Wstrząs w kopalni Bielszowice. Czterech górników zostało rannych w wyniku wypadku

Wstrząs i wypadek w kopalni

Do wypadku w KWK „Ruda” Ruch Bielszowice doszło na poziomie 1000 metrów pod ziemią, kiedy około godz. 18 w poniedziałek, 23 marca, odnotowano tam wstrząs.

- Podczas wykonywania wnęki technologicznej w pokładzie 504 nastąpił wstrząs górotworu, w wyniku którego czterech górników doznało obrażeń - informuje Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego.

Jeden z poszkodowanych czeka na zabieg. Reszta z drobnymi urazami opuściła szpital

Wszyscy poszkodowani górnicy zostali przetransportowani do szpitala w Goduli. Trzech z nich dzisiaj (24 marca - przyp. red.) wróciło już do domów. Czwarty ma złamaną nogę, czeka na zabieg - informuje Tomasz Głogowski, rzecznik PGG.

Rzecznik Polskiej Grupy Górniczej poinformował Dziennik Zachodni, że stan górników lekarze ocenili jako dobry. Pracownicy kopalni, którzy opuścili już szpital, doznali jedynie drobnych urazów. Górnik ze złamaną nogą po zabiegu również powinien wrócić do domu. Wszyscy są czasowo niezdolni do pracy.

Ryzyko wstrząsów wtórnych nie pozwala przeprowadzić wizji lokalnej w miejscu wypadku

Przyczyny i okoliczności wypadku zbada Okręgowy Urząd Górniczy w Gliwicach pod nadzorem Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach.

- Istnieje ryzyko wstrząsów wtórnych, dlatego w tej chwili nie ma możliwości przeprowadzenia wizji lokalnej w miejscu wypadku. Czekamy na decyzję, kiedy taka będzie możliwa - dodaje Głogowski.

267 wypadków w kopalniach od początku 2020 roku

Od początku 2020 roku w kopalniach węgla kamiennego na terenie Polski doszło do 267 wypadków, w tym dwóch śmiertelnych.

Górnik z kopalni Ziemowit zmarł z powodu urazu głowy

4 lutego wypadkowi uległ górnik w kopalni KWK „Piast-Ziemowit” Ruch Ziemowit w Bieruniu.

Według wstępnych ustaleń, przyczyną wypadku było najprawdopodobniej uderzenie górnika w głowę „żerdzią do kotwienia”, którą wykonywał nieokreślone czynności w rejonie stacji zwrotnej, będącego w ruchu przenośnika taśmowego - czytamy w raporcie Wyższego Urzędu Górniczego.

Poszkodowany to 29-letni mężczyzna, który w górnictwie pracował przez 5 lat i 3 miesiące. Do szpitala został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Górnik w wyniku poniesionych obrażeń zmarł następnego dnia mimo wysiłków lekarzy ze szpitala w Katowicach-Ochojcu.

Trwa wyjaśnianie okoliczności śmierci górnika z kopalni Bobrek

Do drugiego śmiertelnego wypadku w tym roku doszło 16 marca w KWK „Bobrek-Piekary” Ruch Bobrek w Bytomiu.

Wyższy Urząd Górniczy wciąż wyjaśnia okoliczności tego zdarzenia. Następnie wydany zostanie specjalny raport.

Ze wstępnych ustaleń wynika natomiast, że w rejonie pracy trzech górników doszło do załamania fragmentu obudowy chodnika. Wszyscy trzej zostali przysypani skałami. Dwóm udało się uwolnić o własnych siłach, trzeciego próbowali wydobyć ratownicy.

Akcja ratowania górnika trwała wiele godzin. Niestety nie przeżył - poinformowało Ministerstwo Aktywów Państwowych.

Pobierz bezpłatną aplikację Dziennika Zachodniego i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.