Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wodzisławiu Śląski: dwa szpitale zadłużone na 49 mln zł. Do akcji wkracza nowy dyrektor

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Wodzisław Śląski, szpital
Wodzisław Śląski, szpital ARC
Brak lekarzy, zadłużenie sięgające 49 mln zł - to główne problemy z którymi mierzy się nowy dyrektor szpitali w Wodzisławiu Śląskim i Rydułtowach. Jakie plany na funkcjonowanie placówek ma Krzysztof Kowalik?

Krzysztof Kowalik, nowy dyrektor szpitala w Wodzisławiu Śl. i Rydułtowach wybrany w konkursie po tym, jak wypowiedzenie złożyła Dorota Kowalska, po raz pierwszy spotkał się z dziennikarzami. Na konferencji w Starostwie Powiatowym w Wodzisławiu Śl. przedstawił swój pomysł na funkcjonowanie obu placówek medycznych.

Brakuje lekarzy i pielęgniarek

Stanowisko objął na początku września i od razu zmaga się z palącymi problemami. Pierwszy i najważniejszy to braki kadry medycznej.

- To największy problem szpitala, który zagraża temu, czy będziemy mogli udzielać świadczeń medycznych w ciągłości

- słyszymy.

- Mam problem z zabezpieczeniem dyżurów na każdy kolejny dzień. To jest taka sytuacja, że codziennie siadamy rano i zastanawiamy się kogo prosić, żeby przyjął dyżur następnego dnia. W szczególności chodzi o chirurgię i internę - dodaje Krzysztof Kowalik.

Tłumaczy, że w celu pozyskania kadry kierowniczej dyrekcja placówki wykorzystując m.in. nabyte kontakty zawodowe, rozmawia z lekarzami pracującymi w innych placówkach. Niektórzy wciąż się zastanawiają. Wiele wyjaśni się w ciągu najbliższych dwóch, trzech tygodni.

Dyrektor Krzysztof Kowalik zdradził też, że jego zdaniem części wypowiedzeń lekarzy można było zapobiec.

- Część osób była zainteresowana, żeby pozostać w wodzisławskim szpitalu, ale nikt nie prowadził z nimi rozmów (za poprzedniej dyrekcji - red.) - przyznał.

Brakuje nie tylko lekarzy, ale także pielęgniarek. W tej chwili szpital z miejsca mógłby zatrudnić 23 osoby. Do tego w ostatnim czasie wypowiedzenia złożyło 8 ginekologów (rezygnację złożyli jeszcze za poprzedniej dyrekcji). Powód takiego ruchu nie jest znany, bo nie doszło jeszcze do spotkania dyrektora z lekarzami. Takie ma nastąpić w najbliższym czasie.

Trudne rozmowy z personelem

W ciągu trzech pierwszych tygodni Krzysztof Kowalik odbył szereg rozmów z personelem wodzisławskiej i rydułtowskiej lecznicy. Wysłuchał uwag i oczekiwań. Każda z grup zawodowych domaga się podwyżek. Zwracano też uwagę na kwestie organizacyjne.

- W kwestii oczekiwań finansowych poprosiłem o kredyt zaufania na zaznajomienie się z sytuacją zakładu. Do tematu wrócimy pod koniec roku lub na początku przyszłego roku. Pojawiły się też uwagi odnośnie organizacji pracy. To, co mnie pozytywnie zaskoczyło, to zaangażowanie personelu w ratowanie szpitala - mówi Krzysztof Kowalik.

Przy okazji musiał zmierzyć z trudnymi pytaniami o przyszłość rydułtowskiej placówki. Zdementował też informacje z artykułu prasowego, w którym można było przeczytać m.in. o planach likwidacji oddziałów w szpitalu, w którym wcześniej był dyrektorem.

- Nie planowałem zamykania oddziałów. Kiedy obejmowałem stanowisko dyrektora sytuacja w jakiej się znalazłem mnie do tego zmusiła. W ciągu miesiąca otrzymałem wypowiedzenia lekarzy neonatologów, co uniemożliwiło placówce udzielania świadczeń. Później planowaliśmy łączenie neurologii i interny z powodu zmian w finansowaniu. Chodziło o to, aby utrzymać część świadczeń neurologicznych w ramach interny, bo zdawaliśmy sobie sprawę, że nie wejdziemy do II poziomu. W efekcie do tego nie doprowadzono i nie ma kontraktu na neurologię... Podkreślę, nie jest planowana likwidacja szpitala w Rydułtowach. Będziemy szukać takich możliwości, żeby go rozwijać - deklaruje Kowalik.

Planowane są zmiany w funkcjonowaniu Izby Przyjęć w wodzisławskim szpitalu, aby poprawić komfort udzielanych świadczeń pacjentom oraz pracy personelowi medycznemu (usprawniona ma być m.in. sprawa dojazdu). Zatrudniony też ma być kierownik IP (obecnie nie ma osoby pełniącej tego typu nadzór nad IP).

Dyrektor pracownikom szpitala dał wyraźnie do zrozumienia, że wszyscy są dla pacjenta. Chce krok po kroku odbudowywać zaufanie do placówki.

W kwestiach kadrowych przesądzona wydaje się przyszłość Wojciecha Olszówki, dotychczasowego dyrektora do spraw restrukturyzacji (obecnie przebywa na zwolnieniu lekarskim).

- Nie widzę zasadności istnienia stanowiska dyrektora do spraw restrukturyzacji. Chciałbym, żeby było to stanowisko weszło w zakres kompetencji zastępcy dyrektora do spraw ekonomiczno- finansowych - zaznaczył.

Zastępcą dyrektora do spraw medycznych został Sławomir Święchowicz, który w przeszłości pełnił tą funkcję.

Cel? Racjonalizacja kosztów

Na koniec sierpnia zadłużenie szpitali sięgnęło 4,9 mln zł. Ogółem są "pod kreską" na poziomie 49,2 mln zł. Krzysztof Kowalik zapowiedział "podejmowanie decyzji mających na celu racjonalizacji kosztów w taki sposób, aby nie uderzyło to w pacjenta". W tym celu analizowane są wszystkie zawarte umowy na świadczenia realizowane przez firmy zewnętrzne. Niewykluczone są renegocjacje cen, a nawet rezygnacje z niektórych usług. - Przyglądamy się wszystkim umowom. Dziś nie podejmuje się oceny - słyszymy.

Analizowany będzie też sposób gospodarowania lekami czy materiałami biurowymi. Czy gdzieś uda się coś zaoszczędzić? Tego dowiemy się za dwa - trzy miesiące.

Kowalik w planach ma maksymalne wykorzystanie zasobów rydułtowskiej i wodzisławskiej lecznicy. W dalszym ciągu nacisk będzie kładziony m.in. na świadczenia z zakresu geriatrii. Podstawowym celem jest utrzymanie udzielanych usług na dotychczasowym poziomie. Na konieczne do przeprowadzenia inwestycje placówka medyczna nadal będzie zabiegać o środki ze źródeł zewnętrznych.

Szpital będzie starać się również o akredytację. Natomiast do końca miesiąca Zarząd Powiatu ma otrzymać przygotowany przez nową dyrekcję program naprawczy.

Nie przegapcie

Palącym problemem jest też poziom realizacji ryczałtu z NFZ. Obecnie jest na niezadowalającym poziomie 92 proc.

- Od maja nie było widać ruchów poprawiających poziom realizacji świadczeń. Do grudnia musi być na poziomie 98 proc. Jeśli to się nie uda, przyszły ryczałt będzie obniżony. To strata konkretnych pieniędzy - usłyszeliśmy od nowego dyrektora.

Nad szpitalem wciąż wisi widmo ponad 300 tys. zł kary od NFZ (po skandalicznym wożeniu pacjenta od szpitala do szpitala, który następnie zmarł). W toku jest procedura odwoławcza u prezesa NFZ. Krzysztof Kowalik ma nadzieję, że karę uda się przynajmniej w jakimś stopniu zmniejszyć.

Kim jest Krzysztof Kowalik?

Krzysztof Kowalik ma 47 lat. Ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.

Był kierownikiem działu organizacyjnego w Śląskiej Regionalnej Kasie Chorych w Katowicach, następnie do 2016 r. naczelnikiem wydziału odpowiadającego za organizację, obsługę prawną, kadry oraz szkolenia w Śląskim Oddziale Wojewódzkim Narodowego Funduszu Zdrowia.

W przeszłości pełnił też obowiązki dyrektora Okręgowego Szpitala Kolejowego w Katowicach oraz zastępcy dyrektora ds. administracyjno-technicznych Szpitala Miejskiego w Rudzie Śl. Pracował też jako koordynator ds. kontraktowania i rozliczania świadczeń zdrowotnych w SP ZOZ MSWiA w Katowicach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera