Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory prezydenckie na Ukrainie. W niedzielę druga tura. Faworytem komik Wołodymyr Zełenski

Michał Jarkiewicz
W niedzielę Ukraińcy wybiorą swojego prezydenta
W niedzielę Ukraińcy wybiorą swojego prezydenta Команда Зеленського/Twitter
W niedzielę, 21 kwietnia Ukraińcy wybiorą swojego prezydenta. W drugiej turze zmierzą się aktualnie piastujący to stanowisko Petro Poroszenko oraz komik Wołodymyr Zełenski. Przedwyborcze sondaże większe szanse na zwycięstwo dają znanemu z serialu "Sługa Narodu" kabareciarzowi.

Wybory prezydenckie na Ukrainie. W niedzielę druga tura

Już przed pierwszą turą wyborów wiadomo było, że ostateczna rozgrywka o fotel prezydenta Ukrainy rozegra się pomiędzy trzema kandydatami: ubiegającym się o reelekcje Petro Poroszenko, byłą premier Julią Tymoszenko i komikiem oraz gwiazdą serialu "Sługa Narodu" Wołodymyrem Zełenskim.

Pierwszą turę - na co wskazywały przedwyborcze sondaże - wygrał Zełenski. Na gwiazdę ukraińskiej telewizji głosowało 30,24 proc. osób, które poszły do urn. Drugi wynik osiągnął Poroszenko. Obecnego prezydenta poparło 15,95 proc. głosujących.

Podobnie jak przed pierwszym głosowaniem, sondaże w drugiej turze największe szanse na wygraną dają Zełenskiemu. Jak podaje portal gazeta.pl - "Udział w głosowaniu deklaruje ponad 70 procent respondentów. 48 procent badanych zamierza głosować na komika Wołodymyra Zełenskiego, zaś na obecnego prezydenta 17 procent Ukraińców". Wśród osób zdecydowanych sondaże są jeszcze korzystniejsze dla Zełenskiego, zagłosować na niego zamierza aż 72,2 procent wyborców, Poroszenko w tej grupie cieszy się nieco ponad 25 proc. poparciem.

WIĘCEJ O WYBORACH NA UKRAINIE PRZECZYTASZ TUTAJ:
Wybory prezydenckie na Ukrainie: Komik zostanie Głową Państwa?

Wybory na Ukrainie: W czym tkwi siła Zełenskiego?

Jak to się stało, że komik, który zasłynął z roli Głowy Państwa w popularnym serialu "Sługa Narodu", już w niedzielę może naprawdę zostać prezydentem Ukrainy?

- Poparcie dla Zełenskiego wynika przede wszystkim z rozczarowania dotychczas rządzącymi politykami - tłumaczy nam doktor Robert Rajczyk z Uniwersytetu Śląskiego. Jak dodaje: - Ten kandydat jawi się jako nowa jakość w polityce. Nie ma co prawda doświadczenia politycznego, a cały swój wizerunek oparł na występach kabaretowych na żywo oraz na aktywności w mediach społecznościowych. Do debaty [tej, która miała się odbyć w niedzielę 14 kwietnia - red.] z prezydentem Poroszenką nie stanął, bo działałoby to na jego niekorzyść.

Politolog z Instytutu Nauk Politycznych i Dziennikastwa śląskiej uczelni, wskazuje, że Zełenski to osoba, która skupia wyborców dawnej Partii Regionów.

- Przede wszystkim Zełenski jest kandydatem, który skupił wyborców dawnej Partii Regionów. To między innymi ludzie z południa kraju, którzy mają poczucie więzi z Ukrainą, ale na przykład na co dzień mówią po rosyjsku, tak jak Zełenski, który rosyjskim włada lepiej od ukraińskiego. Dymitro Razumkow, który zarządza kampanią wyborczą Zełenskiego i bardzo często zastępuje go w wywiadach telewizyjnych, na pytania zadawane w języku ukraińskim, odpowiada po rosyjsku i twierdzi, że Ukraina ma prawo być dwujęzycznym państwem. Unika przy tym wypowiedzi na temat sytuacji w Donbasie, co też zjednuje Zełenskiemu wyborów. Przy okazji wyborcy Zełenskiego przekonali się także, że jest ich sporo, a głos oddany na komika nie był stracony - ocenia politolog.

Naukowiec z Uniwersytetu Śląskiego wymienia także osoby znajdujące się w otoczeniu faworyta drugiej tury wyborów prezydenckich na Ukrainie.

- W otoczeniu Wołodymyra Zełenskiego pojawiają się ludzie, którzy wcześniej pracowali dla uznawanego za politycznego patrona kandydata, oligarchy Ihora Kołomyjskiego, ale także osoby, które pracowały w rządzie i aparacie państwowym po Rewolucji Godności, ale po konflikcie z otoczeniem Poroszenki musiały odejść z pracy, jak np. minister rozwoju gospodarczego pochodzący z Litwy. Zełenskiego wspierają także ludzie z jednego z kijowskich, prywatnych think-tanków ekonomicznych i to oni jak się wydaje mogą stanowić zaplecze jego administracji - mówi dr Robert Rajczyk.

Dlaczego Ukraińcy nie chcą już Poroszenki?

Oddzielną kwestią jest przyczyna słabych notowań obecnego prezydenta Petro Poroszenki Zdaniem wykładowcy UŚ, nie wywiązał się on z obietnicy zakończenia tzw. operacji antyterrorystycznej w Donbasie. Nie rozwiązał też podstawowych problemów społecznych na Ukrainie, takich jak niski poziom życia czy korupcja.

- Przy okazji na kilka tygodni przed wyborami zaczęły wychodzić na jaw afery korupcyjne, które dotyczyły też między innymi jego współpracowników. 18% poparcia dla Poroszenki w pierwszej turze to efekt mobilizacji elektoratu mocno nastawionego patriotycznie. Trudno raczej przypuszczać, że przejmie on wyborców kandydatów, którzy nie dostali się do drugiej tury wyborów, ponieważ ma on większy elektorat negatywny niż Zełenski. W przypadku Poroszenki głosowanie na niego wyklucza prawie co drugi pytany - tłumaczy Robert Rajczyk.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

W PUNKT ODC. 3 - Ekstraklasa podzielona!

TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo