Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Każdego dnia do szpitali trafiają ofiary wypadków na hulajnogach

Celina Marchewka
Celina Marchewka
Do wypadków z udziałem elektrycznych hulajnóg dochodzi we Wrocławiu codziennie
Do wypadków z udziałem elektrycznych hulajnóg dochodzi we Wrocławiu codziennie Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
Złamania, stłuczenia, otarcia - to tylko niektóre z urazów, z jakimi do wrocławskich szpitali zgłaszają się ofiary wypadków na hulajnogach elektrycznych. - Nie ma dnia, żeby nie było u nas osoby, która spadła z hulajnogi - mówią lekarze. I nie kryją, że główną przyczyną wypadków jest alkohol. A wszystkich poszkodowanych są w mieście już setki.

W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy ul. Borowskiej nie ma dnia, aby nie trafiła tam osoba z urazem spowodowanym przewróceniem się na hulajnodze elektrycznej lub zderzeniem z innymi pojazdami, pieszymi, a także słupkami czy barierkami.

- Liczba ta widocznie wzrasta w weekendy, a w zasadzie od piątkowego wieczoru. Niestety 99 procent osób poszkodowanych w takich wypadkach okazuje się być pod wpływem alkoholu. Często ich uczestnikami są obcokrajowcy. Zdarzeń jest coraz więcej, a ich skutki są niejednokrotnie poważne i wymagają interwencji chirurgicznej - mówi Monika Kowalska z USK we Wrocławiu.

Karetki przywożą głównie pacjentów z urazami głowy, a także złamaniami i otarciami rąk oraz nóg.

- Kilka dni temu na SOR przy Borowskiej trafiła kobieta, która miała bardzo poważnie poranioną twarz. Jechała na elektrycznej hulajnodze i niestety ta podróż zakończyła się w ten sposób - dodaje Monika Kowalska.

Nie inaczej jest w innych wrocławskich placówkach.
- U nas w ostatnim czasie zwiększyła się liczba pacjentów, którzy przewrócili się lub wjechali w jakąś przeszkodę jadąc na elektrycznej hulajnodze. Na SOR trafiają obecnie 2 - 3 osoby w tygodniu. Mają one zwykle urazy podudzi, kolan, a także nadgarstków - mówi dr Aleksandra Grólska, lekarz chirurgii i chirurgii urazowej SOR Szpitala Wojskowego przy ul. Weigla we Wrocławiu.

Dużo hulajnóg - dużo wypadków

Wrocław jest drugim w kolejności miastem w Polsce pod względem liczby elektrycznych hulajnóg. Stowarzyszenie Mobilne Miasto policzyło, że w stolicy Dolnego Śląska funkcjonuje ich 1211 sztuk (od trzech operatorów). Pod tym względem prześciga nas tylko Warszawa, gdzie użytkownicy wybierać mogą spośród 4573 hulajnóg od 5 firm. Tamtejsze szpitale także notują dużą liczbę pacjentów, którzy trafiają do nich z urazami spowodowanymi wypadkami na hulajnogach.

Spowodowałeś wypadek jadąc hulajnogą - będziesz płacić

Paweł Nowacki z portalu mfind.pl tłumaczy, że w naszym prawie mamy obecnie lukę dotyczącą zasad poruszania się elektrycznymi hulajnogami, która może nieść za sobą szereg konsekwencji w razie wypadku.

- Co do zasady, osobie poszkodowanej zawsze płaci wyrządzający szkodę. W przypadku osób wypożyczających hulajnogi, mimo że właścicielem jest firma wypożyczająca, za szkody odpowiada “kierowca”. Cały paradoks polega na tym, że osoba poruszająca się hulajnogą, w świetle aktualnie obowiązującego prawa jest… pieszym - mówi Paweł Nowacki.

- Z uwagi na to, że w świetle prawa hulajnoga nie jest pojazdem, a kierujący nią traktowany jest jako pieszy, takie zdarzenie rozpatrywane jest tak, jak w przypadku „kolizji” pieszego z pieszym – informuje st. asp. Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji. - Policjanci na miejscu starają się ustalić przebieg wydarzeń posiłkując się nagraniami z monitoringu czy zeznaniami świadków. Jeśli ustalenie winnego zdarzenia nie jest możliwe, sprawa zostaje skierowana do sądu - dodaje st. asp. Retmaniak.

Jak podaje portal mfind.pl, policja uznaje takie sytuacje za wypadek z udziałem pieszych, natomiast decyzje sądów często wskazują, że hulajnogi traktowane są tak, jak pojazdy. Hulajnogista powodując wypadek, w którym poszkodowane zostaną osoby trzecie, odpowie za szkody majątkowe i osobowe. Rekordowe odszkodowanie, jakie zostało przyznane do tej pory w Polsce wyniosło 2,5 mln zł. Do tego, na rzecz poszkodowanej, została zasądzona comiesięczna renta w wysokości ponad 12 tys. zł. W takiej sytuacji, brak odpowiedniego ubezpieczenia oznacza, że wszystko to, z własnej kieszeni będzie musiała pokryć osoba kierująca hulajnogą.

Jak zabezpieczyć się przed takimi kosztami?

Teoretycznie, skutki zdarzeń związanych z jazdą elektryczną hulajnogą powinny obejmować ubezpieczenia OC na życie jej użytkownika. Warto jednak zwrócić uwagę na szczegóły swojej polisy, bo część ubezpieczycieli wyłącza takie wypadki ze swojej oferty.

Powodem powszechnego chaosu informacyjnego i prawnego jest brak jasnych przepisów związanych z użytkowaniem elektrycznych hulajnóg. Ma się to jednak zmienić. Pod koniec lipca do Rządowego Centrum Legislacji wpisany został projekt nowelizacji Prawa o ruchu drogowym. Dokument będzie określał definicję transportu osobistego, w tym także elektrycznymi hulajnogami.

Zapytaliśmy naszych czytelników na Facebooku, czego we Wrocławiu jest za dużo, co im przeszkadza, co powinno się zmienić. Zobacz co odpowiedzieli. Dołącz do dyskusji, kliknij na ostatni slajd i wyraź swoje zdanie. Zobacz na kolejnych slajdach czego we Wrocławiu jest za dużo - posługuj się myszką, klawiszami strzałek na klawiaturze lub gestami

Tego we Wrocławiu jest za dużo! Wrocławianie się skarżą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wrocław: Każdego dnia do szpitali trafiają ofiary wypadków na hulajnogach - Gazeta Wrocławska