Wybory prezydenckie w Zabrzu. Przed lokalem przy Placu Warszawskim nie ma kolejek, ale trudno się dziwić bo frekwencja w mieście jest niska

Zabrze pod względem frekwencji na godz. 12 jest najgorszym miastem w województwie śląskim. Do południa wydano tutaj 25 941 kart do głosowania,a a uprawnionych jest 121 064 wyborców, co daje frekwencję na poziomie 21,43 proc. Niższą frekwencję na razie odnotowano tylko w powiatach kłobuckim i raciborskim.

Także w Komisji Obwodowej nr 66, znajdującej się w SP nr 36 w Zabrzu, przy Placu Warszawskim, nie ma tłumów. Do godz. 12 zagłosowało tutaj 307 osób spośród 1486 uprawnionych. Daje to frekwencję 20,66 proc.

Zdecydowanie najwyższą frekwencję odnotowano w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 32 w Przedszkolu nr 25 przy ulicy Cieszyńskiej - 31,20 proc. Na drugim biegunie jest Komisja nr 42 w Szkole Podstawowej Specjalnej nr 40 przy ulicy Bytomskiej, gdzie zagłosowało dotychczas zaledwie 11,38 proc. uprawnionych.

Zabrzanie na poprawienie frekwencji mają czas do godz. 21, bo do tego czasu otwarte są w Polsce lokale wyborcze. Przypomnijmy, że obowiązuje w nich reżim sanitarny. Przed każdym lokalem znajdują się środki dezynfekujące, a głosujący muszą zasłonić usta i nos.

Osoby powyżej 60. roku życia, niepełnosprawni, osoby z dziećmi do lat trzech i kobiety w ciąży mogą głosować w niedzielnych wyborach poza kolejnością.