Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory parlamentarne 2019. SLD zmieniło nazwę, by uniknąć wyższego progu wyborczego

Piotr Guzik
Piotr Guzik
Adrian Zandberg, Robert Biedroń i Włodzimierz Czarzasty.
Adrian Zandberg, Robert Biedroń i Włodzimierz Czarzasty. Archiwum
Gdyby SLD, Wiosna oraz Razem chciały stworzyć koalicyjny komitet, to musiałyby przekroczyć ośmioprocentowy próg wyborczy. Cztery lata temu koalicji kierowanej przez SLD nie udało się go przeskoczyć. Teraz Sojusz zmienił swój statut tak, aby jej kandydatów, a także partnerów, obowiązywał pięcioprocentowy próg. Będą startować pod szyldem „Lewica”

O wspólnym starcie SLD, Wiosny i Razem w jesiennych wyborach parlamentarnych przedstawiciele tych formacji informowali w drugiej połowie lipca. Ich opolscy działacze deklarowali wtedy, że w ciągu dwóch tygodni przedstawią listę kandydatów do Sejmu z naszego regionu. Tak się jednak nie stało.

- Proszę jeszcze o chwilę cierpliwości. Listy powinniśmy zaprezentować na początku przyszłego tygodnia - deklaruje Piotr Woźniak, lider SLD w woj. opolskim.

- Niedawno ustaliliśmy nazwę dla naszego komitetu: „Lewica”. Konieczna była zmiana statutu Sojuszu, tak aby jego skrót można było określać tym mianem. Pod tym szyldem idziemy bowiem wspólnie do wyborów – tłumaczy.

Członkowie lewicowej koalicji uznali bowiem, że lepiej startować z listy jednej partii, niż tworzyć komitet koalicyjny. Dla takich komitetów obowiązuje bowiem wyższy próg wyborczy. Dla pojedynczej formacji jest to 5 procent w skali kraju. Dla komitetu koalicyjnego to 8 procent.

Cztery lata temu SLD przewodziło takiemu komitetowi. W jego składzie, oprócz ludzi Sojuszu, byli przedstawiciele m.in. Twojego Ruchu (partia Janusza Palikota), Unii Pracy oraz Zielonych. W skali kraju komitet zdobył ponad 1,1 mln głosów. To dało poparcie na poziomie ponad 7,5 proc. Z kolei konkurencyjne Razem miało 3,6 proc. poparcia.

Skutek? Brak lewicy w Sejmie w kadencji 2015-2019.

- Stąd decyzja, by na naszej liście byli też ludzie z Wiosny i Razem. Dzięki temu obowiązywać będzie nas 5-cioprocentowy próg wyborczy. Oczywiście mierzymy znacznie wyżej, według ostatnich sondaży mamy około 10 proc. poparcia – zaznacza Piotr Woźniak.

- Chodzi o to, by w sytuacji, gdyby te sondaże wskazywały okolice 8 proc., Grzegorz Schetyna i jego zaplecze z Koalicji Obywatelskiej nie mogli twierdzić, że głos na nas to głos zmarnowany i lepiej poprzeć ich kandydatów – argumentuje lider SLD w regionie.

W skali kraju 80 procent „jedynek” na listach mają mieć ludzie SLD i Wiosny. Dla Razem zarezerwowano 20 proc. pierwszych miejsc na listach.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wybory parlamentarne 2019. SLD zmieniło nazwę, by uniknąć wyższego progu wyborczego - Nowa Trybuna Opolska