Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójt Ślemienia: W takiej małej miejscowości też da się coś zrobić. Wygrali wóz strażacki, a teraz wyprzedzili Katowice, Sosnowic i Gliwice

Patryk Osadnik
Patryk Osadnik
Gmina Ślemień miała najwyższą frekwencję w II turze wyborów prezydenckich. W akcji "Pod biało-czerwoną" zajęła 7. miejsce w PolsceZobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Gmina Ślemień miała najwyższą frekwencję w II turze wyborów prezydenckich. W akcji "Pod biało-czerwoną" zajęła 7. miejsce w PolsceZobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Patryk Osadnik
Ślemień to niewielka gmina na Żywiecczyźnie, tuż przy granicy z województwem małopolskim, której mieszkańcy tak zmobilizowali się podczas „Bitwy o wozy”, że osiągnęli najwyższą w regionie frekwencję podczas drugiej tury wyborów prezydenckich, a w konkursie o masz i biało-czerwoną flagę zajęli 7 miejsce w Polsce. - W takiej małej miejscowości też da się coś zrobić - mówi Jarosław Krzak, wójt gminy Ślemień. Cieszy się z sukcesów, które są medialne, ale nie ukrywa, że najbardziej potrzebuje pieniędzy na remont drogi i inne tego typu wydatki.

Gdyby miał Pan komuś wytłumaczyć, jak dojechać do Ślemienia. Jakby to wyglądało?
Na cóż, jedni mówią, że znajdujemy się na końcu województwa śląskiego, drudzy, że na samym początku. Jest to odległość około 18 kilometrów od Żywca w stronę Krakowa, tuż przy granicy z województwem małopolskim. Taki sam dystans jest do Suchej Beskidzkiej.

Nie jest to najbardziej znana gmina w powiecie żywieckim. Można wręcz powiedzieć, że dosyć zapomniana.
Nie ukrywamy, że trochę nas ten fakt boli. Mimo to jesteśmy gminą typowo turystyczną. Co prawda w Ślemieniu nie ma dużych pensjonatów i hoteli, ale jest cała masa domków letniskowych pod wynajem, jest również duże zainteresowanie kupnem działek w naszej gminie. Ludzie z dużych miast, z bloków, kupują tutaj działki po 5-6 arów i budują na potęgę.

Mimo to dzieje się w Ślemieniu. Widziałem, że trwa remont Gminnego Ośrodka Kultury. Niedawno oddano do użytku fragment wyremontowanej DW 946, choć trzeba dodać, że tylko o długości kilometra.
Mamy kilka rozpoczętych inwestycji. To m.in. remont Gminnego Ośrodka Kultury, który powinien zakończyć się w kwietniu. Przymierzamy się do budowy kanalizacji w sołectwie Kocoń, a ostatnio Zarząd Dróg Wojewódzkich oddał do użytku nieco ponad kilometr DW 946 na granicy Gilowic i Ślemienia.

Nie ukrywam, że teraz priorytetem jest dla nas realizacja we współpracy z Urzędem Marszałkowskim budowy chodnika wzdłuż kolejnej części DW 946, czyli jednej z najniebezpieczniejszych z dróg w powiecie żywieckim. Chodzi o fragment w sołectwie Las, gdzie przy tej właśnie drodze mieszka ponad 1000 osób, ruch jest duży, a chodnika brak.

Potrzebne jest 20 milionów złotych, co zdecydowanie przewyższa nasze możliwości, ale liczymy, że w najbliższych latach uda się ten projekt dopiąć. Zwłaszcza, że od strony Małopolski chodniki i jezdnia przeszły w ostatnim czasie remont, a u nas nic się nie zmieniło od kilkunastu, a może i ponad 20 lat. Dzięki bardzo dobrej współpracy z Urzędem Marszałkowskim nie tracę wiary na to, że w najbliższym czasie ta inwestycja zostanie zrealizowana.

Musisz to wiedzieć

Wójcie, przyznam szczerz, że najbardziej interesuje mnie, jak to się stało, że spośród 2941 osób uprawnionych do głosowania w wyborach drugiej turze wyborów prezydenckich poszło aż 2461. Frekwencja wyniosła rekordowe w naszym województwie 85,89 proc.
To było spore wyzwanie. Nie spodziewaliśmy się, choć wiedzieliśmy, że mamy duży potencjał. Dzięki obywatelskiej mobilizacji Gmina Ślemień uzyskała największą frekwencję. Przy okazji dziękuje również panu ministrowi Grzegorzowi Pudzie, który promował akcję w Koszarawie i Ślemieniu.

Strażacy z całej gminy zjednoczyli się, gdyż gminy z najlepszą frekwencją miały otrzymać wóz strażacki, a trzeba podkreślić, że ludzie w małych miejscowościach, bardzo cenią i wspierają OSP. Niestety nie stać nas było na nowy wóz, dlatego motywacja mieszkańców była naprawdę duża.

Wiele osób trzeba było przekonać, żeby w ogóle poszły na wybory. Nie mówiliśmy, na kogo mają głosować, tylko żeby poszli i pomogli nam w zdobyciu jak najwyższej frekwencji. Mimo to nie ma co ukrywać, że Żywiecczyzna jest konserwatywna i zdecydowanie wygrał tutaj Andrzej Duda.

Na tym jednak nie koniec. Zawalczyliście o biało-czerwoną flagę i osiągnęliście taki wynik: 2083 głosy. 7. miejsce w Polsce. Więcej niż w razem wziętych Bytomiu, Chorzowie, Gliwicach, Zabrzu, Katowicach i Sosnowcu.
To była mordercza praca. Nie dało się tego zrobić w tydzień lub dwa. Zaczęliśmy promocję jak tylko pojawiły się założenia programu. Odbyłem z radnymi rozmowę i wspólnie stwierdziliśmy, że musimy się zaangażować. Dlaczego? Ponieważ, szkoda było zmarnować potencjał, który pojawił się przy „Bitwie o wozy”. Zwłaszcza, że udało nam się zdobyć nowy samochód dla OSP Kocoń i mieszkańcy wiedzieli, że aktywność społeczna się opłaca.

Zaczęło się od ogłoszenia na stronie internetowej oraz w kościele. Później radni, sołtysi, strażacy, koła gospodyń wiejskich, koło emerytów, wolontariusze, wszyscy się zaangażowali. Wydrukowaliśmy trzy tysiące ulotek, które roznieśliśmy po domach, oczywiście w reżimie sanitarnym.

Nie przeocz

Na Facebooku widziałem, że wójt wyraźnie zachęcał do głosowania, choć głosów wystarczyłoby zaledwie 100. Po co aż 2083?
Chcieliśmy pokazać, że w takiej małej miejscowości też da się coś zrobić.

To naprawdę fajna akcja, ale ciężko z nią było trafić, zwłaszcza do osób starszych. Gdybyśmy nie chodzili od drzwi do drzwi, to głosów byłoby może z 300. A tak wiadomo, ogłoszenie na Facebooku, w kościele, sąsiad nakręcał sąsiada i jakoś to szło do przodu. Gdyby nie zaangażowanie w promocję oraz zachęta mieszkańców pewnie byłoby mniej głosów.

W Ślemieniu brakuje miejsca z flagą. Mamy maszty przy OSP, ale ona mają już po 25 lat. Chodziło o miejsce na rynku głównym, gdzie będzie można organizować uroczystości.

Chodziło o narobienie szumu czy pokazanie, że narodowa duma w mieszkańcach Ślemienia jest naprawdę przeogromna?
Oczywiście, że jesteśmy patriotami, ale to był tutaj motyw drugoplanowy. Przede wszystkim chodziło o to, żeby zrobić coś dla ludzi, dać im możliwość działania. W wiele inicjatyw staram się zaangażować mieszkańców i zawsze mogę na nich liczyć.

A taka samorządowa i społeczna codzienność w Ślemieniu to jak wygląda?
Staramy się remontować. Tak jak w przypadku Gminnego Domu Kultury. Prawda jest taka, że ten remontu wymagał już od 30 lat, a teraz przechodzi gruntowny. Ludzie się cieszą, bo wychowały się tam pokolenia, a teraz będzie służył kolejnym. Składaliśmy w tej sprawie siedem wniosków i dopiero ten ostatni został przyjęty.

Zobacz koniecznie

Jeśli chodzi o miejsca, w których można usiąść, napić się lub coś zjeść, to mamy jedno, ale oczywiście jest zamknięte w czasie pandemii. Na rynku nie dzieje się zbyt wiele, choć ma powstać kawiarnia. Jak tak sobie o tym myślę, to też dlatego ludzie potrzebują akcji w stylu „Bitwy o wozy” albo „Pod biało-czerwoną”, żeby poczuć, że uczestniczą w życiu społecznym. Zwłaszcza teraz, kiedy możliwości są ograniczone przez koronawirusa.

Oczywiście najbardziej oblegany jest kościół. Mamy nawet taką zasadę, że zawsze rozpoczynamy uroczystości od mszy świętej. Wtedy ludzie wprost z kościoła przychodzą zobaczyć, co takiego dzieje się obok. To się sprawdza i nie zamierzamy tego zmieniać.

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera