Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wróżby na andrzejki. Na św. Andrzeja pannom błyska nadzieja. Wróżby andrzejkowe wypróbuj je dzisiaj

Grażyna Kuźnik
Wróżby na andrzejki: Ludzie od wieków wierzą, że dzień imienin św. Andrzeja 30 listopada jest wyjątkowy. To właśnie wtedy magiczne moce mają odpowiadać na pytania dotyczące miłości. Kiedy wyjdę za mąż? Kim będzie mój przyszły narzeczony? Czy będę szczęśliwa? Całe pokolenia panien chciały to wiedzieć. I chyba z dobrym skutkiem, bo zwyczaj przetrwał do dzisiaj. Andrzejki obchodzą też kawalerowie, którzy dawniej mieli swoje katarzynki. Chociaż w dobie pandemii nie będzie już gromadnych zabaw, nadal można zajrzeć w przyszłość i upewnić się ,,kogo kocham, kto mnie kocha, co mi serce zaspokoi”.

Ludzie od wieków wierzą, że dzień imienin św. Andrzeja 30 listopada jest wyjątkowy. To właśnie wtedy magiczne moce mają odpowiadać na pytania dotyczące miłości. Kiedy wyjdę za mąż? Kim będzie mój przyszły narzeczony? Czy będę szczęśliwa? Całe pokolenia panien chciały to wiedzieć. I chyba z dobrym skutkiem, bo zwyczaj przetrwał do dzisiaj. Andrzejki obchodzą też kawalerowie, którzy dawniej mieli swoje katarzynki. Chociaż w dobie pandemii nie będzie już gromadnych zabaw, nadal można zajrzeć w przyszłość i upewnić się ,,kogo kocham, kto mnie kocha, co mi serce zaspokoi”.

Św. Andrzej był apostołem bardzo wiernym, może dlatego został patronem małżeństw, a także panien na wydaniu. Data jego śmierci 30 listopada ma znaczenie, bo nadchodzi wtedy pora ciemna i zimna, a w okresie takiego przełomu zaświaty podobno zawsze uchylają rąbka swoich tajemnic. Ten tradycyjny czas wróżb nasza kultura połączyła z prośbami do św. Andrzeja o udany związek.

Co się śniło na andrzejki?

Znano wiele metod wróżenia, ale liczył się także sen z 29 na 30 listopada. Polskie dziewczyny prosiły: ,,Oby to się sprawdziło, co mi się ongi śniło, że z rąk ojca dobrodzieja, zostałam wydana za pana Stefana (lub Adama, Bogdana, Mariana itp.). Jeśli nikt dotąd się nie przyśnił, dziewczęta wzdychały: ,,Święty Andrzeju daj mi znać, co się będzie ze mną dziać?" lub ,,Święty Andrzeju proszę cię, objaw mi tego, co mam być jego". I czekaly na wróżebny sen.

Pewien poseł protestancki w XVI wieku nie mógł się nadziwić pannom na terenie obecnej Polski, które ,,oddają się zgubnym zabobonom. W wigilię dnia świętego Andrzeja pokornie i frasobliwie oczekują nadejścia nocy i zanim pokładą się do łóżek, gołe, jak wyszły z łona - to mi dopiero igraszki z szatanem - padają na kolana i błagają św. Andrzeja specjalnymi modłami, aby przyszłego wskazał męża. Wierzą one niezbicie, że wyśniony tej nocy będzie późniejszym małżonkiem”.

Wróżby andrzejkowe

W rozwiązaniu zagadki zamążpójścia bardzo pomagały wróżby. Najbardziej znane i do dzisiaj popularne jest lanie wosku, a kiedyś ołowiu. Dobrze było, jeśli wosk na wodzie ułożył się w kształt anioła (dobra wiadomość, oświadczyny), bramę (wkrótce zmiana na lepsze), but (idziesz dobrą drogą ku miłości), drzewo (z gałęziami do góry, korzystne małżeństwo), dom (na pewno założysz własną rodzinę), dzbanek (czeka cię dobrobyt), garnek (biedy nie zaznasz), gwiazdę (sukces matrymonialny), klucz (trafisz prosto do serca wybranka), łańcuch (wkrótce czekają cię więzy małżeńskie)), kwiat (poślubisz wielbiciela twej urody), obrączkę (pewny szybki ślub), owoce (w małżeństwie doczekasz się licznego potomstwa), pojazd (twoje życzenie szybko się spełni), postać ludzką (mąż będzie twoim przyjacielem), rzekę (namiętne uczucie), serce (spotka cię szczera miłość), węża (sprytem zdobędziesz narzeczonego).

Gorzej, jeśli wosk utworzy kształt czapki (adorator się ulotni), bociana (dziecko będzie w drodze), grzyba (wyjdziesz za starego), Księżyca (czeka cię tajemna miłość), krzyża (plany się nie powiodą), miotły (chętnych do żeniaczki brak), pająka (możesz stać się ofiarą tyrana), ruin (twoje plany nie mają szans), wilka (adorator z piekła rodem), zamek (jesteś zbyt wyniosła, zrazisz kandydatów do ręki), wieniec (długie panieństwo).

Wróżby na andrzejki

Andrzejkowe wróżby często odbywały się w licznym gronie dziewcząt. Wtedy wróżono z butów. Najpierw każda panna rzucała swój but za siebie, czy to był pantofelek, czy chodak. Jeśli upadał czubkiem do drzwi, właścicielce zapowiadał szybkie małżeństwo, jeśli upadł inaczej, miała powody do zmartwienia. Buty układano również jeden za drogim w stronę drzwi, a czyj but znalazł się pierwszy za progiem, to najszybciej miała zostać żoną.

Panny bogate czy biedne, pilnie wypatrywały narzeczonego. Bały się, że co roku będą siać rutkę, zioło używane do plecenia panieńskich wianków, słowem męża nie znajdą. Czy taki czeka je los, zapowiadała wróżba z kubków. Pod każdy kładziono jeden przedmiot; pierścionek, klucz, pieniądz, serce, kawałek cukru, sól, liść laurowy, cebulę, różaniec, łyżeczkę, igłę. Pierścionek oznaczał zaręczyny, klucz wyprowadzkę, moneta zamożność, serce małżeństwo z miłości, cukier słodką miłość, sól gorzkie łzy, liść laurowy męża wspaniałego, cebula męża niedobrego, różaniec klasztor, łyżeczka szybkie narodziny dziecka, a igła staropanieństwo. Dziewczęta wybierały kubek i często wybuchały płaczem.

[polecane]20924062,5388894,20925774,20699687;1;Nie przeocz[/polecane]
Te dziewczyny, które miały kogoś na oku, pisały jego imię na jednej świecy, a swoje na drugiej. Potem trzeba było ustawić świece koło siebie, zapalić je i czekać. Po dłuższej chwili zgasić płomień i już tylko sprawdzić, czy knoty przechyliły się do siebie, czy od siebie. Z tego płynął wniosek, czy upatrzony kawaler jest im przychylny.

Do dzisiaj w andrzejki wrzuca się karteczki z męskimi imionami do jakiegoś pojemnika, byle nie do czapki, bo to źle wróży, i uczestniczki zabawy losują imię przyszłego małżonka. Ale dawniej chętniej zdawano się na naturę, czyli na instynkt psa. Dziewczęta stawały rzędem, każda miała posmarowane dłonie słoniną. Do której panny pies podszedł najpierw, ta pierwsza będzie mężatką. Warunek, pies nie mógł należeć do żadnej z nich. Czasem też ciekawskie panny zbierały kości, podpisywały je imionami chłopców i wpuszczały psa. Głośno wylrzykiwały imię tej, której wróżono, pies chwytał jakąś kość i wróżba gotowa. Zabierano mu zdobycz i wróżenie zaczynało się od nowa. Potem pies mógł sobie zjeść wszystkie kości. Na wsi panny zapraszały do kółeczka gąsiora, którą uszczypnął pierwszą, ta najprędzej miała się wydać. A czasem piekły ciasteczka, czyje chwycił gąsior, ta pierwsza miała ślubować. Wsryd był, gdy ptak upuścił ciastko, co oznaczało stratę cnoty bez wesela.

Nadal chętnie wróży się z jabłek. Należy obrać jabłko uzyskując jak najdłuższy pasek. Obierek rzucony przez lewe ramię przez pannę, powinien utworzyć pierwszą literę imienia jej przyszłego męża.

Ale co tam imię, ważne, żeby ten mąż w ogóle był. Panny wyciągały więc ze snopka garść słomy, jeśli źdźbła tworzyły parzystą liczbę, czekało je wesele. Jeśli nieparzystą, w przyszłym roku musiały siać rutkę. Odpowiedź na pytanie, jakie cechy będzie miał przyszły małżonek, jest nieco trudniejsza. Warto posłużyć się szpilkami. 7 szpilek wrzuca się do filiżanki i wysypuje na stół, potem patrzy, jaką literę utworzyły. I już wiadomo: A - awanturnik, B – bogaty, C – czuły, D – dobry, E - egoista, F – figlarny, G – gadatliwy, H – hałaśliwy, I - irytujący, J – jowialny, K - kochający, L – leniwy, Ł – łagodny, M – miły, N - nadęty, O - odludek, P - piękny, R – religijny, S - schludny, T - troskliwy, U – ubogi, W – wykształcony, Z – zacny.

Można też zapytać o przyszłego męża obrączkę (pożyczoną od życzliwej osoby) zawieszoną na nitce nad pojemnikiem z wodą. Jeśli obrączka się nie poruszy, ślubu nie widać na horyzoncie. Jeśli będzie się kręcić, trzeba trochę poczekać. A gdy zakreśli proste linie, ślub już niebawem.

Panny, które nie wywróżyły sobie w andrzejki męża, sięgały po zaklęcia. Sypały ziarno o północy w kierunku wschodnim ze słowami: ,,Ziarno, ziarno, sypię śmiele, pięcią palcy, szóstą dłonią, niech się chłopcy za mna gonią, gospodarze, sołtysi, a potem z całej wsi”. Wysiewały też gdzieś na grządce ziarna lnu i konopi, potem grabiły je męskimi spodniami. Dziwny ten obyczaj podobno niezawodnie sprowadzał kandydata na męża.

Musisz to wiedzieć

Dzisiaj ten pośpiech w szukaniu męża wydaje się niezrozumiały. Statystyczna Polka wychodzi obecnie za mąż w wieku 27 lat. Co więcej, okazało się, że małżeństwa zawarte przed 20 rokiem życia rozpadają się w Polsce najszybciej. W Europie Irlandki biorą ślub średnio jako 34-latki i nie narzekają. Ale gdy powstawała tradycja wróżb andrzejkowych, kobiety miały bardzo mały wybór, żeby zyskać samodzielność. Lepszy więc był jakikolwiek mąż niż żaden. Kiedyś więc wróżby andrzejkowe były całkiem poważną sprawą, dzisiaj na szczęście to tylko zabawa.

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera