WOŚP w Bielsku-Białej. Około pięciuset wolontariuszy na ulicach miasta ZDJĘCIA

- Kwestujemy w tym roku po raz pierwszy. Zdecydowałyśmy się wspomóc akcję, bo cel jest dobry i po prostu czujemy, że pomagamy innym i to jest bardzo fajne - mówiła Emilia Siluk, uczennica VI Liceum Ogólnokształcącego w Bielsku-Białej, która ze szkolną koleżanką Kasią Pielą, kwestuje na bielskim placu Bolesława Chrobrego. - Ludzie bardzo chętnie nas wspomagają. Humory dopisują - podkreśliła Kasia Piela.

Po raz pierwszy zdecydowali się wesprzeć jako wolontariusze Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy uczniowie V Liceum Ogólnokształcącego w Bielsku-Białej Dominik Siwek oraz Bartosz Gluza.

- Kwesta przebiega bardzo dobrze. Mamy już uzbierane, kilkadziesiąt, może kilkaset złotych. Jestem wolontariuszem po raz pierwszy. Zdecydowałem się zostać wolontariuszem WOŚP, bo jestem strażakiem, pomagam ludziom na co dzień, więc to wydawało się takie naturalne - stwierdził Dominik Siwek.

Bartosz Gluza zdradził, że na co dzień także staram się pomagać ludziom, kolega go namówił na zostanie wolontariuszem WOŚP i nie żałuje. - Pogoda fajna, ludzie także chętnie wrzucają pieniądze. Jest super! - dodał Bartosz Gluza.

Zaprawionym w kwestowaniu wolontariuszem WOŚP jest Krzysztof Łukaszewski, który na bielskim Wzgórzu ma nawet swoje specjalne stoisko.

- Co roku kwestuję na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Mogę się pochwalić, że podczas bodajże drugiego finału wylicytowałem złote serduszko WOŚP. Mam je do dzisiaj, jestem z niego dumny. Pamiętam, że to była, jak dla mnie wtedy duża kasa, ale nie żałuję - zwierzył się Krzysztof Łukaszewski.

Na pytanie, dlaczego wspiera WOŚP, odpowiada: - Bo tak byłem wychowany, tak wychowałem swojego syna i tak będę wychowywał moje wnuki - stwierdził Krzysztof Łukaszewski. I dodał, że rok czy dwa lata temu ludzie, może trochę z przekory z dystansem podchodzili do wolontariuszy, z kolei teraz bardziej świadomie wspierają WOŚP. Zauważył także, że dają większe sumy, co może wynikać z tego, że ludzie więcej zarabiają, polepsza się poziom życia.

- Największym zaskoczeniem są dla mnie osoby, których bałbym się spotkać wieczorem w ciemnej ulicy, będące niejednokrotnie na nocnym rauszu, potrafiące wrzucić złotówkę czy dwa złote i widać, że to są ich ostatnie pieniądze. To naprawdę robi wrażenie - powiedział pan Krzysztof.

Krzysztof Kozik z Klubu Honorowych Dawców Krwi Kropla Rh przy Zarządzie Rejonowym PCK w Bielsku-Białej także wspiera WOŚP. Wprawdzie nie jako kwestujący, ale pomagał przy ambulansie, który stanął przed bielskim Zamkiem Sułkowskich i gdzie do godziny 16.00 można oddać krew.

- Jak co roku w ramach WOŚP prowadzona jest akcja honorowego oddawania krwi - tłumaczył Krzysztof Kozik. Dodawał, że w ubiegłym roku na oddanie życiodajnego płynu zdecydowało się 44 osoby. Pan Krzysztof liczy, że w tym roku liczba dawców będzie podobna.

- Krew może oddać każda zdrowa osoba, która ukończyła 18 lat i lekarze nie będą mieli żadnych przeciwwskazań - wyjaśniał Andrzej Przygoda, również z Klubu Honorowych Dawców Krwi Kropla Rh przy Zarządzie Rejonowym PCK w Bielsku-Białej.