A jeśli robili to prezesi klubów będący jednocześnie radnymi, łamali ustawę o samorządzie gminnym - taką oficjalną odpowiedź przesłali nam prawnicy biura nadzoru prawnego wojewody śląskiego.
Chodzi o sprawę Janusza Majdy, radnego z Wodzisławia, który był szefem lokalnego klubu Wicher Wilchwy i radnego z Mszany, Tadeusza Wrońskiego, który przez krótki czas szefował Płomieniowi Połomia (artykuł "Mandaty dwóch radnych są teraz w rękach wojewody", PDZ z 16 kwietnia 2009 roku).
W kwietniu w obu gminach odbyły się głosowania rad nad pozbawieniem ich mandatu. W obu przypadkach radni ocaleli. Teraz ruch należy do wojewody, który może wydać tak zwane zarządzenie zastępcze i pozbawić ich funkcji.
- Sprzedaż biletów jest de facto zawieraniem umów cywilno-prawnych kupna-sprzedaży za określoną, wcześniej skalkulowaną przez sprzedającego cenę. Tym samym jest to prowadzenie działalności gospodarczej, niezależnie od tego, czy działalność taka jest wpisana do odpowiedniego rejestru - wyjaśnia Iwona Andruszkiewicz z biura nadzoru prawnego.
Ostateczną decyzję o losie radnych wojewoda musi podjąć do połowy maja.
Obydwaj radni czują się niewinni. Zrezygnowali już dawno z szefowania klubom. - Jestem rozgoryczony całą sprawą. Działałem w dobrej wierze dla dobra klubu, a oskarża się mnie o próbę wzbogacenia się na mieniu gminy. Jeśli wojewoda pozbawi mnie mandatu, nie będę odwoływał się do sądu. Nie warto - mówi Majda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?