Wybory w Rudzie Śląskiej. Policja odnotowała jeden incydent – z lokalu wyniesiono kartę do głosowania

Wybory w Rudzie Śląskiej w toku. Pierwsza tura, zgodnie z wcześniejszymi sondażami, nie przyniosła rozstrzygnięcia. 25 września rudzianie ponownie udają się do lokali wyborczych.

W trakcie drugiej tury doszło do jednego incydentu w dzielnicy Halemba. W godzinach przedpołudniowych z jednego z lokali wyborczych wyniesiono kartę do głosowania. Przewodniczący natychmiast powiadomił policję o zdarzeniu i przekazał rysopis mężczyzny. Po kilku minutach 64-latek został zatrzymany, odebrano mu kartę do głosowania, która wróciła do lokalu wyborczego.

Jak informuje asp. szt. Arkadiusz Ciozak, oficer prasowy policji w Rudzie Śląskiej, 64-letni mężczyzna tłumaczył, że nie wiedział, iż nie można wynosić kart. Swoje działanie motywował chęcią zastanowienia się w domu nad wyborem.

Jak mówi art. 497a kodeksu wyborczego, osoba, która w dniu wyborów wynosi kartę do głosowania poza lokal wyborczy bez stosownego uprawnienia, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat. Wobec mieszkańca Halemby zostanie wszczęte postępowanie.

Mieszkańcy Rudy Śląskiej 25 września głosują na jednego z dwóch kandydatów. Następnym prezydentem miasta zostanie Michał Pierończyk, który w pierwszej turze zdobył 11 590 głosów (36,41 proc.) lub Krzysztof Mejer, na którego 11 września zagłosowało 8 547 osób (26,85 proc.).

Z wyścigu w fotel prezydenta miasta, po pierwszej turze odpadł Marek Wesoły, poseł PiS, który startował, jako kandydat niezależny. By pokonać Krzysztofa Mejera zabrakło mu 141 głosów, czyli niecałe pół punktu procentowego.