Po wycofaniu się z kontraktu Alpine Bau, budowę mają dokończyć podwykonawcy. A cierpieć będziemy my - kierowcy. Przejazd mostem będzie możliwy najpewniej dopiero w 2014 r., bowiem jakoś nie chce nam się wierzyć w zapewnienia szefów GDDKiA.
Mamy pełne prawo szukać winnych i pytać: Zawiniła GDDKiA? No bo, jak można było, zrywając kontrakt z Alpine Bau na budowę A1, znów postawić na tę samą firmę? Nikt do tej pory nie udzielił jasnej odpowiedzi na to pytanie.
- GDDKiA ciągle kłamała. Jej przedstawiciele wmawiali nam, że prace idą zgodnie z planem i wkrótce most zostanie otwarty - komentuje Jerzy Polaczek, były minister transportu.
A wykonawca A1 - Alpine Bau? Most w Mszanie jest wyjątkowy. Miejscami jego szerokość wynosi 44,7 m. To najszerszy tego typu obiekt w Europie. Co prawda błędy w projekcie zgłaszano przed awarią, ale dlaczego problem nie został podniesiony przed podpisaniem kontraktu na budowę?
Kolejne pytanie stawiamy politykom? Dlaczego uchwalają ułomne prawo? Przekonaliśmy się o tym, kiedy Alpine Bau zlecono ten sam kontrakt, który wcześniej z nią zerwano. Efekt? Most stoi, ale jeździć po nim nie można. W całej sprawie żadna ze stron nie czuje się winna.
Alpine Bau schodzi z placu budowy A1 w Mszanie. Kierowcy nadal będą korzystać z objazdu feralnego obiektu i narzekać. Sama autostrada ma zostać oddana do użytku dopiero w I połowie 2014 roku. Czyli, uwaga - 4 lata po planowanym terminie! Skandal, ale winnych nie ma.
- Trudno mówić, czy ktoś straci pracę w GDDKiA. Roboty nie zostały zerwane z winy zamawiającego. Kontrakt zawalił wykonawca, dlatego go zerwiemy - mówił wczoraj Tomasz Rudnicki (GDDKiA) na specjalnie zwołanej konferencji prasowej.
W tym samym czasie zebrani dziennikarze mogli zaobserwować, jak ciężarówkami Alpine Bau wywozi swój sprzęt z placu budowy. Bowiem o północy minął termin przystąpienia firmy do realizacji programu naprawczego na moście A1 w Mszanie.
GDDKiA twierdzi, że to ona zerwie kontrakt z winy Alpine. Wcześniej dyrekcja autostrad skutecznie podważyła podstawy poprzedniego odstąpienia Alpine Bau od budowy mostu i otrzymała 55 mln zł z tytułu gwarancji należytego wykonania inwestycji. To pierwszy triumf państwa w tej sprawie.
Marne to pocieszenie w obliczu gigantycznych opóźnień przy budowie. Na most w Mszanie czekamy już od 2010 r., kiedy miały nim przejechać pierwsze samochody. Później ze strony ministerstwa padały zapewnienia, że A1 z Gliwic do Czech przejedziemy w 2012 roku. To nie była ostatnia obietnica.
- Autostrada A1 na odcinku od węzła Świerklany do granicy państwa z Republiką Czeską zostanie oddana do użytkowania w II kwartale 2013 roku - odpowiadał Tadeusz Jarmuziewicz z ministerstwa na interpelację złożoną przez jednego z posłów.
Wiceminister transportu może być jedyną osobą, która w związku z tą budowlaną katastrofą poniesie konsekwencje. W związku z jego niejasnymi kontaktami z firmą Alpine Bau sprawę prześwietla już CBA. On sam przez Sławomira Nowaka został wysłany na urlop. Powrót z wypoczynku może być bolesny. Sam Donald Tusk postanowił go wezwać na dywanik. Dodatkowo premier nie wykluczył zmian w tym resorcie, co w przypadku spadających notowań PO jest niemal pewne.
Most w Mszanie od zarania budowy skazany był na klęskę. Dlaczego? GDDKiA i Alpine Bau od początku zachowywały się jak pokłócone małżeństwo. Były wymiany oświadczeń, walka o racje - a zabrakło kompromisu.
- Wystarczyło, żeby eksperci z obu stron usiedli przy jednym stole i go wypracowali. Niestety, GDDKiA uparcie trwała przy swoim stanowisku - wyjaśnia prof. Jan Biliszczuk, który zaprojektował olbrzymi most Rędziński we Wrocławiu.
O atmosferze wokół wiaduktu w Mszanie świadczy sytuacja z wczorajszej konferencji prasowej na budowie. Kiedy pracownicy GDDKiA odpowiadali na pytania dziennikarzy, na miejsce przyjechała... policja. Wezwana przez pracowników wykonawcy. Uważali oni, że konferencja jest nielegalna. - Muszę jechać na komendę złożyć wyjaśnienia w tej sprawie - tłumaczyła na gorąco Ewa Borucka, dyrektorka GDDKiA w Katowicach.
Niestety, energia włożona w spór pomiędzy zwaśnionymi stronami nie przełożyła się na tempo prac. A szkoda. Bo cierpieć będziemy my, kierowcy i podatnicy. Most w Mszanie ma być (podobno) gotowy do końca br. Pierwsze samochody będą mogły nim przejechać w I połowie 2014 r. W sumie obiekt będzie kosztował 121 mln zł, z czego 25 mln wynoszą koszty naprawy.
*Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim jest w... ZAGŁOSUJ i ZMIEŃ WYNIK
*Matura 2013: Pytania egzaminacyjne na 100 proc. ZOBACZ
*Nudyści już zawitali na plaże ZOBACZCIE, gdzie spotkacie naturystów w woj. śląskim
*Tak zdasz egzamin na prawo jazdy kat. A na motocykl ZDJĘCIA i WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?