50-letni Zbigniew K. dzierżawił budynek od małżeństwa z Częstochowy. Zamontował w cukierni chałupniczo wykonaną kuchnię gazową. Urządzenie było wadliwe skonstruowane. Kuchnia nie miała zaworu, odcinającego dopływ gazu.
CZYTAJ WIĘCEJ O TYM, CO STAŁO SIĘ W CUKIERNI W CZĘSTOCHOWIE
- Propan butan to gaz cięższy od powietrza, dlatego w pomieszczeniach, w których jest używany, wentylacja powinna być montowana nisko - tłumaczy Romuald Basiński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej. - Ulatniający się gaz w cukierni zalegał przy podłodze. Przy iskrze eksplodował.
Budynek uległ zniszczeniu. Ranni zostali jego właściciele. Siła wybuchu uszkodziła także trzy sąsiednie budynki.
Zbigniew K. przyznał się do winy. Zarzucono mu nieumyślne sprowadzenia eksplozji i pożaru. Grozi mu do 5 lat więzienia. Oskarżony chce dobrowolnie poddać się karze, proponuje rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz grzywnę i pokrycie kosztów sądowych.
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?