Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Chmielarz „Cienie” RECENZJA: najlepszy i najbardziej dojrzały kryminał autora pochodzącego z Gliwic

Maria Olecha-Lisiecka
Maria Olecha-Lisiecka
Mat. pras. wydawnictwa Marginesy
Przeszłość nas zawsze dopadnie – taką mam refleksję po przeczytaniu „Cieni” Wojciecha Chmielarza, jego najnowszej powieści kryminalnej. Powieści od początku do końca przemyślanej, wciągającej od pierwszej sceny, obnażającej niewidzialną sieć powiązań policji i gangsterów. „Cienie” są pełnokrwistym kryminałem, który czyta się jednym tchem. To decydowanie najlepszy i najbardziej dojrzały kryminał Chmielarza. Tą powieścią autor udowodnił, że jest w czołówce najlepszych polskich autorów tego gatunku.

„Cienie” to piąta część serii z komisarzem Jakubem Mortką (poprzednie to: „Podpalacz”, „Farma lalek”, „Przejęcie” i „Osiedle marzeń”). Jest niejako podsumowaniem i dopełnieniem tej serii, a równocześnie historią odrębną. Dlatego też, jeśli nie czytaliście jeszcze poprzednich części o Mortce, spokojnie możecie zacząć od „Cieni”, bowiem wiele wątków z poprzednich części autor wyjaśnia i naświetla.

„Cienie” rozpoczynają się mocną sceną - w domu w podwarszawskim Milanówku, gdzie giną dwie kobiety, córka i żona słynnego gangstera Wilka. Sam Wilk zaginął przed sześcioma laty w niewyjaśnionych okolicznościach, zastrzelony razem w dwoma innymi gangsterami w restauracji Neptun (stąd ich określenie „Trójka z Neptuna”), a po żmudnym i długotrwałym śledztwie ich ciała z przestrzeloną czaszką odnalazł podkomisarz Kochan. I to właśnie z jego broni zabito teraz obie kobiety. Zaś sprawcy lub sprawców morderstwa gangsterów nie załapano.

Teraz Kochan znika. Komisarz Jakub Mortka przyjeżdża do Milanówka, na miejsce zbrodni, ściągnięty przez przełożonych, którzy chcą, żeby sam się przekonał o winie kolegi i nie zaczął własnego śledztwa. Mortka jednak nie wierzy w winę kolegi. Ukrywający się Kochan dzwoni do komisarza i prosi o pomoc. Kochan uważa, że ktokolwiek go wrabia, musi mieć związek ze śmiercią Wilka i dwóch jego kolegów. Mortka zaczyna śledztwo, a to co odkryje, na zawsze odmieni jego życie...

Drugi ważny wątek w „Cieniach” to śledztwo, które nieoficjalnie prowadzi aspirantka Suchocka zwana Suchą. Policjantka próbuje rozwikłać sprawę nagrania z ukrytej kamery, na którym widać, jak kilku mężczyzn gwałci chłopaka. Zidentyfikowała kilku z nich, to wysoko postawieni politycy z różnych partii. Wie, że jeśli ujawni nagranie, wszystkiego się wyprą, dlatego zamierza najpierw zebrać niepodważalne dowody. Dowiaduje się, że ofiara pracowała jako asystent w firmie konsultingowej. Chłopak popełnił samobójstwo.

W pewnym momencie i Mortce, i Suchej śledztwa wymykają się. Dociera do nich, że bez wsparcia sobie nie poradzą. Dlatego łączą siły – ona pomaga mu w sprawie Kochana, a on jej w sprawie gwałtu. Okazuje się, że obie te sprawy się łączą…

„Cienie” to książka, od której trudno się oderwać. Wojciech Chmielarz pisze kryminały mocno osadzone w polskich realiach i taki też jest ten najnowszy. Brutalnie obnaża tutaj niewidzialną dla przeciętnego człowieka sieć powiązań między policją a gangsterami. Wszyscy chcielibyśmy wierzyć, że ona nie istnieje, że świat mafijnych układów i działań przysługa za przysługę skończył się dawno temu.

Tymczasem Chmielarz pokazuje, że przeszłość nas zawsze dopada, że każde zło musi zostać napiętnowane i nazwane złem, że zadośćuczynienie jest ważne. A jeśli jest wina, to musi być kara. To nieuchronne, choć często bolesne. Chmielarz przypomina w „Cieniach” prawdy podstawowe i chwała mu za to. Do tego robi to w niebanalny sposób, igrając z czytelnikiem i serwując mu absolutnie zaskakujący finał.

Największym atutem kryminałów Chmielarza są bohaterowie – wykreowani, a jakby prawdziwi. Normalni, z problemami i kompleksami, z bagażem doświadczeń. Takich najbardziej lubię. Widać, że autor dużą wagę przykłada do portretów psychologicznych swoich postaci.

Moim zdaniem w „Cieniach” na szczególną uwagę zasługują Sucha i Ania Kochan, żona policjanta Darka Kochana. Aż trudno uwierzyć, że mężczyzna potrafi tak dogłębnie wniknąć w kobiecą psychikę, a Chmielarz to naprawdę robi! Sucha i Ania to dwie kompletne różne kobiety. Obie ciekawe, wiarygodne, każda na swój sposób wrażliwa.

Wreszcie sam komisarz Mortka, który choć ewoluował przez pięć książek, to wciąż jest policjantem, który chce dobrze wykonywać swoją pracę, ścigać morderców, odkrywać prawdę i przywracać światu właściwe proporcje, nawet jeśli cena za jego działania jest bardzo wysoka. Mortka ma zakodowane dążenie do sprawiedliwości.

Przy okazji „Cieni” przeczytałam ponownie „Podpalacza”, czyli pierwszą część serii z komisarzem Jakubem Mortką, debiut Chmielarza. Dzięki temu upewniłam się, że Chmielarz bardzo dojrzał jako pisarz. W „Cieniach” nie brakuje opisów z detalami, niebanalnych spostrzeżeń, sprawnego łączenia scen, dynamicznej akcji. Całość jest bardzo spójna i bardzo wciągająca. To pełnokrwisty kryminał. Bardzo polecam!

Wojciech Chmielarz, „Cienie”, Marginesy, 2018, 480 stron

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego TYDZIEŃ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!