Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wstrząs w KWK Zofiówka: Lampy poszukiwanych górników zlokalizowano w rozlewisku. Ratownicy dotarli do siódmego z poszukiwanych górników

Barbara Kubica-Kasperzec
Barbara Kubica-Kasperzec
Do tej pory Z dołu na Zofiówce wywieziono sześć ofiar
Do tej pory Z dołu na Zofiówce wywieziono sześć ofiar Daniel Wojaczek, BKK
Wstrząs w kopalni Zofiówka: To już czwarta doba akcji ratunkowej w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie w sobotę w nocy doszło do wstrząsu. Na dole zginęło sześciu górników, których ciała już wydobyto na powierzchnię. Ratownikom udało się dotrzeć do siódmego z górników, którego zlokalizowano pod wodą. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna nie żyje. Trwa jego transport do bazy ratowników, a następnie na powierzchnię.

Wstrząs w kopalni Zofiówka. Trwają poszukiwania ostatnich trzech górników

Aktualizacja, godz. 15:20

Jak poinformował Marcin Gołębiowski, dyrektor pracy w kopalni Zofiówka, ratownikom udało się dotrzeć do siódmego z poszukiwanych górników. Mężczyznę zlokalizowano pod wodą. Obecnie trwają próby przetransportowania go do bazy ratowników, a następnie na powierzchnię. Pod ziemią nadal trwają pracę zastępów ratowników, którzy starają się odnaleźć pozostałych trzech górników.

Aktualizacja, godzina 12.15

Ratownicy górniczy odpompowują wodę z zalewiska w rejonie czoła chodnika D4a. Do tej pory lustro wody obniżyło się o 40 cm, jeśli lustro wody spadnie poniżej 70 cm, podejmą próbę przeszukania miejsc, które wskazał lokalizator czujników w lampach czterech górników. W rejon rozlewiska udaje się zastęp ratowników z CSRG Bytom, którzy będą się starali ponownie zlokalizować sygnał z lamp poszukiwanych górników. - Chcemy sprawdzić czy ten sygnał wciąż jest, czy nie jest odbierany teraz z innego miejsca - mówi Marcin Gołębiowski, dyrektor ds pracy w JSW. Ratownicy są obecnie na ok 40-50 metrze od czoła przodka.

Ostatni czterej górnicy poszukiwani w kopalni Zofiówka, po tym, jak w sobotę doszło tam do wstrząsu, zostali namierzeni. Aby jednak do nich dotrzeć, ratownicy muszą wypompować chociaż część wody z podziemnego rozlewiska wody, które powstało na dole. Ta część akcji rozpoczęła się w nocy z poniedziałku na wtorek. - W nocy, w rejon zalewiska przetransportowano dwie pompy. O godzinie 3:30 uruchomiono pierwszą, a o 6:00 drugą. Wcześniej ratownicy potwierdzili przypuszczenia sztabu akcji co do głębokości zalewiska, która wynosi ponad 1,5 metra. W trakcie obniżania lustra wody cały czas wykonywane będą próby poszukiwania zaginionych górników - poinformowali przedstawiciele Jastrzębskiej Spółki Węglowej, do której należy kopalnia Zofiówka. W nocy także, pomimo rozlewiska ratownicy dołożyli jeszcze kolejny odcinek lutni.

Przypomnimy, że w poniedziałkowy wieczór ratownikom udało się zlokalizować lampy czterech poszukiwanych górników. Lokalizator wskazał, że te znajdują się w zalewisku, w odległości od dwunastu do piętnastu metrów od ostatniej zabudowanej lutni, 56 metrów od czoła przodka. Ze względu na głębokość rozlewiska niemożliwe było jego dokładne sprawdzenie przez ratowników, którzy wchodzili do wody miedzy innymi w woderach. Ratownicy cały czas mają na sobie bowiem aparaty tlenowe, które nie mogą zostać zamoczone w wodzie. W akcji bierze udział 13 zastępów ratowniczych.

Do wstrząsu połączonego z wypływem metanu w kopalni Zofiówka, doszło w nocy z piątku na sobotę. W rejonie wypadku było 52 pracowników, 42 z nich wyszło o własnych siłach. Z dziesięcioma osobami utracono kontakt. Do zdarzenia doszło o 3:40 na poziomie 900 m podczas drążenia wyrobiska i wiercenia długich otworów strzałowych. Rokowania od początku nie były dobre, bo na dole dramatycznie wzrosło stężenie metanu. Wiadomo było, że uszkodzeniu uległ lutniociąg, który zapewnia dopływ świeżego powietrza na dół.

Jeszcze tego samego dnia, ratownicy dotarli do pierwszych czterech zaginionych górników, którzy niestety nie dawali oznak życia. Po przetransportowaniu ich do bazy, w przypadku każdego z nich lekarz stwierdził zgon. Dwa dni później, udało się dotrzeć do dwóch kolejnych poszukiwanych górników. Podobnie jak w przypadku wcześniej odnalezionych mężczyzn, stwierdzono ich zgon.

Akcja ratunkowa toczy się w bardzo trudnych warunkach. Ratownicy musieli zmagać się z bardzo wysokim stężeniem metanu, a także z temperaturą, która oscylowała w ok. 33 st. Celsjusza. Dodatkowo, pod ziemią panuje wysoka wilgotność. Poszukiwanych jest wciąż czterech górników.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera