Mieczysław Kieca.

- Możemy utworzyć spółkę, zainwestować nawet 10 mln zł, ale nikt nam nie zagwarantuje, że za rok czy dwa znów nie zmieni się prawo, zabroni startu w przetargach spółkom miejskim i zostaniemy z wielki wydatkiem

- zwracał uwagę Eugeniusz Ogrodnik z Naszego Wodzisławia.

Przewodniczący Rady Miasta Dezyderiusz Szwagrzak z Wspólnoty Samorządowej zasugerował, że przetarg można było ogłosić wcześniej, aby ewentualnie go unieważnić, wprowadzić zmiany w specyfikacji, które mogłyby wpłynąć na wysokość ofert, a ostatecznie stawek.

- Termin przetargu był uzależniony od prowadzonych konsultacji. Nad regulaminem zagospodarowania i wywozu odpadów pracowano od listopada - usłyszeliśmy do urzędników.

Dezyderiusz Szwagrzak złożył 21 pytań do uchwały i systemu. Odpowiadali na nie skarbnik Jacek Matyja, naczelnik Tadeusz Dragon i prezydent Mieczysław Kieca. Przewodniczący Rady Miasta chciał też odłożyć dyskusję i głosowanie na kolejny tydzień (m.in. ze względu na brak odpowiedzi na jedno z jego pytań). Prezydent zauważył, że taki ruch automatycznie powoduje wzrost stawki o 1 zł, by system się zbilansował. Ostatecznie przewodniczący wycofał się z tego wniosku.

- Są moje wątpliwości co do prawidłowego wyliczenia. Nie zagłosuję za - zapewnił Dezyderiusz Szwagrzak.

Radny Stefan Grzybacz w imieniu Koalicji dla Miasta sprzyjającej prezydentowi przedstawił stanowisko dla klubu.

- Wyborcy ufają nam, iż będziemy podejmowali nie tylko łatwe decyzje, ale musimy decydować o sprawach dotyczących nas wszystkich. Jedną z takich decyzji jest dzisiejsze głosowanie w sprawie przyjęcia uchwały dotyczącej wysokości stawki opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi

- mówił Stefan Grzybacz ze Wspólnoty Samorządowej.

Przypomniał, że nad regulaminem zagospodarowania odpadów pracowano od kilku miesięcy, a w pracach oprócz urzędników wzięli radni, którzy później go zaakceptowali. Zwracał uwagę, że każdy z radnych miał świadomość tego, że opłata wzrośnie.

- Nasz klub radnych rozważał możliwość dopłaty do stawki dla każdego mieszkańca z budżetu miasta. Niestety, ustawodawca nie przewiduje takiej możliwości. Podniesienie stawki nie jest wynikiem złej woli, lecz wieloma zmiennymi niezależnymi od radnych i prezydenta miasta - dodawał.

Zwrócił uwagę, że brak przyjęcia uchwały może doprowadzić do zmiany dyscypliny budżetowej i utrudnienia dla mieszkańców.

W odpowiedzi Dezyderiusz Szwagrzak przyznał, że nie wiedział o tak drastycznej podwyżce stawki. Adrian Jędryka z Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że stanowisko Koalicji dla Miasta nie ujęło kilkugodzinnej dyskusji na sesji i wielu wyjaśnionych spraw.

- Jako radny pracowałem w tym zespole. Chociaż słowo pracowałem jest zbyt duże. Po prostu zderzyliśmy się z betonem, który jest w tym mieście od kilkunastu lat. Te stawki są spowodowane tylko i wyłącznie tym, że są wieloletnie zaniedbanie w mieście

- odpowiedział na stanowisko Koalicji dla Miasta radny Łukasz Chrząszcz z Wodzisławia Śl. 2.0.

Ostatecznie uchwałę poddano głosowaniu. Za byli: Chłapek Eugeniusz, Grabowiecki Jan, Grzybacz Stefan, Jędryka Adrian, Kantor Adam, Ogrodnik Eugeniusz, Rychlik Czesław, Skupień Ireneusz, Szamatowicz Roman

Przeciw byli: Blazy Mariusz, Chrząszcz Łukasz, Kapciak Roman, Króliczek Adam, Plewnia Marian, Ptak Lidia, Warcok Krystyna.

Wstrzymali się: Elsner Jakub, Szwagrzak Dezyderiusz, Szymaniec Józef. Nieobecni: Czyżak Jan, Pietyra Grażyna.

Nie przegapcie

Uchwała została przegłosowana. Od 1 sierpnia mieszkańcy segregujący odpady miesięcznie zapłacą 26,10 zł, a ci co nie segregują 35 zł.

I tak czteroosobowa rodzina miesięcznie za selektywnie zbierane śmieci zapłaci teraz 104,40 zł zamiast 48 zł. Rocznie wychodzi 1252,80 zł zamiast 576 zł. Jeszcze gorzej wyjdzie taka sama rodzina, która nie segreguje śmieci. Miesięcznie opłata wynosić będzie 140 zł zamiast 80 zł. Na rok takie gospodarstwo musi zarezerwować 1680 zł, a nie jak dotychczas 960 zł.

Zobaczcie koniecznie

Znacie tę śląską piosenkę? Tak brzmi po kazachsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo