Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Szarama: W polityce trzeba działać racjonalnie. Rozmowa z posłem PiS

Jędrzej Lipski
Wojciech Szarama: W polityce trzeba działać racjonalnie.
Wojciech Szarama: W polityce trzeba działać racjonalnie. mat. nadesłane
O historii, polityce i gospodarce. O pandemii i kryzysie. O Polsce i Polakach rozmawiamy z Wojciechem Szaramą, posłem PiS na Sejm RP.

Jest Pan jednym z najdłużej funkcjonujących posłów z naszego regionu, właściwie przeniósł Pan życie do parlamentu. Jak udaje się Panu łączyć życie prywatne z tym służbowym, parlamentarnym?

- Jestem wiceprzewodniczącym Klubu Parlamentarnego i Przewodniczącym Komisji do spraw Kontroli Państwowej, to powoduje, że muszę być w Sejmie również poza posiedzeniami plenarnymi. Staram się jak najczęściej być w moim Biurze Poselskim w Bytomiu i rozmawiać z mieszkańcami. Dla rodziny mam przede wszystkim weekendy. Nie ukrywam, że czasami jestem znużony ciągłymi podróżami.

Proszę nam opowiedzieć o korzeniach. Skąd wybór takiej drogi życiowej?

- Dwaj starsi bracia ojca walczyli w Armii Krajowej. Marian zginął w Powstaniu Warszawskim. Od najmłodszych lat, w czasie spotkań rodzinnych, słuchałem rozmów o wolnej i niepodległej Polsce. W dzień powszedni ukształtował się pewien rytuał. Ojciec przychodził z pracy, jadł obiad i zaczynał słuchać Wolnej Europy. Ja stałem z boku i starałem się wychwycić każde słowo, które padało z radioodbiornika. Mój starszy brat grał w piłkę nożną, był zawodnikiem młodzieżowej reprezentacji Polski i często wyjeżdżał na Zachód. Stamtąd przywoził książki, których nie można było dostać w Polsce. Czytałem je i poznawałem poglądy Herlinga-Grudzińskiego, Mackiewicza, Miłosza.

Pana droga do polityki bierze swój początek z działalności opozycyjnej, niemal jawnej, która zaczęła się już na studiach. NZS, stan wojenny, więzienia, działalność podziemna…. No i wyjście z cienia prosto w stronę polityki

- Byłem traktowany jako opozycjonista, osoba niepokorna, już w liceum. Kiedy na studiach pojawiła się możliwość tworzenia Niezależnego Zrzeszenia Studentów, z grupą kolegów nie wahaliśmy się ani przez moment. Zostałem przewodniczącym NZS na Uniwersytecie Śląskim i członkiem Komisji Krajowej. Oczywiście było to możliwe dzięki powstaniu „Solidarności”. Robotnicy wspierali nasze działania od początku. Wśród nich był Andrzej Rozpłochowski. Stan Wojenny doprowadził do delegalizacji NZS i mojego internowania. Po wyjściu na wolność, kontynuowałem walkę z komuną. Działaliśmy w podziemiu, a także wykorzystywaliśmy wszelkie możliwości działań legalnych. Ważnym elementem działalności opozycyjnej była sekcja społeczno-historyczna przy Duszpasterstwie Akademickim, gdzie studenci poznawali prawdę o Polsce i rozmawiali o jej przyszłości. Mogliśmy zawsze liczyć na pomoc księdza Stanisława Puchały.

- Po skończeniu studiów pracowałem w Zasadniczej Szkole Górniczej, nawiązałem kontakt z działaczami „Solidarności”, wymienialiśmy się niezależnymi wydawnictwami. Komuniści dowiedzieli się, że pracuję w szkole, przyszła kontrola z Kuratorium i bardzo mocno naciskano, abym zrezygnował z pracy. Przyzwoicie zachował się dyrektor szkoły, ale Służba Bezpieczeństwa objęła mnie szczegółową kontrolą operacyjną.

Nie przeocz

Nadszedł 1989 rok. Wiele się zmieniło.

- Tak. W 1989 roku, mogłem w końcu dostać się na aplikację adwokacką. Zrezygnowałem z zajęć w szkole, zacząłem pracę w zespole adwokackim. A potem przyszły wybory samorządowe. Zawsze byłem czynny politycznie więc wystartowałem w tych wyborach z listy Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” którego wcześniej zostałem członkiem. Wybory zakończyły się naszym zwycięstwem, wybraliśmy nowego prezydenta Bytomia, a ja zostałem członkiem i wiceprzewodniczącym Sejmiku Samorządowego.

Dostałem propozycję objęcia stanowiska szefa Urzędu Ochrony Państwa w Katowicach. Przyznam, że był to dla mnie bardzo trudny wybór, gdyż zdawałem sobie sprawę, że w tej instytucji trzeba zacząć prawie od zera, że moja działalność samorządowa i adwokacka będzie musiała zejść na dalszy plan.

W 1994 roku przyszły te nieszczęsne wybory, które wygrali komuniści. Stało się tak dzięki rozbiciu polskiej prawicy. Zmienił się premier, a szefem UOP został Gromosław Czempiński. Złożyłem rezygnację z zajmowanego stanowiska i wróciłem do działalności politycznej i pracy adwokata.

Kiedy Pan podjął decyzję by wejść w główny nurt działalności politycznej?

- Zawsze uważałem, że Okrągły Stół był błędem strony solidarnościowej. Porozumienia zawarte w Magdalence zapewniły komunistom utrzymanie swoich pozycji w gospodarce, a również w polityce. Jedną z osób, która konsekwentnie dążyła do odsunięcia komunistów od władzy był Jan Olszewski. Zaangażowałem się w Ruch Odbudowy Polski, ale ta dobra inicjatywa została rozbita od wewnątrz. Nie udało mi się dostać do Senatu, chociaż zdobyłem wtedy ponad 100 tysięcy głosów.

Jak rozpoczęła się Pana droga parlamentarzysty?

- W 2001 roku wstąpiłem do Prawa i Sprawiedliwości i kandydowałem w wyborach do sejmu. Zostałem Posłem i zacząłem działać w partii. Stworzyliśmy świetnie zorganizowany zespół, który potrafił być konstruktywną opozycją, tworzącą nowy program dla Polski. Konsekwencja i racjonalne działanie Jarosława Kaczyńskiego doprowadziły w końcu do wygranych wyborów. Niestety nie mieliśmy bezwzględnej większości w Sejmie, stąd musieliśmy zawrzeć koalicje z Ligą Polskich Rodzin i Samoobroną. Po dwóch latach okazało się, że nasi koalicjanci są nielojalni i mają inna wizję Polski. Doszło do wyborów, które wygrała Platforma Obywatelska.

Osiem lat w opozycji to dalsza działalność na rzecz Polski, wytykanie błędów rządzącym, ale też zaproponowanie Polakom budowy prawdziwie niepodległego państwa polskiego. W 2015 roku prezydentem RP został prof. Lech Kaczyński, a Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory. Kolejny raz zostałem Posłem i objąłem stanowisko przewodniczącego Komisji Ustawodawczej.

Ale dekomunizacja i deesbekizacja raczej kuleje…

- Niestety, minęło sporo lat, a wcześniejsze rządy Unii Wolności czy Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a potem również PO ciągle utrwalały ten układ Okrągłego Stołu. Natomiast, z pewnością Prawo i Sprawiedliwość dokonało tutaj olbrzymiego wyłomu. Przede wszystkim dokonano reformy służb specjalnych, postała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencja Wywiadu. Powołano Centralne Biuro Antykorupcyjne. Antoni Macierewicz doprowadził do likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Wprowadzono w życie ustawy obniżające emerytury funkcjonariuszom UB i SB

Dzisiaj wewnętrzna sytuacja Polski jest stabilna, natomiast na zewnątrz jest niestabilnie.

- Polska jest pełnoprawnym członkiem NATO i Unii Europejskiej. Jesteśmy zdeterminowani, aby budować silną Europę w oparciu o silne i niepodległe państwa narodowe. Niestety, większość elit europejskich wybrała inną drogę, za wszelką cenę dąży się do federalizacji Unii Europejskiej pod przewodnictwem Niemiec. Wobec Polski wywierane są naciski, nie tylko polityczne, ale również gospodarcze. Gazociąg Nord Stream II jest tego najlepszym przykładem. Chcą zmusić nas do zakupu w Niemczech rosyjskiego gazu. Polska nigdy nie może się zgodzić na narzucanie nam niekorzystnych układów. Musimy bronić swoich granic, musimy bronić swojej niepodległości.

Kolejny punkt zapalny to węgiel, górnictwo węgla kamiennego i brunatnego…

- Lewica europejska naciska aby energia uzyskiwana była tylko z odnawialnych źródeł. Jest to w tej chwili projekt utopijny, który doprowadził do wzrostu cen surowców energetycznych i inflacji. Polska znaczną część energii produkuje w oparciu o węgiel kamienny i brunatny. Powinniśmy być w miarę niezależni od surowców sprowadzanych z zagranicy. Reformę górnictwa węglowego należy przeprowadzać ostrożnie, mając pełne zabezpieczenie w innych źródłach energii. Nigdy nie możemy się zgodzić na działania, jak w przypadku kopalni „Turów”, które mogą zdestabilizować dostawy energii elektrycznej dla kraju.

Często decyzje personalne, mianowania członków rządu wywołują głośne dyskusje.

- Prawo i Sprawiedliwość od sześciu lat sprawuje władzę w Polsce. Beata Szydło, Mateusz Morawiecki to znakomici premierzy. Dobrali oni bardzo sprawnych i dobrych merytorycznie ministrów. To zaowocowało dobrymi programami społecznymi, które są popierane przez Polaków. Jesteśmy nieustannie atakowani przez totalną opozycję, która stara się wykorzystać każde potknięcie czy błąd w działaniach urzędników państwowych. Kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości i premier Mateusz Morawiecki wobec osób, które nie sprawdziły się na zajmowanych stanowiskach wyciąga wnioski i dokonuje zmian.

To jednak komunały. Ceny rosną, inflacja nie jest tajemnicą. Kryzys…

- Na całym świecie ceny rosną. Wynika to przede wszystkim ze wzrostu cen ropy naftowej, gazu i węgla. Wspomniałem już o tych przyczynach inflacji, dodatkowo pandemia coronawirusa spowodowała przecięcie dostaw towarów. Wiele zakładów pracy na świecie musiało wstrzymać produkcję, towarów zabrakły i stały się one droższe. Rząd Mateusza Morawieckiego wprowadza programy osłonowe dla biznesu, małej i średniej przedsiębiorczości, dla wszystkich obywateli. Działania osłonowe, dodatki antyinflacyjne zmierzają do tego, aby ochronić najsłabszych, aby nie zahamować produkcji polskiego przemysłu. Na tle innych krajów Europy, Polska radzi sobie całkiem dobrze. Rośnie eksport, a budżet państwa na przyszły rok wzrósł do 521 mld zł.

- Przypomnę także o zwiększeniu kwoty wolnej od podatku czy zmniejszeniu stawki PIT dla wszystkich i likwidacji tego podatku dla ludzi młodych, do 26 roku życia. Nie sposób nie wspomnieć również o ostatniej obniżce akcyzy oraz podatku VAT na paliwo i energię elektryczną czy naszym wniosku do Komisji Europejskiej o wprowadzenie zerowej stawki VAT na żywność. Jak widać nie udajemy, że problemu nie ma, ale podejmujemy realne działania zmierzające do ograniczenia inflacji.

Dużo polityki w naszej rozmowie. Zmieńmy zatem temat. Wojciech Szarama prywatnie…

- Prywatnie dom, rodzina, dzieci. Już wnuki. W wolnych chwilach opera. To moja pasja. Do bytomskiej opery chodziłem od zawsze odkąd sięgam pamięcią. Drugim miejscem które odwiedzam jest filharmonia. Muzyka poważna, klasyczna jest mi najbliższa. Znajduję jeszcze czas na sport, lubię pograć w siatkówkę i tenisa.

Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Czego możemy sobie życzyć?

- Spokoju i zdrowia. Wyciszenia, czasu dla siebie, dla rodziny. Radosnych świąt… Bo przecież dzięki nim nadzieja nas nie opuszcza.

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty