Siatkarki MKS Dąbrowa Górnicza odrobiły straty z pierwszego meczu w Białymstoku i nadal zachowały szansę na zajęcie piątego miejsca w PlusLidze Kobiet. Pod warunkiem, że wygrają wtorkowe spotkanie z AZS Pronar, który rozpocznie się o godzinie 17. Po dwóch meczach tych drużyn jest remis 1:1.
Mając w pamięci, że o zwycięstwie w Białymstoku decydował właściwie pierwszy set, oba zespoły chciały wygrać za wszelką cenę partię otwierającą to spotkanie. Zarówno MKS jak i AZS nie ustrzegł się jednak prostych błędów. Mniej popełniły je podopieczne Waldemara Kawki i wygrały seta dość łatwo 25:17.
- Przez cały czas musieliśmy gonić wynik, tak nie da się grać - złościł się szkoleniowiec AZS Dariusz Luks.
Dwa następne sety nie miały już takiej dramaturgii i przebiegały pod dyktando zespołu z Dąbrowy Górniczej. Dobra i agresywna zagrywka, a także skuteczne ataki okazały się skuteczną bronią zespołu z Dąbrowy Górniczej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?